Polska i Ukraina łączą siły. Powstanie wspólna grupa do programów dronowych i antydronowych

2025-09-18 12:55

Polska i Ukraina podpisały trzy kluczowe porozumienia, koncentrujące się na rozwoju zdolności dronowych i antydronowych. Współpraca obejmie zarówno siły zbrojne, instytucje badawcze, naukowe, jak i przemysły obu krajów, dążąc do tworzenia wspólnych inicjatyw zbrojeniowych. Celem jest wykorzystanie doświadczeń Ukrainy z pola walki oraz wzmocnienie potencjału obronnego w regionie.

Polska i Ukraina zacieśniają współpracę wojskową: Drony, antydrony i wspólne inicjatywy

i

Autor: MON/ X (Twitter)

18 września wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz przybył rano z niezapowiedzianą wizytą na Ukrainę, gdzie spotkał się z szefem ukraińskiego resortu obrony Denysem Szmyhalem oraz sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Rustemem Umierowem.

W czasie spotkania doszło do podpisania trzech kluczowych porozumień, koncentrujących się na rozwoju zdolności dronowych i antydronowych. Współpraca obejmie zarówno siły zbrojne, instytucje badawcze, naukowe, jak i przemysły obu krajów, dążąc do tworzenia wspólnych inicjatyw zbrojeniowych. Celem jest m.in. stworzenie polsko-ukraińskich konsorcjów i przedsięwzięć joint venture, zajmujących się „produkcją wszelkiego rodzaju systemów bezzałogowych”. 

Podczas konferencji prasowej Szmyhal przekazał, że obaj ministrowie „umówili się na powstanie wspólnej grupy operacyjnej zajmującej się kwestią dronów”, w której skład wejdą żołnierze polscy i ukraińscy. Jak mówił Szmyhal, grupa ma zajmować się przede wszystkim programami wspólnych szkoleń, a także zacieśnianiem współpracy między polskimi i ukraińskimi producentami dronów i systemów antydronowych. Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że utworzenie wspólnej grupy polskich i ukraińskich wojskowych zajmującej się rozwojem programów dronowych i antydronowych jest wielkim wyzwaniem, ale też wielką szansą dla całej Europy.

W jego ocenie bardzo ważną częścią polsko-ukraińskiego porozumienia jest współdziałanie ministerstw obrony i sił zbrojnych oraz implementacja ukraińskich doświadczeń z pola walki. - To jest szansa na wolność i swobodę, dobre życie dla nas w Polsce, dla nas w Europie - powiedział szef MON. "Linia bezpieczeństwa Polski jest na linii frontu Ukrainy i Rosji" - podkreślił.

Jak mówił Kosiniak-Kamysz:

"Dziękuję za to, że mogliśmy podpisać trzy ważne porozumienia. Szczegóły opisał pan minister, mówiąc o szczególnym uwzględnieniu nabywania umiejętności i zdolności w posługiwaniu się, w budowaniu potencjału dronowego i antydronowego. To jest współpraca zarówno pomiędzy siłami zbrojnymi, instytucjami badawczymi, naukowymi, jak i pomiędzy naszymi przemysłami. Bardzo nam zależy, byśmy mogli tworzyć wspólne inicjatywy przemysłu zbrojeniowego. Ukraina jest niesamowitym liderem. Macie wielkie zdolności i możliwości produkcyjne. W ciągu ponad trzech lat wojny wykonaliście epokowy przeskok w zdolnościach dronowych i antydronowych. Chcemy korzystać z waszej wiedzy i umiejętności. Chcemy, aby polskie firmy – zarówno państwowe, jak i prywatne – mogły w tym wspólnie uczestniczyć".

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Polska chce korzystać z olbrzymiego doświadczenia Ukraińców w zakresie systemów dronowych i antydronowych. - Chciałbym, by na tej współpracy korzystał polski państwowy i prywatny sektor zbrojeniowy - powiedział szef MON.

Jak mówił dalej wicepremier:

"Bardzo ważną częścią naszego porozumienia jest współdziałanie pomiędzy naszymi ministerstwami, pomiędzy siłami zbrojnymi, a także implementacja doświadczeń z heroicznego pola walki, toczonego w obronie życia, wartości, niepodległości i suwerenności Ukrainy".

Jak zaznaczył Kosiniak-Kamysz: "Jesteśmy ludźmi pokoju. Polacy i Ukraińcy są ludźmi pokoju".

"Chcemy pokoju. Oczywiście pokój musi być sprawiedliwy, oparty na warunkach akceptowanych przez tych, którzy w heroiczny sposób bronią swojej suwerenności i niepodległości. Musi być akceptowany przez państwo ukraińskie. Wspieramy wysiłki na rzecz pokoju, które szczególnie realizuje prezydent Stanów Zjednoczonych, ale też bardzo mocno wspiera wspólnota Unii Europejskiej i państw zachodnich, podzielających nasze wartości".

Kosiniak-Kamysz zaznaczył również, że droga Ukrainy na Zachód do UE i NATO nie została porzucona:

"Droga na Zachód – ani w Unii Europejskiej, ani w Sojuszu Północnoatlantyckim – nie została porzucona. Wymiernym, namacalnym elementem, jedyną tak naprawdę instytucją, która mówi o łączności pomiędzy NATO a Ukrainą, jest Centrum Analizy, Szkolenia i Edukacji NATO–Ukraina. To formalna jednostka funkcjonująca pomiędzy naszą koalicją na rzecz bezpieczeństwa i obronności w Sojuszu Północnoatlantyckim a walczącą Ukrainą. Chcemy z tego korzystać – implementować doświadczenia, ale też rozwijać proces treningowy i szkoleniowy dla ukraińskich żołnierzy, np. na terytorium Polski, który od samego początku jest dla nas bardzo ważny".

Jak mówił dalej:

"Mamy tu swoje pomysły – chcemy, by więcej państw w tym uczestniczyło. Centrum znajduje się w Bydgoszczy. To było jedno z naszych osiągnięć na szczycie NATO w Waszyngtonie w ubiegłym roku i w bieżącym szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego. Współpraca – jeszcze raz to podkreślę – dronowa i antydronowa. To wielkie wyzwanie i wielka szansa dla całej Europy, nie tylko dla Polski".

Kosiniak-Kamysz nawiązał również do trwających nieustannie w Polsce szkoleń ukraińskich żołnierzy; jak przekazał, do tej pory Polska wyszkoliła ok. 32 tys. ukraińskich żołnierzy.

Szmyhal zapewnił, że Ukraina jest gotowa dzielić się doświadczeniem w budowie zintegrowanych systemów obrony powietrznej. "To nie tylko drony-przechwytywacze, ale całe ekosystemy: systemy walki radioelektronicznej, radary, czujniki akustyczne, a także FPV, drony uderzeniowe i rozpoznawcze. To wszystko musi działać jak orkiestra" – powiedział.

Ukraiński minister podkreślił, że w nocy z 9 na 10 września w masowym ataku na Ukrainę Rosja wykorzystała ponad 800 dronów i ponad 40 rakiet, a także celowo zaatakowała Polskę. "Nie ma wątpliwości, że była to prowokacja wymierzona w naszych sąsiadów" – podkreślił.

Kosiniak-Kamysz odniósł się do zwiększania wydatków obronnych przez Polskę. – Trzykrotnie zwiększyliśmy w ciągu czterech lat budżet na bezpieczeństwo i będziemy go dalej podnosić. Państwa NATO powinny dojść do (przyp. red. wydatków na poziomie) 5 proc. PKB na obronność nie do 2035 roku, ale już do 2030 – zaznaczył.

Szef MON mówił również o bezpieczeństwie Morza Bałtyckiego. Przypomniał, że z polskiej inicjatywy powołano operację Bałtycka Straż (Baltic Sentry), w której uczestniczą państwa NATO. "Rosja zakłóca GPS, zrywa kable podmorskie, prowokuje w przestrzeni powietrznej. Dlatego doświadczenia Ukrainy w zakresie dronów nawodnych i podwodnych są dla nas niezwykle cenne" – powiedział.

Szmyhal zauważył, że wspólne projekty mogą być finansowane z unijnego programu SAFE, którego Polska jest jednym z głównych beneficjentów. – To ogromna szansa, by budować wspólne przedsiębiorstwa i rozwijać produkcję – ocenił.

Obaj ministrowie odnieśli się też do kwestii pamięci historycznej. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Polska i Ukraina muszą kontynuować ekshumacje i wspólne upamiętnienia ofiar wzajemnych konfliktów. "Nie wolno grać w orkiestrze, która chce skłócić Polaków i Ukraińców" – zaznaczył.

Szmyhal mówił, że Ukraina zawsze będzie robić pierwszy krok w rozwiązywaniu historycznych napięć i prowadzi już prace ekshumacyjne, otwierając się na współpracę z Polską.

"Co do naszej przeszłości, uważam, że trzeba ją rozpatrywać obiektywnie, trzeba uznawać błędy naszych przodków i trzeba iść naprzód, co Ukraina robi i jest gotowa robić dalej. Rozmawialiśmy z panem wicepremierem, że Ukraina robiła, robi i będzie robić zawsze pierwszy krok do rozwiązywania historycznych napięć, historycznych węzłów. I my nie tylko to mówimy — my to demonstrujemy. Dzisiaj odbywają się wszystkie niezbędne ekshumacyjne prace badawcze. My jesteśmy na to otwarci" - zapewnił ukraiński minister.