Ile zajmie desant Chin na Tajwan? Analizy mogą zaskoczyć

2024-07-19 9:30

Przeprowadzona przez japoński rząd analiza zeszłorocznych ćwiczeń chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (AL-W) pokazuje, że desant na Tajwan zająłby Chińczykom "niespełna tydzień" - podał w (18 lipca) dziennik "Yomiuri Shimbun".

Tajwańskie ćwiczenia

i

Autor: Army Command Headquarters Taiwan / Facebook Tajwańskie ćwiczenia

Wcześniej rząd szacował, że AL-W potrzebowałaby około miesiąca na przeprowadzenie takiej operacji.

Rząd poddał analizie ćwiczenia rakietowe i morskie przeprowadzone przez chińskie wojsko latem 2023 roku w różnych miejscach w Chinach i w ich pobliżu, a wyniki analizy zostały przedstawione premierowi Fumio Kishidzie na początku tego roku - ujawnia "Yomiuri Shimbun".

Według wysokich rangą urzędników, gdyby "różne jednostki prowadziły swoje operacje równolegle" operacja lądowania zajęłaby "kilka dni".

Przyjęty scenariusz zakłada mobilizację wojsk na chińskim wybrzeżu pod pozorem manewrów, po czym podejmowana jest blokada przez okręty wojenne przy jednoczesnych cyberatakach na kluczowe systemy tajwańskiej armii i ataki rakietowe na obiekty wojskowe na wyspie. Po nich miałby nastąpić atak jednostek desantowych i helikopterów w celu ustanowienia przyczółków. Końcowym etapem lądowania byłby transport żołnierzy i czołgów za pomocą jednostek desantowych i frachtowców.

Chiny i Rosja. Przyjaźń czy sojusz taktyczny? Ekspert: To sojusz dwóch reżimów [RAPORT WALCZAKA]

"Ponieważ oczekuje się, że operacja będzie trudna ze względu na kontrataki strony tajwańskiej i interwencję wojsk amerykańskich, chińskie wojsko prawdopodobnie będzie chciało opanować Tajwan, zanim zaangażują się główne siły USA" - pisze "Yomiuri Shimbun". Chiny miałyby również podjąć próbę opóźnienia interwencji sojuszników, "rozpoczynając wojnę hybrydową łączącą ataki zbrojne i cyberataki na infrastrukturę krytyczną".

Dziennik zaznacza, że jeśli "wojna ultrakrótkoterminowa" stanie się rzeczywistością, to uwaga skupi się na tym, czy Japonia, USA i inne kraje będą w stanie szybko zareagować. Japoński rząd będzie również musiał podjąć działania w celu ochrony ok. 20 tys. swoich obywateli mieszkających na Tajwanie i ewakuować mieszkańców wysp Sakishima w prefekturze Okinawa, które znajdują się w pobliżu Tajwanu.

Symulacja ataku - straty ogromne

W październiku ubiegłego roku z symulacji przeprowadzonej przez waszyngtoński think tank Center for International Strategic Studies (CSIS) wynikało, że Chiny prawdopodobnie nie zdołałyby zdobyć Tajwanu, jednak obrona wyspy zostałaby okupiona wielkimi stratami sił USA, Tajwanu i Japonii.

Jak przedstawił w raporcie z gry think-tank, tylko w jednym z 24 symulowanych scenariuszy chińskiej inwazji w 2026, siły ChRL zdołały opanować wyspę: w tym, w którym Tajwan został pozostawiony sam sobie. W scenariuszu bazowym, zakładającym szybkie włączenie się do wojny USA i Japonii, wojna zakończyła się stosunkowo szybkim zwycięstwem obrońców lub impasem ze wskazaniem na nich. W scenariuszach pesymistycznych zakres rezultatów sięgał od częściowej okupacji wyspy po zwycięstwo obrońców.

W każdym z przypadków każda ze stron ponosi duże straty: w scenariuszu bazowym, w ciągu ok. 2 tygodni walk USA i Japonia straciły średnio 449 samolotów - przy zniszczeniu niemal wszystkich samolotów Chin - oraz 43 okręty (w tym 2 lotniskowce) przy zniszczeniu 138 okrętów chińskich. Obie strony straciłyby dziesiątki tysięcy żołnierzy.

Autorzy raportu, Mark i Matt Cancian zastrzegają jednak, że wysokie straty oznaczają, że nawet zwycięska dla USA wojna mogłaby oznaczać znaczącą utratę globalnej pozycji na wiele lat, zaś dla Tajwanu oznaczałaby ruinę gospodarczą. Analitycy oceniają też, że porażka mogłaby zdestabilizować rządy komunistów w Chinach.

"Zwycięstwo zatem nie wystarcza. Stany Zjednoczone muszą natychmiast zwiększyć odstraszanie" - piszą autorzy. Zaznaczają jednocześnie, że do obrony Tajwanu konieczne są cztery warunki: utrzymanie obrony wyspy przez tajwańskie siły na czas przybycia pomocy z USA, pełne zaangażowanie się amerykańskich sił w ciągu kilku dni od początku inwazji, możliwość użycia baz USA w Japonii oraz posiadanie wystarczającej liczby pocisków przeciwokrętowych wystrzeliwanych z powietrza. Autorzy zaznaczają przy tym, że "ukraiński model" wsparcia Tajwanu - czyli wysyłanie uzbrojenia już po rozpoczęciu wojny - nie zadziała ze względu na chińską blokadę.

CSIS przyznaje, że chińska inwazja na Tajwan nie jest "nieunikniona, ani nawet prawdopodobna", a chińskie władze mogą zamiast tego przyjąć strategię dyplomatycznej izolacji, wojny hybrydowej, presji ekonomicznej przeciwko Tajwanowi lub blokady za pomocą swojej floty.

Strategia jeżozwierza

W ostatnich latach Stany Zjednoczone doradzały Tajwanowi nabycie wyłącznie asymetrycznych systemów uzbrojenia z myślą o mobilności i precyzji w walce z inwazją morską Chin w ramach „strategii jeżozwierza”, która ma powstrzymać Chiny przed blokadą lub wręcz inwazją. Strategia ma polegać na użyciu mniej licznej, ale bardzo skutecznej broni do walki z większymi siłami wroga. Ta koncepcja jest oparta o analizę doświadczeń wojny na Ukrainie, gdzie przy użyciu ppk czy też granatników ppanc Ukraińcy odnosili sukcesy w niszczeniu czołgów przeciwnika.

Kryzys w Cieśninie Tajwańskiej jeszcze w tym roku?

Jak podał portal The Hill, bazując na sondażu przeprowadzonym przez Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), w którym zapytano 87 czołowych amerykańskich i tajwańskich ekspertów w dziedzinie stosunków o ich oczekiwania na przyszłość, to większość ekspertów stwierdziła, że ich zdaniem kryzys w Cieśninie Tajwańskiej jest prawdopodobny w 2024 roku, a chińska blokada lub „kwarantanna” wyspy jest postrzegana jako najbardziej prawdopodobny scenariusz. Około trzy-czwarte ekspertów amerykańskich i dwie trzecie ekspertów tajwańskich stwierdziło, że ciągłe wysiłki na rzecz stabilizacji stosunków USA-Chiny nie zapobiegną takiemu kryzysowi.

W badaniu wprowadzono rozróżnienie pomiędzy „kwarantanną” a „blokadą”. Według raportu kwarantanna wobec Tajwanu to „dławienie szlaków” handlowych przez chińskie podmioty niemilitarne – sygnalizowałaby plan wywarcia nacisku. 

Blokada militarna ze strony Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej prawdopodobnie sygnalizowałaby cel „wymuszenia natychmiastowego zjednoczenia w ciągu najbliższych pięciu lat”.  

Chińska inwazja na Tajwan bardzo kosztowna

Według szacunków Bloomberg Economics, chińska inwazja na Tajwan kosztowałaby światową gospodarkę 10 bilionów dolarów, co stanowi 10% światowego PKB, czyli więcej niż wojna na Ukrainie, pandemia Covid-19 i światowy kryzys finansowy w 2009 roku.

Jak prognozuje Bloomberg Economics w dwóch scenariuszach zakładających wojnę oraz samą blokadę. W pierwszym scenariuszu gdy Chiny najeżdżają Tajwan i wciągają USA w regionalną wojnę, a Chiny nakładają blokadę i zrywają handel Tajwanu ze światem, to PKB Tajwanu spadnie w pierwszym roku o 40%. Pierwszym roku PKB Chin zaś spadnie o 16,7%, a PKB Stanów Zjednoczonych spadnie o 6,7%. Światowy PKB spadnie o 10,2% w pierwszym roku, a największe szkody poniosą Korea Południowa, Japonia i inne gospodarki Azji Wschodniej – jak pisze portal.

W przypadku drugiego scenariusza, gdy Chiny zablokowałyby Tajwan na okres jednego roku, to Tajwan odnotowałby w pierwszym roku spadek PKB o 12,2% zaś PKB Chin, Stanów Zjednoczonych i całego świata spadnie w pierwszym roku odpowiednio o 8,9%, 3,3% i 5%.

PM/PAP

Sonda
Czy Chiny dokonają inwazji na Tajwan?