Kolumnę otwierały motocykle i pojazdy Żandarmerii Wojskowej i Wojsk Specjalnych, za którymi podążały quady, lekkie motocykle i inne lekkie pojazdy, takie jak niedawno dostarczone Wirusy 4x4. Można też było zobaczyć nowe, niegrzeszące być może uroda, ale bardzo potrzebne wozy rozpoznawcze Kleszcz.
Następne pojawiły się KTO Rosomak w różnych wariantach: z wieżą Hitfist-30P i nową, bezzałogową ZSSW-30, pojazdów dowódczych i medycznych, transporterów opancerzonych, ale też moździerze samobieżne Rak na tym samym Rosomaka. Następne pojawiły się systemy przeciwlotnicze. Od Hibnerytów, czyli 23 mm zdwojonych armat na podwoziu Jelcz, przez wyrzutnie Poprad i radary Soła, aż po wyrzutnie systemów Narew i Wisła, choć na tą okazję bez kontenerów startowych.
Można też było zobaczyć bezzałogowy system rozpoznawczo-uderzeniowy Gladius, wyrzutnie rakiet WR-40 Langusta, kalibru 122 mm, oraz znacznie nowsze systemy M143 HIMARS i Homar-K, czyli wyrzutnie K239 Chunmoo na podwoziu Jelcz. Na Jelczach umieszczone były też widoczne na próbie wyrzutnie systemu morskiego NSM, stanowiska dowodzenia, mosty towarzyszące Daglezja czy systemy minowania narzutowego Baobab-K. Nie zabrakło też, używanych m.in. na granicy, pojazdów MRAP typu Cougar.
Sojuszników reprezentowały brytyjskie, lekkie pojazdy Jackal z charakterystyczną, otwartą kabina, ale też rumuńskie samobieżne armaty przeciwltoncize Gepard 35 mm oraz amerykańskie Czołgi M1 Abrams, bojowe wozy piechoty M2 Bradley i haubice samobieżne M109 Palladin.
Dopiero na końcu pojawiły się najbardziej oczekiwane polskie pojazdy. Nowe bojowe wozy piechoty NPBWP Borsuk Trzy nowe typy czołgów: Leopard 2PL zmodernizowane w Bumarze-Łabędy, koreańskie K2GF i amerykańskie M1A1 FEP Abramse. Defiladową kolumnę zamykały haubice samobieżne K9 i Krab, kalibru 155 mm. Cała operacja przebiegła płynnie i bez zakłóceń, co zachęci mam nadzieje Warszawiaków do udziału w defiladzie 15 sierpnia, która zacznie się po godzinie 14:00. Zapraszamy na ten i inne elementy obchodów Święta Wojska Polskiego.