Co z systemem S-400 dla Indii? Rosja ostro dementuje plotki o problemach z dostawą

2024-02-25 5:27

Prezes rosyjskiej firmy Rosoboronexport Aleksander Micheew, zdementował chodzące pogłoski o rzekomym przerwaniu dostaw systemów obrony powietrznej S-400 do Indii. Według niego, kontrakt jest realizowany w uzgodnionych przez strony terminach – powiedział RIA Novosti prezes firmy w czasie wystawy broni World Defense Show.

W ostatnim czasie dużo się mówiło o tym, że Rosja powoli traci rynek indyjski jeśli chodzi sprzedaż uzbrojenia. Niedawno w Portalu Obronnym opisywaliśmy tę sprawę, decyzja władz w Delhi wynika z coraz mniejszych możliwości eksportowych strony rosyjskiej, a także z niechęci do pogarszania relacji z USA.

Obecnie jeden z ważniejszych kontraktów między krajami to system S-400. W ostatnim czasie chodziły pogłoski, że w związku z prowadzaną wojną na Ukrainie, Rosja ma mieć problemy jeśli chodzi o terminowe dostarczenie dla Indii tego systemu. Jednak prezes firmy Rosoboronexport Aleksander Micheew podczas wystawy broni World Defense Show, zdementował informacje o rzekomym przerwaniu dostaw systemów obrony powietrznej S-400 do Indii, według niego kontrakt jest realizowany w uzgodnionych przez strony terminach.

Rosjanie mają problem z wojskiem?

Chociaż prezes rosyjskiej firmy nie odniósł się konkretnie do żadnego konkretnego doniesienia medialnego to, w zeszłym roku przedstawiciel Indyjskich Sił Powietrznych informowali indyjską komisję parlamentarną, że „ważna dostawa” z Moskwy „nie odbędzie się” w wyniku konfliktu na Ukrainie. „The Economic Times” napisał w marcu 2023 roku, że kierownictwo indyjskich sił powietrznych poinformowało Parlamentarną Komisję Obrony o zakłóceniu dostaw S-400 z Rosji.

W kwietniu ubiegłego roku, Indie ogłosiły, że zawiesiły transakcję zakupu, ponieważ nie były w stanie uregulować rachunku w dolarach z powodu obaw o sankcje. Indie nie zgadzały się także na uregulowanie transakcji w rublach. Ostatecznie w maju obie strony doszły do porozumienia.

Indie zakupiły pięć pułków S-400 Triumf od Rosji w 2018 roku za kwotę 5,43 mld USA. W ostatnich latach New Delhi starało się zdywersyfikować import z Rosji lub zastąpić go sprzętem własnej produkcji. Indie w ostatnich latach dokonały zakupu francuskich samolotów Rafale, izraelskich dronów czy amerykańskich MQ-9B Sea Guardian. W czasie wizyty premiera Indii w USA w czerwcu ogłoszono umowę o wartości ponad miliarda dolarów na silniki odrzutowe General Electric F414 do indyjskich myśliwców. Jednak według danych Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem w Sztokholmie Rosja nadal odpowiadała za 8,5 miliarda dolarów z 18,3 miliarda dolarów, które Indie wydały na import broni od 2017 roku.

Do października 2023 roku do Indii wysłano trzy zestawy systemów obrony powietrznej S-400 Triumph. Ponadto zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami szefa indyjskich sił powietrznych, marszałka lotnictwa Viveka Ram Chaudhariego, dwa ostatnie systemy powinny zostać dostarczone do końca tego roku. Obecnie posiadane systemy zostały rozmieszczone wzdłuż granic z Pakistanem i Chinami.

Rosyjski przemysł próbuje wyjść z zapaści?

Rosja w czasie targów World Defense Show w Arabii Saudyjskiej trwających od 4 do 8 lutego, próbowała przeprowadzić sprzedażową kontrofensywę i zaprezentowała wiele produktów rosyjskiej zbrojeniówki, wśród nich były samoloty Ił-76, Su-75 i MiG-35, aby przyciągnąć potencjalnych nabywców. Zaprezentowano także system S-400 Triumf, samochód pancerny ZA-SpN „Tytan”, systemy przeciwlotnicze S-350E, dron SKAT 350M, dron zwiadowczy Supercam S350, Pancyr-S1 i wiele więcej.

Jak informowała rosyjska agencja TASS, Aleksander Micheew z Rosoboronexpor, przekazał, że rosyjskie firmy będą oferować krajom Bliskiego Wschodu podczas Światowych Targów Obronnych w Arabii Saudyjskiej produkcję i lokalizację produkcji sprzętu wojskowego w krajach partnerskich, „Jesteśmy gotowi zaoferować partnerom unikalne formaty współpracy, w tym lokalizację produkcji rosyjskiej broni i wspólne projektowanie potencjalnych produktów” – powiedział.

Rosyjska agencja TASS pisała także, że Arabia Saudyjska (KAS) wyraża zainteresowanie S-350 i S-400. Jak napisała agencja, generał porucznik Mazyad bin Suleiman Al-Amr odwiedził stoiska rosyjskich firm przemysłu obronnego, zwracając szczególną uwagę na systemy obrony powietrznej S-350 i S-400, a także linię różnych radarów koncernu obrony powietrznej Ałmaz-Antey. Jest mało prawdopodobne, by królestwo zdecydowało się na ten zakup, ponieważ groziłoby to poważnymi konsekwencjami ze strony USA, podobnie jak zakup tego systemu przez Turcję, co doprowadziło do wyrzucenia Ankary z programu F-35. Arabia Saudyjska jest bardzo mocno oparta na amerykańskim i europejskim uzbrojeniu. Mimo tego, że utrzymuje kontakty z Rosją w ramach kwestii handlowych i związanych z Ropą czy czasem nawet politycznych. W 2019 roku, prezydent Rosji Władimir Putin zasugerował Arabii Saudyjskiej zakup systemów rakiet ziemia-powietrze S-300 Favorit lub S-400 Triumf w celu ochrony terytorium przed atakami z powietrza. Mimo tego rosyjska agencja TASS pisała w czasie targów, że jest szansa, że Arabia Saudyjska kupi rosyjskie ciężkie miotacze ognia TOS-1A, systemy przeciwpancerne Kornet-EM i broń palną. Agencja także pisała, że KAS ma wyrażać zainteresowanie wspólną produkcją uzbrojenia - jak powiedział Aleksander Michejew, dyrektor generalny Rosoboronexport. „Dziś wspólny rozwój i produkcja broni i pojazdów bojowych jest najkorzystniejszą formą współpracy nie tylko dla Arabii Saudyjskiej, ale także dla innych krajów Bliskiego Wschodu” - powiedział dyrektor.