Polskie samoloty wczesnego ostrzegania w komplecie. Druga maszyna przyleciała do Gdyni

2024-06-17 6:55

W 43 Bazie Lotnictwa Morskiego wylądował drugi i ostatni z zamówionych przez Polskę samolotów wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW wyposażony w radar Erieye. Co ciekawe, maszyna w odróżnieniu od pierwszej, dostarczonej w marcu, nosi oznaczenia pierwotnego użytkownika, czyli sił powietrznych Szwecji.

Pierwszy samolot wylądował w Polsce z wymalowanymi szachownicami, kotwicą marynarki wojennej i napisem „Polish Air Force”, co wzbudziło pewną konsternację. Ten samolot otrzymał numerem taktycznym 3402, więc spodziewano się, że druga maszyna będzie nosić na ogonie liczbę 3401. Tak stanie się w przyszłości, ale 10 czerca Saab 304 przyleciał do Gdyni oznaczony szwedzkimi, potrójnymi koronami i numerem 005, chociaż równocześnie z kotwicą polskie Marynarki Wojennej na dziobie.

Agencja Uzbrojenia zakupiła te samoloty w ubiegłym roku za kwotę ok. 52 mln euro, i zapowiadała ich szybką dostawę. Wynika to z pilnej potrzeby wzmocnienia i uszczelnienia obrony powietrznej naszego kraju, ale również zdolności do rozpoznania w głębi terytorium Białorusi i obwodu królewieckiego. Najprawdopodobniej druga maszyna przyleciała do kraju przed naniesieniem znaczeń, aby przyspieszyć proces szkolenia i skrócić czas osiągnięcia gotowości operacyjnej. Wejście tych maszyn do służby da polskim siło zbrojnym zdolności, których nigdy dotąd nie posiadały.

Portal Obronny - Płk Mariusz Wiączkowski

Saab 340AEW to maszyna wczesnego ostrzegania, stworzona na bazie małego samolotu do komunikacji lokalnej Saab 340, który napędzany jest dwoma silnikami turbośmigłowymi. Maszyna osiąga prędkość przelotową około 500 km/h i może latać około 5-6 godzin. Jej pułap operacyjny to 25 tys. stóp.

Cała klasa samolotów wczesnego ostrzegania, dozoru i dowodzenia jest popularnie nazywana AWCAS, od najbardziej znanej maszyny tego typu, czyli amerykańskiego Boeinga E-3 AWACS z charakterystycznym, potężnym radarem w ostaci obracającego się nad kadłubem dysku.

Radar, który jest sercem systemu Saab 340AEW umieszczono został nad kadłubem, ale nie ma formy obrotowego dysku, tylko nieruchomej, podłużnej belki. Niektórzy mówią, że wygląda jak bagażnik na narty, co można łączyć ze szwedzkim zamiłowaniem do tego sportu. Wewnątrz umieszczone są dwie równoległe anteny radaru Saab Erieye. Każda z nich ma długość 9 metrów i „patrzy w przeciwnym kierunku”, dając obraz radarowy w zakresie 150 stopni w płaszczyźnie bocznej, co ma sens, gdyż maszyna zwykle leci równolegle do obserwowanego obszaru.

Zastosowany w tym samolocie radar dopplerowski dalekiego zasięgu Erieye (SLAR) firmy Ericsson Microwave Systems działa na częstotliwościach 2-4 GHz. Jak przekonuje producent, nawet w warunkach wysokiego poziomu zakłóceń i użycia przez przeciwnika środków walki radioelektroniczne jest on zdolny wykrywać cele wielkości myśliwca generacji 4/4+ z dystansu co najmniej 350 km. Skutecznie identyfikuje również cele nisko lecące i posiada tryb obserwacji powierzchni morza oraz ziemi. Samolot Saab 340AEW jest zdolny do komunikacji zgodnej ze standardem NATO, jednak nie posiada stosowanego obecnie szeroko Link 16. Jest to obecnie jego największa wada, choć możliwe jest z pewnością uzupełnienie tej funkcjonalności w przyszłości, szczególnie od kiedy Szwecja jest państwem członkowskim NATO.

Warto odnotować, że w ostatnich dniach rząd Szwecji zadeklarował iż przekaże dwa samoloty tego samego typu Ukrainie, aby zwiększyć jej zdolność do obrony własnego terytorium. Dostawa szwedzkich samolotów Saab 340AEW ma być skoordynowana z wejściem do służby myśliwców F-16, na których szkolą się obecnie ukraińscy piloci.

Natomiast aby uzupełnić lukę we własnych możliwościach Sztokholm zamawia zamówiła samoloty Saab GlobalEye. Jest to rozwinięcie koncepcji maszyny Erieye, wykorzystujące nowszy radar w technologii AESA i większy, mogący dłużej pozostawać w powietrzu dyspozycyjny samolot odrzutowy Bombardier Global 6000.

Sonda
Czy Polska potrzebuje samolotów wczesnego ostrzegania?