Strefa buforowa i zapory w znaczącej mierze ograniczają falę nielegalnej i siłowej imigracji

2025-01-02 17:17

Jesienią 2024 r. uspokoiło się nieco przy granicy Polski z Białorusią. „Spontaniczne” szturmy imigrantów, mniej lub bardziej zorganizowane próby przedostania się na polską stronę nie tyle ustały, co osłabły. Być może dlatego, że Miński i Moskwa postanowiły zmniejszyć tempo hybrydowej wojny? Być może osłabiły ją zabezpieczenia granicy oraz czujność Straży Granicznej wspomaganej przez wojsko i policję? A być może jedno i drugie. Oby w tym roku sytuacja, w tym rejonie Polski, jeszcze bardziej zbliżyła się do stanu normalności.

Granica polsko-białoruska

i

Autor: Straż Graniczna / X Granica polsko-białoruska

Możliwe, że wówczas rząd zniósłby zakaz przebywania w strefie buforowej. Obowiązuje on (od 13 czerwca) na odcinku granicznym o długości 60,67 km.

Dla rządu Donalda Tuska priorytetem stała się obrona granicy

Po tym, jak PiS przestało rządzić, a stery przejęła Koalicja Obywatelska i jej sojusznicy, zmieniło się wiele w postrzeganiu, przez dawną opozycję, sytuacji na newralgicznym odcinku granicy z Białorusią.

Wcześniej działania pisowskiego rządu „w zakresie ochrony granicy” były mniej lub bardziej krytykowane przez polityków opozycyjnych z kręgów obecnej władzy. Od stycznia, i z każdym miesiącem dalej, rząd Donalda Tuska prezentował, można to tak publicystycznie okreslić, radykalizację oceny sytuacji na granicy. Albo, jak kto woli, odchodzenie od liberalnego postrzegania tego, co działo się, dzieje się na granicy.

Widać było to już w styczniu. Portal OKO.press tak pisał: „Tusk bardzo wyraźnie mówi, że priorytetem jest obrona granicy („Będę szukał rozwiązań, które jako priorytet będą uznawały ochronę granicy”). W domyśle – obrona granicy góruje nad prawami człowieka, które priorytetem nie są. Gdy słyszymy więc, że ochrona granicy jest priorytetem, już wiemy – prawa człowieka są mniej ważne. Tego określenia używali wcześniej także politycy PiS – jak mantrę powtarzali, że priorytetem jest bezpieczeństwo Polski…”.

Rząd postanowił wzmocnić barierę/zaporę zbudowaną przez władzę pisowską. Bo, trzeba to stwierdzić bez owijania w bawełnę: była marnej jakości i nie stanowiła większej przeszkody dla imigrantów szukających wolności w lepszej części Europy.

Garda: Rafał Dutkiewicz - Platforma Bezpieczeństwa i Obronności

Władza zarządza utworzenie strefy buforowej

Sytuacja zaostrzyła się dramatycznie z końcem wiosny. 28 maja tzw. imigrant ranił ciężko nożem polskiego żołnierza. 6 czerwca Mateusz Sitek zmarł. Miał piękny, wojskowy pogrzeb, a politycy złożyli kondolencje jego rodzinie.

Władza na to tragiczne wydarzenie zareagowała, tak, jak kiedyś pisowska. 13 czerwca wprowadzono nadzwyczajne rozwiązania prawne ze strefą buforową. Kto nie pamięta, co to takiego, to zapraszam do kliknięcia w linki. Tzw. istnienie strefy było już dwukrotnie przedłużana. Po raz ostatni – 10 grudnia i stawiam dziesięć złotych, że gdy od tej daty minie 90 dni, to znów zostanie wydane tzw. przedłużenie.

Nie podoba się jej istnienie aktywistom, którzy krytykowali mechanizmy bezpieczeństwa granicy za czasów Zjednoczonej Prawicy i krytykują za to obecną większość rządzącą.

Oczywiście obywatele RP mają prawo wyrażać niezadowolenie z tego, że jest zakaz przebywania w pewnych częściach strefy. Jednak powinni mieć świadomość, że nie jest tak źle, jak to głoszą. Ciekawe bowiem, czy gdyby taką strefę utworzono po stronie białoruskiej, to „wyjęto” by z niej szlaki turystyczne i takie miejscowości?

Pod koniec roku zakończono budowę zapory elektronicznej i inżynieryjnej w innej części strefy granicznej – z Rosją, na odcinku ok. 200 km. Prawdopodobieństwo, że byłby to nowy kierunek sterowanej imigracji ( o tym, że i nielegalnej to chyba nie trzeba dodawać) jest małe, ale istnieje. Dużo się o tym nie mówiło, co mogło sprawić, że niektórym wydawało się, że „sprawy nie ma”.

Żołnierzom pozwolono strzelać w obronie granicy i własnego życia

„Sprawa jest”, choć w mediach zainteresowanie nią znacząco spadło. Bardzo się nią interesowano, gdy śmierć żołnierza implikowała poczynania polityków. Przez Polskę przetoczyła się dyskusja o tym, czy żołnierzom WP i funkcjonariuszom Straży Granicznej wolno używać broni dla odparcia ataków imigranckich na polską granicę i tych, którzy jej strzegą.

Ekstremalni obrońcy praw człowieczych uważali, że nie wolno wydawać „licencji na zabijanie”, a ci z przeciwstawnej grupy poglądowej stali na stanowisku jasnym: jak życie żołnierza jest zagrożone takim atakiem, to się strzela do atakujących a nie się z nimi dyskutuje. Ostatecznie rząd wyprodukował ustawę pozwalającą żołnierzom na używanie broni „w obliczu zagrożenia granicy, swojego życia” i wyłączył takie jej użycie (i jego skutków) z penalizacji wynikającej z Kodeksu karnego. Aż dziw, że przez 34 lata od transformacji ustrojowej, było inaczej.

Rząd przedstawia nową strategię migracyjną, krytycy lamentowali

Jak już jesteśmy przy legislacji dotyczącej imigrantów... W październiku Donald Tusk ogłosił założenia nowej strategii migracyjnej Polski („Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo”).

„Jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu” – zadeklarował premier.

Szum był spory wokół tej zapowiedzi. Krytyki i krytyków nie brakowało. 18 grudnia rząd przyjął nowelizację ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony międzynarodowej. Na jej mocy można „czasowo zawiesić” przyjmowania wniosków o azyl.

A premier tak odniósł się do sprawy: „Mamy hybrydową – coraz gorętszą – wojnę na polskiej granicy. Wykorzystywano w niej prawo do składania aplikacji o azyl. Kiedy zaproponowałem czasowo zawieszenie przyjmowania ich, zrobił się straszny szum, ale po kilkunastu dniach okazało się, że ten projekt jest nie tylko popierany przez ludzi, ale także w Europie. Mimo lamentów, które rozległy się w Warszawie, przyjęto to z zadowoleniem i stało się to postępowaniem, które inne państwa chętnie by naśladowały...”. Proces legislacyjny trwa.

Próby przedarcia się imigrantów przez zapory, leśne mokradła i itd. również trwają, acz jest ich mniej niż w 2023 r. Od 13 czerwca do 5 grudnia odnotowano ok. 11,2 tys. takich zdarzeń. Nie ma danych o tym, ile było przypadków skutecznego przedostania się przez granicę. Od 13 czerwca do 5 grudnia 2023 r. było ponad 19 tys. udaremnionych, przez SG i wojsko, prób nielegalnego przejścia z Białorusi na terytorium Rzeczypospolitej. Od 1 stycznia do 15 października na odcinku granicy z Białorusią doszło 28 tys. takich prób.

W grudniu 2024 r. na odcinku ochranianym przez Podlaski Oddział Straży Granicznej odnotowano blisko 590 prób przekroczenia polsko-białoruskiej granicy wbrew obowiązującym przepisom” – meldowała SG…

Sonda
Czy granica z Białorusią jest Twoim zdaniem dobrze chroniona?