Wizyta amerykańskich urzędników najwyższego szczebla zbiega się z trwającymi obecnie w Australii ćwiczeniami wojskowymi Talisman Sabre w których na terenie całego kontynentu biorą udział żołnierze i sprzęt wojskowy z 20 państw sojuszniczych. Minister obrony Australii Richard Marles oraz Sekretarz Obrony USA Lloyd Austi mają 28 lipca obserwować przebieg działań sojuszniczych w Północnym Queensland.
Jednak głównym powodem obecności delegacji tak wysokiego szczebla, jest odbywające się co roku w formule kwadrygi spotkanie ministrów obrony i spraw zagranicznych Australii oraz USA, tak zwany AUSMIN. Będzie ono miało miejsce 28-29 lipca w Brisbane. Możliwe, że przy tej okazji zostaną podpisane jakieś dokumenty w kontekście wymiany floty australijskich Herculesów.
Planowa wymiana i rozbudowa floty
Australia planuje wydać na nowe samoloty i pakiet logistyczny oraz szkoleniowy maksymalnie 9,8 mld dolarów australijskich, czyli 6,6 mld dolarów amerykańskich. Maszyny zastąpią 12 obecnie posiadanych przez Royal Australian Air Force samolotów Super Hercules. Pierwotnie Canberra planowała podwoić liczbę posiadanych samolotów tego typu, ze względu ich intensywną eksploatację nie tylko w celach wojskowych, ale również podczas akcji gaśniczych, ratowniczych oraz dostaw pomocy humanitarnej.
Na 24 płatowce opiewało też zezwolenie uzyskane w ramach programu FMS (Foreign Military Sales) realizowanego przez Defense Security Cooperation Agency. Obejmowało ono również bogaty pakiet części zamiennych, dodatkowego wyposażenia oraz pakiety wsparcia eksploatacji i szkolenia. Głównym wykonawcą jest oczywiście koncern Lockheed Martin produkujący samoloty C-130J Super Hercules.
Samoloty które chce pozyskać Australia będą w pełni wyposażone do realizacji zadań bojowych i wyposażone m.in. w systemy samoobrony przed pociskami rakietowymi i ostrzegające przed opromieniowaniu przez radary, głowice optoeektroniczne i inne zaawansowane systemy. Pozwoli to np. na ich użycie w akcjach poszukiwawczych czy misji wojsk specjalnych.
Koń roboczy lotnictwa transportowego
Wymiana floty Super Herculesów ma zacząć się w 2027 roku. Eksploatowane od 1999 roku samoloty C-130J-30, czyli Super Herculesów w wersji o kadłubie wydłużonym z 29,8 m do 34,4 m, mają zostać zastąpione przez 20 maszyn tego samego typu, jednak w znacznie nowocześniejszej i lepiej wyposażonej wersji. Nic w tym dziwnego, gdyż samoloty były od początku służby intensywnie eksploatowane a tego typu kontrakt pozwoli na ich sukcesywne zastępowanie, poczynając od najbardziej wyeksploatowanych. Pozwoli to utrzymać a docelowo zwiększyć możliwości operacyjne.
Obecnie C-130J Super Hercules różnych wersji to koń roboczy w kategorii średnich samolotów transportowych nie tylko w siłach zbrojnych USA, ale też 17 innych krajów. Wyprodukowano już ponad 500 egzemplarzy które łącznie spędziły w powietrzu pona 2 mln godzin. Oprócz wersji transportowej Super Hercules ma też kilka wersji specjalnych, które wykonują takie zadania jak np. wsparcie operacji specjalnych, tankowanie w locie czy ratownictwo morskie. Jednak najbardziej znany i unikalny wariant to AC-130J Ghostrider II używany przez US Air Force i przeznaczony m.in. do wsparcia ogniowego operacji specjalnych. Jego uzbrojenie stanowią pociski i bomby kierowane, drony ale także działka lotnicze 30 mm, a nawet armata 105 mm.