- Polski generał testuje myśliwiec F-15EX, najnowszą wersję legendarnego F-15, w zakładach Boeinga w St. Louis.
- Wizyta polskiej delegacji wojskowej w USA sugeruje poszukiwania myśliwca przewagi powietrznej dla uzupełnienia floty F-16 i F-35.
- Czy F-15EX, z jego potężnym uzbrojeniem i zaawansowaną awioniką, będzie kolejnym krokiem w rozwoju Polskich Sił Powietrznych?
- Poznaj szczegóły tej maszyny i dowiedz się, jaki może mieć wpływ na obronność Polski.
O historycznym locie F-15EX, najnowszej wersji tego myśliwca, z polskim generałem na pokładzie, poinformował koncern Boeing w mediach społecznościowych. Podobny lot, mający na celu zaprezentowanie możliwości samolotu, odbył ppłk pil. Łukasz Gradziński, szef Grupy Działań Lotniczych w 31 Bazie Lotnictwa Taktycznego. Trzecim wymienionym przez Amerykanów członkiem delegacji był płk Sebastian Paluch, szef Oddziału Sprzętu Wojskowego i Rozwoju w Inspektoracie Sił Powietrznych.
Poszukiwania myśliwca przewagi powietrznej trwają?
Skład delegacji, która odwiedziła zakłady w St. Louis wskazuje, że była to poważna wizyta merytoryczna, dotycząca możliwości Sił Powietrznych RP i ich dalszego rozwoju. Nie jest tajemnicą, że w dalszej perspektywie, po wprowadzeniu na uzbrojenie dwóch eskadr samolotów F-35A Husarz, planowane jest pozyskanie kolejnych dwóch eskadr myśliwców. Jeszcze za czasów poprzedniej władzy zadeklarowano, że chodzi o „myśliwce przewagi powietrznej”, które miałyby zapewnić możliwość wywalczenia i utrzymania kontroli własnej przestrzeni powietrznej i dostarczyć dużą siłę ognia.
Aby uzupełnić polska obecną flotę F-16 i F-35, rozważając takie konstrukcje jak amerykański Boeing F-15EX, europejski Eurofighter Typhoon czy koreański KF-21 Boramae. Jak się wydaje, delegacja najwyższego dowództwa sił powietrznych prowadzi w tym zakresie analizy i odwiedza potencjalnych dostawców, nawet jeśli perspektywa zakupu kolejnych maszyn umieszczana jest w perspektywie najbliższej dekady.
F-15EX - Ciężki myśliwiec z tradycjami po tuningu
F-15EX Eagle II to najnowszy wariant dobrze znanego ciężkiego, wielozadaniowego myśliwca, bazujący na modelu F-15QA opracowanym dla Kataru. Maszyna charakteryzuje się wzmocnioną strukturą i nowoczesną awioniką, której najbardziej widocznym elementem jest panoramiczny, dotykowy ekran zastępujący kilka tradycyjnych, mniejszych wyświetlaczy w kokpicie. Maszyna ma większe osiągi, większe mozliwości, zapas mocy dla systemów elektrycznych, dający możliwość dalszej modernizacji oraz wydłużony resurs względem starszych modeli.
Myśliwiec ten jest napędzany dwoma silnikami General Electric F110-GE-129, z których każdy generuje ciąg ponad 13 ton na dopalaniu. Pozwala to maszynie na osiągnięcie prędkości ponad 2,5 Macha, chociaż w awionice fly-by-wire wprowadzono limity, aby zapobiec przeciążeniom konstrukcji i wydłużyć jej żywotność.
Ciężarówka z uzbrojeniem zamiast ninja?
Ogromna moc silników pozwala F-15EX na przenoszenie wyjątkowo dużego ładunku – do 15 ton uzbrojenia na 23 punktach podwieszeń. W konfiguracji "bestia powietrze-powietrze" jest w stanie przenosić aż 12 pocisków AMRAAM. Zaprezentowano to podczas tegorocznych pokazów lotniczych w Wielkiej Brytanii, gdzie F-15EX w takiej konfiguracji wykonywał dość złożony program dynamicznych ewolucji.
Co istotne, F-15EX może też przenosić pięć pocisków manewrujących AGM-158 JASSM/JASSM-ER, zachowując przy tym duży zasięg i prędkość ponad 2 Macha, co stanowi znaczną przewagę nad polskimi F-16 i F-35A, które są ograniczone do dwóch JASSM. W przypadku F-35 nie mieszczą się one w komorze uzbrojenia i muszą być przenoszone na zewnętrznych podwieszeniach, co niweluje jego największą zaletę, czyli niską sygnaturę radarową.
Elektroniczne maskowanie
Jeśli mówimy o obniżonej wykrywalności, to F-15EX nie jest z pewnością samolotem piątej generacji i jego duża bryła ułatwia wykrycie radarowe. Dlatego koncern Boeing przekonuje do koncepcji „elektronicznego stealth”, zapewniając, że zaawansowane systemy walki elektronicznej F-15EX kompensują te wady.
System ten ma za zadanie nie tyle uczynić samolot całkowicie niewidzialnym (metoda "ninja", stosowana w F-35), co sprawić poprzez środki walki elektronicznej, by sygnał radarowy docierający do przeciwnika był zbyt słaby lub nieprecyzyjny, uniemożliwiając skuteczne namierzenie celu i naprowadzenie na niego uzbrojenia. Tego typu działanie może też ułatwić skryte działanie maszyn 5 generacji.
Kwestia ceny
Z pewności F-15EX jest maszyną potężną i robiącą wrażenie, co mogę powiedzieć z własnego doświadczenia. Sam miałem okazję zobaczyć go na lotnisku zakładów w St. Louis. To rasowy myśliwiec przewagi powietrznej, ale też bardzo wszechstronna maszyna wielozadaniowa. Samolot przenosi silne uzbrojenie i duży zapas paliwa, osiąga wysoką prędkość i pułap. Szybko może osiągnąć pozycję i pułap. Jest to również maszyna zaprojektowana do współpracy z samolotami 5. generacji, takimi jak F-35.

Wszystko to jednak ma swoją cenę. W przypadku F-15EX to około 94-97 mln dolarów za płatowiec, którego żywotność jest dość duża, bo przewidziana na 20 000 godzin lotu. Koszt eksploatacji to około 29 000 dolarów za godzinę lotu i niezbędne jest tu spore zaplecze.
Dla porównania F-35A kosztuje ponad 82,5 mln dolarów a godzina lotu to ponad 42 000 dolarów. Godzina lotu F-16 to około 22-25 000 dolarów. Mówimy tutaj o kosztach eksploatacji przez US Air Force. W przypadku innych użytkowników zagranicznych, takich jak Polska, te koszty mogą być zdecydowanie wyższe, natomiast daje to pojęcie o różnicach w ramach tego samego systemu szacowania wydatków użytkownika.
Koszty samego zakupu i godziny lotu to jednak kwestia. Mamy tutaj też temat logistyki. Kolejny typ samolotów bojowych, to z pewnością problem na wielu poziomach dla sił zbrojnych RP. Nowy typ maszyny to odrębny system logistyczny, części zamienne, wyposażenie naziemne itp. W przypadku F-15EX wyzwaniem może być system wsparcia eksploatacji.
W Europie jest sporo krajów użytkujących F-35 czy F-16 oraz amerykański system wsparcia eksploatacji, natomiast nie ma użytkowników F-15EX. Nawet F-15E stacjonujące dziś w Wielkiej Brytanii, Oznacza to spore wyzwanie logistyczne i problem w częściami zamiennymi w czasie kryzysu, gdyż US Air Force koncentrują flotę F-15 na kontynencie. Ale to temat bardziej złożony.