W 2019 r. szef MON podpisał umowę na dostawę czterech śmigłowców AW-101 dla Marynarki Wojennej, przystosowanych do zwalczania okrętów podwodnych oraz prowadzenia misji poszukiwawczych i ratowniczych. Zamówiono je w ramach tzw. pilnej potrzeby operacyjnej (bezprzetargowo). Kosztowały 1,65 mld zł. Do służby mają wejść jesienią tego roku. Będą na stanie 44. Bazy Lotnictwa Morskiego. Mają zastąpić wysłużone śmigłowce i już przestarzałe radzieckie konstrukcje: Mil Mi-14PŁ i Mi-14PŁ/R.
W lipcu MON kupiło 32 śmigłowce AW-149. Zamówienie kosztowało 8,25 mld zł. Dostawy zostaną zrealizowane w latach 2023-2029 – Dziękuję za to, że udało się wypracować ten wielki kontrakt na AW-149 – mówił premier do pracowników PZL-Świdnik. Podkreślił, że zostało w nim zatrudnionych dodatkowo 500 osób.
AW-101 jest najbardziej zaawansowanym, wszechstronnym i sprawnym śmigłowcem wielozadaniowym dostępnym obecnie na rynku – podkreśla jego polski współproducent. Całość powstaje w Yeovil, w Wielkiej Brytanii.
AW-149 może nie tylko transportować żołnierzy i ładunki. Przystosowany jest do prowadzenia ewakuacji medycznej, poszukiwania i ratownictwa – w tym także w warunkach bojowych. Może być wykorzystany w operacjach sił specjalnych, prowadzenia bliskiego wsparcie z powietrza, jako punkt dowodzenia i kierowania, a także w misjach obserwacyjnych, rozpoznawczych i wywiadowczych.
Polecany artykuł: