Manewry Zapad 2025 już zaplanowane. Rosja i Białoruś przeprowadzą je połowie września

Rosja i Białoruś przeprowadzą w połowie września wspólne manewry wojskowe Zapad 2025 w ramach dążenia do zacieśnienia więzów militarnych – poinformowała w czwartek agencja AP, powołując się na przedstawiciela białoruskiego resortu obrony gen. Walera Rawienkę.

Ćwiczenia Zapad 2025

W ćwiczeniach Zapad 2025 weźmie udział ponad 13 tys. żołnierzy – oświadczył Rawienka.

Jak dodał, do obserwowania manewrów zostaną zaproszeni przedstawiciele Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Zastrzegł jednak, że nie może zapewnić, iż zaproszenie otrzymają państwa, które „negatywnie lub specyficznie odnoszą się do realizacji Dokumentu Wiedeńskiego z 2011 r. (przyp. red. dotyczącego kontroli zbrojeń, rozbrojenia oraz środków budowy zaufania i bezpieczeństwa w Europie) w odniesieniu do Białorusi”.

Rawienka powiedział, że w zeszłym roku Białoruś nie została zaproszona na szereg ćwiczeń, w tym do Polski, Estonii i Łotwy. „Ale nie mówimy: nie". Zobaczymy, jakie będą dalsze kroki podejmowane przez władze tych krajów i kierownictwa ich resortów obrony” – dodał.

Sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksandr Wolfowicz, powiedział agencji BiełTA, że wspólne z Rosją ćwiczenia „Zapad” odbywające się na Białorusi nie są niczym niezwykłym i nie stanowią zagrożenia dla sąsiadów Republiki Białorusi.

„Zarzuca się nam, że w tym roku prowadzimy wspólne ćwiczenia z Federacją Rosyjską. Ale to tylko dwa państwa. A wszystko odbywa się planowo. Raz na dwa lata przeprowadzamy takie ćwiczenia związane z przygotowaniem regionalnej grupy wojsk Państwa Związkowego. Nie ma więc w tym nic nadzwyczajnego, a ćwiczenia te nie stanowią zagrożenia dla naszych sąsiadów” – powiedział.

Waler Rawienka powiedział także, że Białoruś jest gotowa do wzajemnych z Polską inspekcji wojskowych, obejmujących obszary do 80 km w głąb terytorium,

"W kwestiach bezpieczeństwa na wschodzie należy ufać tylko polskim służbom" - odpowiedział szef polskiego MON.

"Poinformowaliśmy naszych sąsiadów siecią łączności OBWE, że jesteśmy gotowi do przeprowadzenia działań w ramach regionalnych środków zaufania i bezpieczeństwa na podstawie Dokumentu Wiedeńskiego z 2011 r. Oznacza to, że jesteśmy gotowi do rozmów, jesteśmy gotowi do procesu odwiedzania jednostek wojskowych - czyli wymiany informacji - i do przeprowadzenia wzajemnych inspekcji. Zarówno na terytorium Białorusi, jak i na terytorium Polski, do 80 km (od granicy)" - powiedział Rawienka, cytowany w czwartek przez państwową agencję BiełTA.

Jak dodał, w ten sposób "Polska może się przekonać, że Białoruś nie gromadzi sił i środków w celu agresywnych działań oraz o tym, że strona białoruska jest nastawiona pokojowo, gotowa do dialogu i współpracy" - czytamy.

Białoruś może natomiast przekonać się, że "na terytorium Polski nie jest gromadzony potencjał, siły i środki do przeprowadzenia agresywnych działań w stosunku do Państwa Związkowego", czyli Białorusi i Rosji - kontynuował Rawienka, szef departamentu międzynarodowej współpracy wojskowej w resorcie obrony.

"Wiemy o operacji Bezpieczne Podlasie. Wiemy, że są formowane trzy dywizje, w tym na konkretnym odcinku - 80 km od granicy Białorusi. I nasza propozycja jest pewnego rodzaju testem (...) polityki Polski" - powiedział przedstawiciel białoruskiego resortu.

 "Jeśli nasz zachodni sąsiad będzie gotowy do tych działań, to zrozumiemy, że polityka (Warszawy) jest pokojowa i będziemy mieć o (tej) polityce inne zdanie. Będziemy też kształtować swoją politykę, w tym wojskową, w oparciu o te wyniki" - dodał.

 Jednocześnie resort obrony Białorusi wydał komunikat, w którym Rawienka oświadczył: "Uznajemy wszystkie trwające (obecnie) duże procesy militaryzacji regionu jako potencjalne zewnętrzne zagrożenie wojskowe, które w pewnych warunkach może doprowadzić do konfliktu militarnego". Dodał, że "procesy przy zachodnich granicach Białorusi" są przez nią postrzegane jako "przygotowania do ataku na Państwo Związkowe".

Garda: Raport Fundacji Pułaskiego Sivis pacem, para bellum

Polska reaguje na zapowiedź ćwiczeń Zapad

Do sprawy odniósł się spytany przez PAP na czwartkowej (20 lutego) konferencji prasowej w Sejmie wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. W odpowiedzi podkreślił, że "konstytucyjnym obowiązkiem państwa polskiego jest ochrona granic". Jak mówił, jedynymi instytucjami, którym należy ufać w kwestii bezpieczeństwa polskiej wschodniej granicy, są Straż Graniczna, Policja i Wojsko Polskie, które codziennie zaangażowane są w działania poświęcone ochronie granicy.

"To strona polska ochrania granicę i nie ma żadnych podstaw do ufania nikomu innemu, niż polskim służbom - policji, wojsku i SG" - oświadczył szef MON.

Nawiązując do białoruskich sugestii o potrzebie przekonanie się, czy w Polsce nie są gromadzone środki zagrażające Białorusi i ZBiRowi (Związkowi Białorusi i Rosji), Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Polska jest częścią NATO, które jest sojuszem stricte obronnym. Dodał, że zadania Wojska Polskiego to budowanie potencjału odstraszającego i ewentualna obrona.

"W naszych działaniach nie mam zamiaru wywoływać z kimkolwiek jakiejkolwiek wojny. Ale mamy za zadanie - nasze najważniejsze - odstraszać i bronić. (...) Żeby nigdy nikomu nie opłacało się zaatakować Polski i państw NATO. To jest nasza strategia" - podkreślił wicepremier.

Ćwiczenia Zapad

Wspólne ćwiczenia strategiczne Rosji i Białorusi odbywają się co dwa lata zgodnie z decyzją prezydentów Rosji i Białorusi z 29 września 2009 r. Pierwsze manewry odbyły się w 2009 r., a ostatnie w 2021 r. W 2023 roku manewry zostały odwołane. W ćwiczeniach Zapad-2021, wzięło udział ponad 200 tysięcy żołnierzy, i stały się jednym z etapów przygotowań do agresji Rosji na Ukrainę. Po ćwiczeniach wojska rosyjskie nie opuściły Białorusi i w lutym 2022 r. zaatakowały północną Ukrainę.

Pod koniec stycznia br. zastępca dyrektora Międzynarodowego Centrum Zwalczania Agresji Rosyjskiej (Kijów) Dmitrij Gromakow oświadczył, że ćwiczenia Zapad-2025 mogą stać się trampoliną do militarnej inwazji Rosji na kraje bałtyckie.

„Ćwiczenia Zapad-2025, które będą próbowali przeprowadzić pod koniec tego roku, w istocie powtarzają scenariusz, który miał miejsce w 2022 roku, zamieniając tym samym Białoruś w generator zagrożeń i trampolinę do agresji przeciwko innym krajom” – powiedział Dmitrij Gromakow na konferencji prasowej w Kijowie 23 stycznia.

W połowie stycznia 2025 r. w Mińsku rozpoczęło się wspólne szkolenie sztabowe Połączonego Dowództwa Regionalnej Grupy Wojsk Państwa Związkowego Białorusi i Rosji. W ramach ćwiczeń wojsko wypracowało jeden z wariantów wykorzystania grup wojsk na stacjonarnych stanowiskach dowodzenia. Szkolenie stało się integralną częścią „zestawu działań przygotowujących do wspólnych ćwiczeń strategicznych Zapad-2025”.

W grudniu Łukaszenka i prezydent Rosji Władimir Putin podpisali układ dający gwarancje bezpieczeństwa Białorusi obejmujący możliwość użycia przez Rosję broni jądrowej w celu odparcia ewentualnej agresji. Wówczas Łukaszenka zwrócił się do Putina z prośbą o rozmieszczenie na Białorusi bardziej zaawansowanej broni, w tym rakiety balistycznej średniego zasięgu Oresznik, zdolnej do przenoszenia głowic nuklearnych, którą Rosja po raz pierwszy użyła w listopadzie przeciwko Ukrainie. Według słow Putina rakiety Oresznik mogą zostać rozmieszczone na Białorusi w drugiej połowie 2025 r., zaznaczył, jednak że pozostaną one pod kontrolą rosyjską, ale Moskwa pozwoli Mińskowi wybrać cele.

Portal Obronny SE Google News