W piątek, 10 października 2025 r., Ministerstwo Obrony Danii ogłosiło decyzje o zakupie dodatkowych 16 myśliwców F-35A od Lockheed Martin, co zwiększy flotę do 43 samolotów. W czerwcu minister obrony Danii Troels Lund Poulsen początkowo informował o planowanym zakupie co najmniej 10 kolejnych samolotów.
Jak przekazano w oświadczeniu:
„Ministerstwo Obrony Narodowej rozpocznie teraz dialog z międzynarodowym biurem programu F-35, którego celem jest umożliwienie szybkiej dostawy nowego myśliwca, co pozwoli na szybką rozbudowę potencjału bojowego Duńskich Sił Zbrojnych”.
Przekazano także, że zakup F-35 obejmie również bezzałogowe bojowe statki powietrzne (BBSP) typu Collaborative Combat Aircraft (CCA) pełniące rolę skrzydłowych. Dokładny termin takiego zamówienia pozostaje nieznany, ponieważ program Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych osiągnął fazę testów lotniczych dopiero w sierpniu. CCA „są postrzegane jako znaczący wkład w rozwiązywanie zadań operacyjnych. Bezzałogowce te mogą być wykorzystywane na przykład jako platforma uzbrojenia lub do rozpoznania pod taktyczną kontrolą pilota samolotu F-35” – zauważyło Ministerstwo Obrony.
„To historyczne wzmocnienie duńskich sił powietrznych i obrony. Umowa zwiększa moc bojową, elastyczność i wkład Danii w NATO” – stwierdził minister obrony Troels Lund Poulsen. Szef obrony Michael Hyldgaard dodał: „F-35 to klucz do operacji i suwerenności. Dodatkowe 16 maszyn znacząco wzmocni naszą pozycję”.
Decyzja o zakupie dodatkowych F-35 to to rozszerzenie pierwotnego kontraktu z 2016 r., kiedy Kopenhaga zdecydowała się na 27 maszyn w celu zastąpienia wysłużonych F-16. Pierwsze F-35 dotarły do Danii w październiku 2023 r. i zostały rozmieszczone w bazie Fighter Wing Skrydstrup. Obecnie w służbie jest 15 samolotów, w tym sześć na szkoleniu w USA. Pozostałe z oryginalnego zamówienia trafią do 2026 r. Pełna zdolność operacyjna floty przewidziana jest na 2027 r., co zapewni Danii przewagę w regionie nordyckim.
Poza tym w ramach nowego pakietu obronnego, opracowanego we współpracy z rządami Grenlandii i Wysp Owczych, Dania planuje zakup szeregu nowoczesnego sprzętu. Wśród nich znajdą się:
- Dwa nowe statki arktyczne;
- Samoloty patrolowe;
- Drony;
- Radar wczesnego ostrzegania;
Co więcej, kluczowym elementem strategii jest utworzenie nowej kwatery głównej dowództwa arktycznego w Nuuk, stolicy Grenlandii, oraz nowej jednostki wojskowej podlegającej Wspólnemu Dowództwu Arktycznemu. Zostanie również sfinansowany kabel podmorski łączący Grenlandię z Danią, co ma na celu poprawę komunikacji i infrastruktury. Inwestycja, łącznie ponad 56 mld koron (ok. 8,5 mld USD), ma wzmocnić obecność w regionie strategicznym, gdzie rosną napięcia z Rosją i Chinami.
W zeszłym miesiącu Dania dokonała największego w swojej historii zakupu uzbrojenia w postaci europejskich systemów obrony powietrznej o wartości 58 miliardów koron duńskich (9,2 miliarda dolarów), a niezależnie od tego ogłosiła „zmianę paradygmatu” polegającą na nabyciu – po raz pierwszy – pocisków dalekiego zasięgu w celu odstraszenia Rosji.
Zakup F-35 to także reakcja na presję USA, w tym komentarze Donalda Trumpa o potencjalnym przejęciu Grenlandii. Chociaż Trump nie powrócił ostatnio do swojego wielokrotnych żądań z początku roku dotyczących „kupna” Grenlandii, Dania nie zapomniała gróźb Trumpa.
Na początku tego tygodnia serwis Politico poinformował, że prezydent Danii Mette Frederiksen powiedziała parlamentarzystom, iż „istnieje poczucie, że możemy odetchnąć z ulgą… jednak jestem przekonana, że tak się nie stanie”.
Grenlandia, największa wyspa świata, odgrywa kluczową rolę w nowej strategii obronnej Danii ze względu na swoje strategiczne położenie między Ameryką Północną a Rosją. Jej bogate zasoby naturalne, w tym minerały ziem rzadkich, uran i żelazo, budzą coraz większe zainteresowanie na arenie międzynarodowej.
Wyspa, choć posiada szeroką autonomię, pozostaje częścią królestwa Danii. Jej znaczenie strategiczne dla Stanów Zjednoczonych jest niezaprzeczalne od czasów zimnej wojny na wyspie znajduje się amerykańska baza radarowa oraz duży ośrodek kosmiczny. Prezydent USA Donald Trump wielokrotnie wyrażał chęć nabycia Grenlandii, podkreślając jej „kluczowe znaczenie” dla bezpieczeństwa narodowego i gospodarczego. Argumentował, że wyspa jest istotna dla działań wojskowych mających na celu śledzenie chińskich i rosyjskich statków. Mimo tych deklaracji, premier Grenlandii stanowczo oświadczył, że „Grenlandia należy do mieszkańców Grenlandii” i nie jest na sprzedaż.
