W porozumieniu z niemieckim rządem USA chcą w 2026 roku rozmieścić w Niemczech rakiety dalekiego zasięgu. Mają one być odpowiedzią na zbrojenia Rosji.
Jednak Muetzenich wyraził swoje wątpliwości i powiedział gazetom grupy medialnej Funke: "Musimy poprawić nasze zdolności obronne w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ale nie możemy ignorować ryzyka związanego z tym rozmieszczeniem".
"Pociski mają bardzo krótki czas ostrzegania i otwierają nowe możliwości technologiczne. Niebezpieczeństwo niezamierzonej eskalacji militarnej jest znaczne" - dodał.
"Nie jest też dla mnie jasne, dlaczego same Niemcy miałyby rozmieszczać takie systemy. Do tej pory inaczej rozumiałem podział obciążeń" - powiedział polityk SPD.
Szefowa niemieckiej dyplomacji uznała ocenę Muetzenicha za "naiwną". Władimir Putin "stale rozszerza arsenał, którym zagraża naszej wolności w Europie" - powiedziała Baerbock.
Podkreśliła też: "Musimy chronić przed tym siebie i naszych bałtyckich partnerów, w tym poprzez zwiększone odstraszanie i dodatkową broń dystansową". Baerbock dodała, że każde inne postępowanie "byłoby nie tylko nieodpowiedzialne, ale i naiwne w obliczu zimnych kalkulacji Kremla".
Szef komisji obrony w Bundestagu, Marcus Faber z liberalnej partii FDP, w rozmowie z portalem RND zauważył: "jak dotąd nie słyszałem oświadczenia pana Muetzenicha w sprawie rakiet średniego zasięgu Putina w Kaliningradzie".
"Być może pan Muetzenich powinien ponownie przeczytać zasady sojuszu obronnego NATO. (...) Wspólna obrona i jej planowanie nie jest ani nowością, ani prowokacją" - dodał Faber.
Po tym jak USA ogłosiły decyzję o rozmieszczeniu rakiet dalekiego zasięgu, głos zabrała lewica oraz Zieloni. „Uważam tę decyzję za niezwykle problematyczną, ponieważ wyścig zbrojeń trwa pod hasłem odstraszania” – powiedział „Rheinische Post” rzecznik lewicy w Bundestagu ds. polityki obronnej Dietmar Bartsch.
W imieniu Zielonych Sara Nanni skarżyła się, że projekt jest sprzeczny z porozumieniem budżetowym. „Kanclerz powinien to szybko wyjaśnić” – powiedziała także „Rheinische Post”. Olaf Scholz jak dotąd jedynie „skąpo omawiał faktyczne zagrożenie dla NATO”. Jest to irytujące, ponieważ zwiększa strach i pozostawia miejsce na dezinformację i podżeganie, powiedział polityk Zielonych. Nie skrytykowała jednak samego rozmieszczenia.
Wyraźne poparcie dla porozumienia niemiecko-amerykańskiego wyraża opozycyjna CDU/CSU. Rozmieszczenie rakiet manewrujących Tomahawk służy bezpieczeństwu Niemiec, powiedział agencji Reuters rzecznik ds. polityki zagranicznej grupy parlamentarnej CDU/ CSU Jürgen Hardt. „Po tym, jak Rosja zniszczyła europejski porządek pokojowy swoją inwazją na Ukrainę, zagrożenie dla nas jest realne”.
Listen on Spreaker.