Spis treści
Jak powiedział wiceminister Cezary Tomczyk, właśni w tym celi w ciągu najbliższych dni do sejmu trafi „Ustawa o inwestycjach mających szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa”, która z jednej strony ma zabezpieczyć takie inwestycje, ale z drugiej przyspieszyć ich realizację. Ułatwić szybkie rozpoczęcie budowy. Tarcza Wschód ma powstać w latach 2024-2028 i jej szacowany koszt to 10 mld złotych. Jednak jak podkreślili wielokrotnie obaj przedstawiciele MON, Unia Europejska musi zaangażować się w te działania, gdyż jest to też wschodnia granica UE i NATO. Na przykład minister Kosiniak-Kamysz zasugerował, że niewykorzystane środki z KPO mogłyby posłużyć do finansowania tego programu. Pierwsze inwestycje mają rozpocząć się w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Trzy podstawowe cele, szeroki pas obrony i dozoru
Podstawowo zadania zdefiniowano w trzech punktach, które w szczegółach rozwijał gen. Wiesław Kukuła, gdyż jak wyjaśnił minister obrony, Sztab Generalny WP ma nadzorować tworzenie Tarczy Polski i budowę jej elementów. Zadania będą wykonywać oprócz podmiotów zewnętrznych również jednostki podległe Dowództwu Generalnemu, na przykład w zakresie budowy bunkrów. Po ukończeniu budowy infrastruktury będzie podlegać Dowództwu Operacyjnemu Sił Zbrojnych, jako temu, które odpowiada za działała sił zbrojnych w czasie konfliktu.
Zakończenie budowy infrastruktury ma zostać zakończone w roku 2028, ale np. system sensorów ma być modernizowany i wzmacniany również po tym terminie, w ramach stałego udoskonalania zdolności do wykrywania, identyfikacji i pozycjonowania zagrożeń. Taki jest bowiem pierwszy cel tworzenia Tarczy.
Cele zostały jasno określone
Wyszczególniono trzy podstawowe punkty:
1. Zwiększenie zdolności przeciwzaskoczeniowych, między innymi poprzez budowę sieci stacji bazowych, masztów łączących funkcje obserwacyjne i antydronow. Nadzór nad nimi będą pełnić specjalne centra, zbierające i przetwarzające informacje z różnych źródeł. W system będą włączone również środki rozpoznania satelitarnego i lotniczego, w tym aerostaty Barbara i bezzałogowce.
2. Ograniczenie mobilności przeciwnika, poprzez budowę przeszkód inżynieryjnych, gotowych do wysadzenia mostów, betonowych jeży i rowów przeciwczołgowych. Przygotowane będą też obszary pod pola minowe, które zostaną postawione tylko w przypadku nieuchronnego ataku wroga.
3. Zapewnienie mobilności i bezpieczeństwa sił własnych. Umożliwi to budowa bunkrów, stanowisk ogniowych, ale też baz zaopatrzeniowych i dróg oraz mostów o odpowiedniej nośności na zapleczu pasa przygranicznego i na podejściach do niego. Trzon systemu będzie stanowić osiem baz operacyjnych i uzupełniające je baz logistyczne.
Ma to w efekcie umożliwi ochrona terytorium RP i zatrzymanie przeciwnika w miarę możliwości na jego terytorium. Utrudnianie poruszania się przeciwnikowi na terytorium Polski i ułatwianie wojskom własnym. Zapewnienie informacji o zagrożeniach i przeciwdziałanie im, oraz zapewnienie ochrony i zaopatrzenia zarówno własnym wojskom jak i ludności.Nie jest to więc linia bunkrów czy umocnień, ale system wsparcia działań obronnych sięgający kilkadziesiąt kilometrów wgłąb terytorium Polski. Wliczając bazy zaopatrzeniowe i infrastrukturę drogową, to nawet 100 km i dalej.
Jak podkreślił minister Kosiniak-Kamysz, polskie umocnienia mają stanowić część większej struktury, łącząc się nie tylko z umocnieniami budowanymi przez kraje bałtyckie, ale także Finlandię. „Celem jest budowa jednej, bałtyckiej linii obrony”. Natomiast generał Kukuła dodał, że nie jest „ Linia Maginota, która można obejść. [...]To nie jest czynnik zapewniający zwycięstwo, ale dający wsparcie siło zbrojnym tak, abyśmy skutecznie niszczyli przeciwnika jeszcze przed przekroczeniem granicy z Polską”.