Po co haubice K9 i Krab zostaną ujednolicone? Pod Warszawą powstaje centrum części zamiennych

2024-04-23 5:22

W Warszawie 4 kwietnia b.r. zostało oficjalnie otworzone biuro Hanwha Aerospace Europe. Przy tej okazji przedstawiciele firmy udzielili informacji na temat dalszej współpracy z Polską w programie K9. HSW i Hanwha mają stworzyć centrum haubicoarmat i pracować nad unifikacją systemów Krabów i K9, również dla odbiorców zagranicznych. K9 otrzyma wiele polskich podzespołów, ale rozwija się również w stronę wersji K9A2 z wieżą bezzałogową i K9A3 z możliwością działania w trybie całkowicie automatycznym.

Spis treści

  1. Coraz mniej ludzi w K9?
  2. Polonizacja i ujednolicenie K9 z Krabem
  3. Amunicja, sprawa najważniejsza

Coraz mniej ludzi w K9?

Taka koncepcja może wydawać się czystą fantazją, ale koreański przemysł pracuje już nad tego typu rozwiązaniami. Obecnie testowany jest już prototyp K9A2, którego załogę zredukowano z pięciu do trzech osób, dzięki pełnej automatyzacji systemu ładowania i obsługi haubicy. Zwiększy też bezpieczeństwo załogi, która będzie odseparowana od amunicji.

Wersja K9A3 ma działać w trybie alternatywnego sterowania. Znaczy to, że pojazd będzie mógł być obsługiwany przez trzyosobową załogę, jedynie przez kierowcę lub też kilka haubic K9 będzie działać całkowicie autonomicznie pod kontrolą jednej załogi, stając się swego rodzaju bezzałogowcami lądowymi. W tej koncepcji np. całą baterię będzie kontrolować jedna załoga haubicy lub operatorzy ze stanowiska dowodzenia.

Polonizacja i ujednolicenie K9 z Krabem

Na dzień dzisiejszy jednak, szczególnie w przypadku Polski, koncern Hanwha koncentruje się na stworzeniu odpowiedniej bazy serwisowej i zapasów części zamiennych. Dlatego planowane jest w ramach ostatniej umowy tworzenie w Stalowej Woli, wspólnie z HSW centrum serwisowego a docelowo również produkcyjnego. Ma ono zapewniać obsługę do poziomu „depot-level”, czyli absolutnie pełnego.

Polonizacja haubicy K9

i

Autor: Hanwha Aerospace Europe

Trwają również ustalenia dotyczące produkcji w Polsce coraz większe ilości podzespołów dla K9, oraz unifikacji wyposażenia tej haubicy z Krabem. Jest to o tyle łatwe, że oba pojazdy wykorzystują to samo podwozie, a różnią się wieżą i większością wyposażanie w jej obszarze. Dlatego pierwsze zmiany dotyczą podwozia oraz systemów pomocniczych takich jak klimatyzacja i filtrowentylacja, system ostrzegania przed opromieniowaniem przez laser czy wyrzutnie granatów dymnych.

Nie tylko uprości to serwisowanie i obsługę, ale też spowoduje włączenie dostawców tych podzespołów do łańcucha dostaw dla wszystkich odbiorców K9 na świecie. Docelowo niemal cały pojazd i większość jego elementów ma powstawać w Polsce, w tym zawieszenie, lufa i zespół zamka czy całość skorupy, oraz oczywiście podzespoły „spolonizowane wcześniej”.

Jeśli chodzi o Polskę, to mowa jest nie tylko o unifikacji, ale też o przyspieszeniu dostaw i poprawieniu dostępności części zamiennych. W ostatnim czasie problemy w tym zakresie miała m.in. Finlandia. Aby temu zapobiegać, Hanwha buduje w pobliżu Warszawy centrum części zamiennych, gdzie będą one przechowywane dla europejskich użytkowników. Jego lokalizacja nie jest obecnie znana.

Jeśli chodzi o realizacje dostaw, to wiceprezes wykonawczy Hanwha Aerospace po Billy Boo Hwan Lee poinformował, że do Polski ma w 2024 roku trafić 70 haubic K9, a w następnym roku może być ich ponad 90. Koreańskie zakłady wytwarzają obecnie około 200 egzemplarzy rocznie dla odbiorców z kraju i ze świata.

Trzeci etap polonizacji

i

Autor: Hanwha Aerospace Europe

Amunicja, sprawa najważniejsza

Jednak co ciekawe, najważniejszy projekt polonizacji w programie K9 nie dotycz samej haubicy. Kluczowa kwestia, szczególnie w perspektywie eksploatacji systemów artyleryjskich 155 mm w ogóle, to plan utworzenia w Polsce zakładów produkujących koreańskie modułowe ładunki miotające MCS i ich polonizacja. Czym są ładunki miotające? Jak sama nazwa wskazuje, służą one do wyrzucania pocisku z lufy.

Haubice 155 mm ładowane są amunicją rozdzielną. Osobno wprowadzany jest pocisk a osobno odpowiednia liczba ładunków, dobrana tak, aby pocisk leciał na określony dystans i pod określonym kątem, co pozwala na precyzyjne trafienie w cel. To bardzo istotny projekt, co widać np. po zapotrzebowaniu Ukrainy na amunicję artyleryjską. Wiąże się to jednak z poważnymi wyzwaniami, gdyż obecnie nie ma w Polsce produkcji materiałów wybuchowych stosowanych w tego typu ładunkach. Tym bardziej ważne jest, aby takie kompetencje trafiły do Polski.

Sonda
Która samobieżna haubicoarmata 155 mm Wojska Polskiego jest lepsza?