Spis treści
Ćwiczenia Zapad 2025
W ćwiczeniach Zapad 2025 weźmie udział ponad 13 tys. żołnierzy – oświadczył Rawienka.
Jak dodał, do obserwowania manewrów zostaną zaproszeni przedstawiciele Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Zastrzegł jednak, że nie może zapewnić, iż zaproszenie otrzymają państwa, które „negatywnie lub specyficznie odnoszą się do realizacji Dokumentu Wiedeńskiego z 2011 r. (przyp. red. dotyczącego kontroli zbrojeń, rozbrojenia oraz środków budowy zaufania i bezpieczeństwa w Europie) w odniesieniu do Białorusi”.
Rawienka powiedział, że w zeszłym roku Białoruś nie została zaproszona na szereg ćwiczeń, w tym do Polski, Estonii i Łotwy. „Ale nie mówimy: nie". Zobaczymy, jakie będą dalsze kroki podejmowane przez władze tych krajów i kierownictwa ich resortów obrony” – dodał.
Sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksandr Wolfowicz, powiedział agencji BiełTA, że wspólne z Rosją ćwiczenia „Zapad” odbywające się na Białorusi nie są niczym niezwykłym i nie stanowią zagrożenia dla sąsiadów Republiki Białorusi.
„Zarzuca się nam, że w tym roku prowadzimy wspólne ćwiczenia z Federacją Rosyjską. Ale to tylko dwa państwa. A wszystko odbywa się planowo. Raz na dwa lata przeprowadzamy takie ćwiczenia związane z przygotowaniem regionalnej grupy wojsk Państwa Związkowego. Nie ma więc w tym nic nadzwyczajnego, a ćwiczenia te nie stanowią zagrożenia dla naszych sąsiadów” – powiedział.
Polecany artykuł:
Waler Rawienka powiedział także, że Białoruś jest gotowa do wzajemnych z Polską inspekcji wojskowych, obejmujących obszary do 80 km w głąb terytorium,
"W kwestiach bezpieczeństwa na wschodzie należy ufać tylko polskim służbom" - odpowiedział szef polskiego MON.
"Poinformowaliśmy naszych sąsiadów siecią łączności OBWE, że jesteśmy gotowi do przeprowadzenia działań w ramach regionalnych środków zaufania i bezpieczeństwa na podstawie Dokumentu Wiedeńskiego z 2011 r. Oznacza to, że jesteśmy gotowi do rozmów, jesteśmy gotowi do procesu odwiedzania jednostek wojskowych - czyli wymiany informacji - i do przeprowadzenia wzajemnych inspekcji. Zarówno na terytorium Białorusi, jak i na terytorium Polski, do 80 km (od granicy)" - powiedział Rawienka, cytowany w czwartek przez państwową agencję BiełTA.
Jak dodał, w ten sposób "Polska może się przekonać, że Białoruś nie gromadzi sił i środków w celu agresywnych działań oraz o tym, że strona białoruska jest nastawiona pokojowo, gotowa do dialogu i współpracy" - czytamy.
Białoruś może natomiast przekonać się, że "na terytorium Polski nie jest gromadzony potencjał, siły i środki do przeprowadzenia agresywnych działań w stosunku do Państwa Związkowego", czyli Białorusi i Rosji - kontynuował Rawienka, szef departamentu międzynarodowej współpracy wojskowej w resorcie obrony.
"Wiemy o operacji Bezpieczne Podlasie. Wiemy, że są formowane trzy dywizje, w tym na konkretnym odcinku - 80 km od granicy Białorusi. I nasza propozycja jest pewnego rodzaju testem (...) polityki Polski" - powiedział przedstawiciel białoruskiego resortu.
"Jeśli nasz zachodni sąsiad będzie gotowy do tych działań, to zrozumiemy, że polityka (Warszawy) jest pokojowa i będziemy mieć o (tej) polityce inne zdanie. Będziemy też kształtować swoją politykę, w tym wojskową, w oparciu o te wyniki" - dodał.
Jednocześnie resort obrony Białorusi wydał komunikat, w którym Rawienka oświadczył: "Uznajemy wszystkie trwające (obecnie) duże procesy militaryzacji regionu jako potencjalne zewnętrzne zagrożenie wojskowe, które w pewnych warunkach może doprowadzić do konfliktu militarnego". Dodał, że "procesy przy zachodnich granicach Białorusi" są przez nią postrzegane jako "przygotowania do ataku na Państwo Związkowe".
Polska reaguje na zapowiedź ćwiczeń Zapad
Do sprawy odniósł się spytany przez PAP na czwartkowej (20 lutego) konferencji prasowej w Sejmie wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. W odpowiedzi podkreślił, że "konstytucyjnym obowiązkiem państwa polskiego jest ochrona granic". Jak mówił, jedynymi instytucjami, którym należy ufać w kwestii bezpieczeństwa polskiej wschodniej granicy, są Straż Graniczna, Policja i Wojsko Polskie, które codziennie zaangażowane są w działania poświęcone ochronie granicy.
"To strona polska ochrania granicę i nie ma żadnych podstaw do ufania nikomu innemu, niż polskim służbom - policji, wojsku i SG" - oświadczył szef MON.
Nawiązując do białoruskich sugestii o potrzebie przekonanie się, czy w Polsce nie są gromadzone środki zagrażające Białorusi i ZBiRowi (Związkowi Białorusi i Rosji), Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Polska jest częścią NATO, które jest sojuszem stricte obronnym. Dodał, że zadania Wojska Polskiego to budowanie potencjału odstraszającego i ewentualna obrona.
"W naszych działaniach nie mam zamiaru wywoływać z kimkolwiek jakiejkolwiek wojny. Ale mamy za zadanie - nasze najważniejsze - odstraszać i bronić. (...) Żeby nigdy nikomu nie opłacało się zaatakować Polski i państw NATO. To jest nasza strategia" - podkreślił wicepremier.
Ćwiczenia Zapad
Wspólne ćwiczenia strategiczne Rosji i Białorusi odbywają się co dwa lata zgodnie z decyzją prezydentów Rosji i Białorusi z 29 września 2009 r. Pierwsze manewry odbyły się w 2009 r., a ostatnie w 2021 r. W 2023 roku manewry zostały odwołane. W ćwiczeniach Zapad-2021, wzięło udział ponad 200 tysięcy żołnierzy, i stały się jednym z etapów przygotowań do agresji Rosji na Ukrainę. Po ćwiczeniach wojska rosyjskie nie opuściły Białorusi i w lutym 2022 r. zaatakowały północną Ukrainę.
Pod koniec stycznia br. zastępca dyrektora Międzynarodowego Centrum Zwalczania Agresji Rosyjskiej (Kijów) Dmitrij Gromakow oświadczył, że ćwiczenia Zapad-2025 mogą stać się trampoliną do militarnej inwazji Rosji na kraje bałtyckie.
„Ćwiczenia Zapad-2025, które będą próbowali przeprowadzić pod koniec tego roku, w istocie powtarzają scenariusz, który miał miejsce w 2022 roku, zamieniając tym samym Białoruś w generator zagrożeń i trampolinę do agresji przeciwko innym krajom” – powiedział Dmitrij Gromakow na konferencji prasowej w Kijowie 23 stycznia.
W połowie stycznia 2025 r. w Mińsku rozpoczęło się wspólne szkolenie sztabowe Połączonego Dowództwa Regionalnej Grupy Wojsk Państwa Związkowego Białorusi i Rosji. W ramach ćwiczeń wojsko wypracowało jeden z wariantów wykorzystania grup wojsk na stacjonarnych stanowiskach dowodzenia. Szkolenie stało się integralną częścią „zestawu działań przygotowujących do wspólnych ćwiczeń strategicznych Zapad-2025”.
W grudniu Łukaszenka i prezydent Rosji Władimir Putin podpisali układ dający gwarancje bezpieczeństwa Białorusi obejmujący możliwość użycia przez Rosję broni jądrowej w celu odparcia ewentualnej agresji. Wówczas Łukaszenka zwrócił się do Putina z prośbą o rozmieszczenie na Białorusi bardziej zaawansowanej broni, w tym rakiety balistycznej średniego zasięgu Oresznik, zdolnej do przenoszenia głowic nuklearnych, którą Rosja po raz pierwszy użyła w listopadzie przeciwko Ukrainie. Według słow Putina rakiety Oresznik mogą zostać rozmieszczone na Białorusi w drugiej połowie 2025 r., zaznaczył, jednak że pozostaną one pod kontrolą rosyjską, ale Moskwa pozwoli Mińskowi wybrać cele.
