"NATO pozostaje najważniejszym graczem w utrzymywaniu bezpieczeństwa w regionie euroatlantyckim, a Węgry stały się w ciągu ostatnich 25 lat ważnym członkiem Sojuszu" – zaznacza w rozmowie z PAP Gladden Pappin, szef Węgierskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
W 2023 roku kraj osiągnął poziom wydatków na obronność w wysokości 2 proc. PKB, stało się to rok wcześniej niż początkowo zakładano. Szef resortu obrony Kristof Szalay-Bobrovniczky podkreśla, że Węgry są ważnym graczem na wschodniej flance NATO przez wzgląd na swoje położenie geograficzne oraz poziom i szybkość rozwoju sił zbrojnych.
"Węgry stale budują swój potencjał wojskowy i zwiększają swoją samodzielność" – podkreśla Pappin. Rząd w Budapeszcie uruchomił w ostatnich latach szeroko zakrojony program modernizacji i przezbrojenia wojska.
"Siły zbrojne otrzymują nowoczesną niemiecką broń ciężką, taką jak czołgi Leopard, samobieżne haubice PzH2000 i wiele innych systemów" – wylicza węgierski analityk Andras Racz z think tanku DGAP. "Niedawno węgierskie siły powietrzne ogłosiły zakup czterech dodatkowych szwedzkich myśliwców Gripen" – przypomina.
Na wyposażeniu Węgierskich Sił Obronnych będzie łącznie 18 Gripenów. Jednak zakupów sprzętu wojskowego było w ostatnich latach dużo więcej, a resort obrony Węgier regularnie przypomina o trwającej modernizacji armii.
W jej ramach m.in. pod koniec października w Gyor w północno-zachodniej części kraju doszło, po trzech latach od podpisania umowy, do przekazania węgierskiej armii dwóch podjednostek systemu obrony przeciwlotniczej NASAMS.
W lipcu 2020 roku na Węgry przybyły pierwsze z 12 zamówionych dwa lata wcześniej niemieckich czołgów Leopard 2A4. Prócz tego Budapeszt zamówił 44 czołgi Leopard 2A7+ i 24 samobieżne haubice PzH2000 kalibru 155 mm. Pierwszy czołg Leopard 2A7 dotarły na Węgry na początku grudnia.
Również w grudniu Szalay-Bobrovniczky poinformował, że we współpracy z Rheinmetallem Węgry opracują najnowocześniejszą generację czołgów Panther. Niemiecki dziennik "Welt" oceniał nawet, że "Węgry wyrastają na uprzywilejowanego partnera Niemiec w polityce zbrojeniowej".
Ponadto pod koniec zeszłego roku miały miejsce na Węgrzech największe od 30 lat ćwiczenia wojskowe Adaptive Hussars 23. W ich ramach ćwiczono m.in. współdziałanie między wojskiem i administracją oraz przyjmowanie oddziałów NATO.
Racz przypomina, że węgierskie wojsko rozpoczęło zakrojony proces reform jeszcze przed formalnym przystąpieniem do Sojuszu w 1999 roku.
Natomiast ćwierćwiecze funkcjonowania w ramach NATO skutkowało m.in. profesjonalnym wyszkoleniem węgierskich żołnierzy i oficerów, którzy uczestniczyli i uczestniczą w misjach Sojuszu, m.in. w Afganistanie czy Kosowie. Węgierskie myśliwce patrolowały również przestrzeń powietrzną państw bałtyckich w ramach Baltic Air Policing.
"Węgierskie wojsko jest wiarygodnym i sprawdzonym podmiotem wnoszącym wkład w zbiorowe bezpieczeństwo Sojuszu" – dodaje Racz.
Analitycy podkreślają fakt, że gen. Ferenc Kajari dowodził w latach 2021-2022 misją KFOR w Kosowie. "Nominacja na tak wysokim szczeblu byłaby praktycznie niemożliwa, gdyby węgierscy wojskowi nie cieszyli się niezbędnym poziomem zaufania w Sojuszu" – zauważa analityk DGAP.
Podczas gdy zaangażowanie militarne Budapesztu nie budzi zastrzeżeń, to niektóre decyzje polityczne rządu Orbana w ramach NATO dla wielu pozostają niezrozumiałe. Jak twierdzi Racz, należy rozróżnić sferę wojskową, w której Węgry radzą sobie dobrze, od sfery politycznej i decyzji podejmowanych przez rząd Viktora Orbana.
Polecany artykuł:
"Przez kilka lat Węgry blokowały relacje na wysokim szczeblu między NATO a Ukrainą, mając nadzieję na rozwiązanie dwustronnych napięć dotyczących praw mniejszości węgierskiej na Ukrainie" – mówi analityk.
Przypomina również, że Węgry przez ponad 1,5 roku blokowały akcesję Szwecji do NATO, nie wysuwając – w przeciwieństwie do Turcji – ani jednego racjonalnego i konkretnego żądania w kierunku Sztokholmu.
Parlament w Budapeszcie zdecydował o przystąpieniu Szwecji do Sojuszu dopiero pod koniec lutego, choć wniosek czekał w izbie od lipca 2022 roku.
Jednak według Pappina brak głosowania nad akcesją Szwecji do Sojuszu był właściwie przykładem zaangażowania Węgier w zapewnienie silnego NATO. W jego ocenie poprawa napiętych stosunków węgiersko-szwedzkich i budowanie wzajemnego szacunku między sojusznikami działa na korzyść Sojuszu.
Przykład Szwecji to nie jedyne źródło napięć między Budapesztem i pozostałymi sojusznikami. Chodzi również m.in. o utrzymywanie przez Orbana i szefa dyplomacji Petera Szijjarto bliskich relacji z Rosją.
"Węgierski rząd jest jedynym w NATO, który nie wydalił żadnej znaczącej liczby rosyjskich agentów wywiadu pracujących pod przykryciem dyplomatycznym" – twierdzi analityk DGAP. "Tym samym Węgry nie dołączyły do innych krajów NATO w ograniczaniu rosyjskich zdolności wywiadowczych" – dodaje.
Podkreśla również, że Węgry są jedynym krajem NATO, który nie zapewnia Ukrainie pomocy wojskowej. "Nawet Islandia, mały wyspiarski kraj bez stałej armii, przyczyniła się bardziej niż Węgry do wydajności ukraińskiej armii, wysyłając trzy szpitale polowe i uczestnicząc w zakupie cystern dla przewozu paliwa" – zauważa Racz.
Polecany artykuł:
Rząd Orbana konsekwentnie odmawia wysyłania broni na Ukrainę, blokując również w przeszłości unijną pomoc finansową dla Kijowa. Jednocześnie Budapeszt podkreśla, że prowadzi "największą akcję humanitarną w dziejach" w celu pomocy Ukraińcom.
"Główną rolą NATO pozostaje ochrona bezpieczeństwa jego członków" – zaznacza Pappin. "W kontekście wojny na Ukrainie oznacza to, że NATO pozostaje w pozycji obronnej, co jest zgodne ze stanowiskiem Węgier" – dodaje rozmówca PAP.
Nawet jeśli niektóre decyzje polityczne węgierskiego rządu budzą wątpliwości sojuszników, to Budapeszt deklaruje, że NATO jest dla niego kluczowe.
"Członkostwo w NATO jest głównym elementem bezpieczeństwa narodowego Węgier, zwłaszcza biorąc pod uwagę nieprzewidywalne i szybko zmieniające się środowisko bezpieczeństwa w regionie, co pokazała wojna na Ukrainie" – podkreśla Pappin.
PAP