94 senatorów było (27 lipca) za wprowadzeniem zmian. Nikt nie był przeciw. Dwóch senatorów wstrzymało się od głosu. Generalnie rzecz biorąc kary za czyny określane mianem „szpiegostwa” zostały podwyższone. Gdy znowelizowany Kodeks karny wejdzie w życie, to ktoś, kto działa na rzecz obcego wywiadu będzie mógł być skazany nie na karę od roku do 10 lat pozbawienia wolności, ale na od 3 lat do 30.
Za szpiegostwo polegające na udzielaniu wiadomości grozi dziś od 3 lat więzienia. Zmiany zakładają za ten czyn będzie grozić 8 lat więzienia albo nawet dożywocie. Za kierowanie i organizowanie działalności obcego wywiadu na terenie Polski będzie grozić kara od 10 lat więzienia oraz dożywocie w miejsce obecnie obowiązującej kary od 5 lat. Dożywocie ma również grozić temu, kto biorąc udział w działalności obcego wywiadu „dokonuje dywersji, sabotażu lub dopuszcza się przestępstwa o charakterze terrorystycznym”.
W Polsce nadal obowiązują sankcje za łamanie „zakazów fotografowania i utrwalania obiektów ważnych dla bezpieczeństwa i obronności państwa”. Kto bez zezwolenia będzie fotografował lub filmowała taki obiekt będzie podlegał będzie karze aresztu lub grzywny. W takim przypadku sąd może również orzec przepadek przedmiotów służących do popełnienia tego czynu.
Również osoba biorąca udział (bez zgody właściwych organów) w działalności obcego wywiadu na terytorium RP, ale nie nakierowanej przeciwko Polsce, będzie podlegała karze do 8 lat więzienia. Kolejne novum to penalizacja dezinformacji, czyli wprowadzania w obieg tzw. fake newsów. Coś takiego, czyli działalność „polegająca na rozpowszechnianiu nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji, mających na celu wywołanie poważnych zakłóceń w ustroju lub gospodarce” będzie karana co najmniej 8 latami więzienia.
Dla tych, którzy załamią prawo w omawianej materii w nowelizacji przewidziana jest – nazwijmy to obrazowo – łaska państwa. Otóż karom nie będą podlegać osoby, które dobrowolnie poniechały dalszej działalności na rzecz obcego wywiadu oraz ujawniły wobec polskich służb „wszystkie istotne okoliczności popełnionych czynów”.
Laikom nieobeznanych w prawie, w których świadomości tkwi to, że w ekstremalnych przypadkach za szpiegostwo groziła nawet kara śmierci (za PRL zasądzono ją zaocznie m.in. dyplomatom Polski Ludowej - Zdzisławowi Rurarzowi i Romualdowi Spasowskiemu), wyjaśniamy, że to od dawna jest to rzeczywistośc nieaktualna. Polska – zgodniej z prawem unijnym – zniosła tzw. najwyższy wymiar kary nie tylko w czasie pokoju, ale także i wojny.
W 2013 r. prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał ustawę o ratyfikacji przepisów znoszących karę śmierci we wszystkich okolicznościach. Polska była jednym z ostatnich państw członkowskich Rady Europy, w których kara śmierci dozwolona była podczas wojny. To oznacza, że gdyby doszło do takiej, to ani działający na jej terytorium szpieg, ani nawet ktoś kto przyczynił się aktywnie do, na przykład, śmierci, cywilów – nawet w związku ze złamaniem międzynarodowych konwencji o prowadzeniu wojny – nie może być skazany na „najwyższy wymiar kary”.
3 maja 2002 r. uchwalono Protokół nr 13 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, bezwzględnie znoszący karę śmierci, także podczas wojny. Polska, stając się członkiem Rady Europy (w 1991 r.) przyjęła na siebie zobowiązanie, że kary głównej do swego prawa nie wprowadzi. Kara śmierci za szpiegostwo nie ma nawet w Federacji Rosyjskiej. Zwolennikiem jej przywrócenia w czasie tzw. specjalnej operacji wojskowej/wojny jest krytyk Kremla, b. ppłk FSB Igor Girkin, obecnie przebywający za kratkami.