Spis treści
- Uwaga! Propaganda i dezinformacja
- To nie jest początek ćwiczeń NATO, ale ich najbardziej widoczna część
- Dragon 24, czyli co się dzieje w Polsce
Uwaga! Propaganda i dezinformacja
Tego typu informacje mogą być wykorzystywane przez przeciwnika, a zdjęcia i nagrania przemieszczających się po Polsce kolumn sprzętu były wielokrotnie wykorzystywane przez propagandę Kremla, do oskarżania o agresywne działania NATO i Polski wobec Rosji i Białousi, lub sugerowania, że są to wojska jadące na Ukrainę. Dlatego nie należy tego typu informacji rozpowszechniać.
Równie ważne jest szerokie informowani o tym, że trwają ćwiczenia i przemieszczani dużych ilości sprzętu oraz żołnierzy nie są związane z zagrożeniem, ale stanowią element systemu odstraszania i sprawdzania zdolności NATO do obrony. Jest to istotne szczególnie w obecnej sytuacji zwiększonego niepokoju, aby zapobiegać panice. Zarówno tej przypadkowej, jak też podsycanej przez fałszywe informacje.
Tego typu fałszywe przekazy, na przykład o przygotowaniach do wojny i np. „selekcji przez WOT ludzi do schronów”, których jak wiadomo brakuje, to element wojny informacyjnej, który pojawia się od kilku dni. Zwykle jako rozpowszechniana w mediach społecznościowych przez grupy dezinformacyjne „wiadomość od znajomego z WOT/wojska/władz”. Należy zachować spokój i zawsze weryfikować takie informacje, szczególnie jeśli chcemy puścić je dalej w obieg.
To nie jest początek ćwiczeń NATO, ale ich najbardziej widoczna część
Warto odnotować, że ćwiczenia Steadpast Defender zaczęły de facto 24 stycznia, gdy z amerykańskiego portu Norfolk wypłynął okręt desantowy "USS Gunston Hall" i skierował się do Europy. W działaniach, które potrwają do maja, ma wziąć udział około 90 tys. żołnierzy z 31 krajów członkowskich NATO oraz Szwecji, która jest na progu wejścia do sojuszu. Są to ćwiczenia największe od 1988 roku, czyli od upadku Żelaznej Kurty i rozpadu ZSRR, NATO nie trenowało na taką skalę operacji przerzutu wojska i obrony swojej wschodniej rubieży.
W ostatnich dniach stycznia pisałem o tym, skali i znaczeniu tych działań. Obecnie rozpoczęła się ich najbardziej widoczna, „fizyczna” część, podczas której żołnierze wraz ze sprzętem i zasobami przemieszczają się przez Europe, nie tylko Polskę, na wschód. Celem jest sprawdzenie zdolności do szybkiego i sprawnego przerzutu dużej ilości wojska wraz ze sprzętem na zagrożony odcinek. W tym wypadku są to kraje bałtyckie i Polska.
Dragon 24, czyli co się dzieje w Polsce
Ćwiczenia odbywające się w Polsce mają kryptonim Dragon 24 i pod tym oznaczeniem cyklicznie jest organizowane największe przedsięwzięcie szkoleniowe Dowództwa Generalnego RSZ i jedno z kluczowych wydarzeń szkoleniowych całego roku. Jest ćwiczeniem o charakterze defensywnym. Jego głównym celem jest sprawne przygotowanie i zgrywanie Sił Zbrojnych RP do wykonywania zadań w ramach operacji obronnej prowadzonej we współdziałaniu z sojusznikami z NATO i strukturami pozamilitarnymi, takimi jak administracja państwowa czy służby ratownicze.
W tym roku Dragon 24 odbywa się jako jedna z części ćwiczenia Steadfast Defender 24 odbywająca się na terenie naszego kraju. Weźmie w niej udział około 20 tys. żołnierzy z 10 państw NATO, w tym około 15 tys. żołnierzy polskich. Warto odnotować, że ćwiczenie Dragon 24 obejmuje wszystkie domeny prowadzenia działań operacyjnych. Nie tylko powietrzną, morską i oczywiście lądową, ale również po raz pierwszy wydzielonych jako odrębny rodzaj sił zbrojnych Wojska Obrony Cyberprzestrzeni.
Tak więc wczesna wiosna i koniec zmiany w całej Polsce będą przebiegać pod znakiem dużej aktywności wojska w Polsce. Należy zachować spokój, a ewentualne zdjęcia zachować dla siebie, lub ewentualnie publikować w sposób uniemożliwiający identyfikację miejsca. Nie należy też podawać w mediach społecznościowych miejsca, czasu i kierunku przemieszczania się kolumn, których od poniedziałku nie zabraknie.