Produkcja czołgów wraca do Polski: Szansa dla Bumaru-Łabędy
Władysław Kosiniak-Kamysz podczas briefingu przed VII wojewódzkim zjazdem delegatów PSL w woj. śląskim, odniósł się do kwestii wzmacniania polskiego przemysłu obronnego. Jak zaznaczył, w tym tygodniu odbyły się już rozmowy wykonawcze między Polską Grupą Zbrojeniową (PGZ) a koreańskimi firmami, dotyczące umowy z 1 sierpnia 2025 r. w sprawie czołgów K2. Przedmiotem dyskusji były przede wszystkim zasady polonizacji i transfer technologii.
„W tym tygodniu między PGZ-em, a koreańskimi firmami trwały już rozmowy o wykonawczym charakterze tej umowy, o zasadach polonizacji, o transferze technologii. To jest wielka szansa dla Bumaru Łabędy, nie tylko na naprawianie, na modernizację czołgu, ale tak naprawdę na budowanie swojego potencjału” – podkreślił szef MON. Działania te mają na celu nie tylko unowocześnienie polskiej armii, ale także odbudowę zdolności produkcyjnych w kraju. Minister obrony narodowej z dumą ogłosił, że „Nasz rząd po 20 latach przywraca produkcję czołgów w Polsce. Jest to znaczący krok w uniezależnieniu się, w posiadaniu własnych zdolności”.
Wspomniana umowa wykonawcza dotyczy pozyskania dla Polski kolejnych 180 czołgów K2, w tym 64 pierwszych czołgów w konfiguracji K2PL. Z tego grona, aż 61 czołgów ma zostać wyprodukowanych w Gliwicach, z wykorzystaniem polskich komponentów. To istotny krok w kierunku zwiększenia samodzielności obronnej Polski i rozwoju lokalnego przemysłu.
Legwany i Rosomaki: Rozwój polskiego potencjału zbrojeniowego
Poza kwestią czołgów K2, Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się również do innych ważnych inicjatyw w zakresie przemysłu zbrojeniowego. W czwartek w zakładach Rosomak w Siemianowicach Śląskich podpisano umowę ramową na dostawę dla Wojska Polskiego 1266 pojazdów terenowych Legwan. Pojazdy te, budowane na podwoziu południowokoreańskiej marki Kia, już teraz pełnią służbę, m.in. na granicy polsko-białoruskiej, wspierając ochronę przed nielegalną migracją.
Szef MON zaznaczył również, że w Siemianowicach Śląskich rozwijane są kolejne wersje kołowego transportera opancerzonego Rosomak. Dalszy rozwój tego pojazdu ma przyczynić się do wzrostu potencjału siemianowickiego zakładu, co świadczy o strategicznym podejściu do inwestowania w rodzime technologie i produkcję.
Huta Częstochowa pod skrzydłami MON: Ochrona strategicznych aktywów
Ważnym punktem wystąpienia Władysława Kosiniaka-Kamysza była kwestia Huty Częstochowa. Minister obrony narodowej poinformował o decyzji, którą podjął na mocy ustawy o bezpieczeństwie państwa, zgłaszając akces do przejęcia Huty Częstochowa przez Ministerstwo Obrony Narodowej.
„To Minister Obrony Narodowej wystąpił jako ten organ państwa, który ratuje w tym wypadku własność państwową, ale też gwarantuje niezależność i produkcję na rzecz bezpieczeństwa państwa polskiego. Jestem z tego bardzo dumny, bo to jest zobowiązanie, które czyniliśmy, że będziemy chronić polski przemysł, będziemy go repolonizować tam, gdzie trzeba i nie narażać na szwank, na sprzedaż, gdzie jest to niepotrzebne, jak w tym wypadku” – wyjaśnił Kosiniak-Kamysz.
Decyzja ta ma kluczowe znaczenie strategiczne, ponieważ - jak zaznaczył minister - „Przecież to mogło wpaść w bardzo niepowołane ręce, gdyby Huta Częstochowa została sprzedana”. Proces przejęcia jest w toku, a MON ma zarezerwowane na ten cel środki w obecnym i przyszłorocznym budżecie. „Ten proces trwa, ten akces ze strony MON jest podtrzymany. Wiem, że kolejne rozstrzygnięcia sądu będą następować już w najbliższym czasie. Mamy zarezerwowane na to środki w tym budżecie i w przyszłorocznym budżecie” - dodał wicepremier.
Śląsk centrum polskiej zbrojeniówki: Koło zamachowe gospodarki
Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że wszystkie wymienione inicjatywy w zakresie przemysłu zbrojeniowego w woj. śląskim są kluczowe, ponieważ ten sektor musi stać się kołem zamachowym gospodarki Śląska i całej Polski. Minister przypomniał, że Polska wygrała w Unii Europejskiej największą część programu SAFE, uzyskując 43,7 mld euro, co stanowi prawie jedną trzecią środków europejskich przeznaczanych na zbrojenia, które po raz pierwszy w historii trafiają do Polski.
Według niedawnego raportu Deloitte, samo woj. śląskie generuje już 113 mld zł w ramach działalności przemysłu zbrojeniowego. Nie są to jedynie firmy państwowe, ale także podwykonawcy, firmy prywatne, nowoczesne technologie, technologie dronowe i start-upy.
Kosiniak-Kamysz wyraził przekonanie, że „Katowice, Śląsk, Zagłębie, Podbeskidzie, region częstochowski: woj. śląskie jako całość, ma szansę stać się centrum przemysłu zbrojeniowego i centrum bezpieczeństwa państwa polskiego”. W kontekście transformacji górnictwa i zmniejszania wydobycia, przemysł zbrojeniowy ma wypełnić lukę, stając się nowym „ciężkim przemysłem” regionu. „W to miejsce musi wejść inny ciężki przemysł. Takim ciężkim przemysłem na nasze czasy (...) musi stać się (…) przemysł zbrojeniowy” – podsumował szef MON.
