W mowę ministra wsłuchiwali się m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Donald Tusk, b. prezydent Bronisław Komorowski, marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz przedstawiciele korpusu dyplomatycznego.
Wojsko Polskie nie będzie uczestniczyć w misji pokojowej na Ukrainie
Sikorski zapewnił o nieustającym wsparciu Polski dla walczącej Ukrainy, dalszym przekazywaniu dla niej pomocy, także w ramach 46. już pakietu pomocowego. Zaznaczył, że Polska bierze na siebie też ciężar i ryzyko związane z zapewnieniem zaplecza szkoleniowego i logistycznego dla pomocy wojskowej dla Kijowa.
Po raz kolejny wypowiedział się w kwestii uczestnictwa Wojska Polskiego w przyszłej, jeszcze nijak określonej, misji pokojowej. Zaznaczył, że choć niektóre państwa rozważają wysłanie do Ukrainy swoich wojsk, to Polska tego nie zrobi. Jednak – zapowiedział – Warszawa zapewni takiej ewentualnej misji wsparcie, jako że bez niego udzielanie pomocy Ukrainie nie byłoby możliwe.
Był w mowie Sikorskiego, co też było do przewidzenia, wątek oceny imperialnych ambicji Rosji. Są one w Polsce znane, więc nie ma potrzeby, by powtarzać to, co wszystkim jest wiadome. Minister nie ukrywał, że sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad, a świat staje się coraz mniej przewidywalny.
– Wojna u granic, zmiany w międzynarodowym układzie sił oraz globalne kryzysy gospodarcze i polityczne sprawiają, że stabilność, do której przywykliśmy w Europie, ugina się pod naporem nowych wyzwań. W polskich domach zagościł niepokój i pytanie: „Co będzie?”. Czy nam także grozi rosyjska agresja? Czy relacje Europy ze Stanami Zjednoczonymi zmierzają w kierunku kryzysu? Czy Europa potrafi szybko podnieść swoje zdolności obronne?

Jest za wcześnie, by stwierdzać, kto wygrał wojnę, a kto ją przegrał
Mówca ocenił, co trzeba w tym omówieniu podkreślić, że sytuacja na froncie jest niejednoznaczna i nie wiadomo, jak potoczy się wojna, czyje wojska stracą wolę walki, albo komu pierwszemu skończą się zasoby. – Stawką tej wojny jest, aby to Ukraina mogła określać, co jest w jej interesie, na jakie kompromisy może się zgodzić i jakie obce wojska chce ewentualnie mieć na swoim terytorium.
Sikorski ocenił, że – choć otoczenie międzynarodowe jest mniej przewidywalne niż 20 lat temu – to Polska jest silniejsza dzięki sojuszowi NATO i członkostwu w Unii Europejskiej. Zaznaczył, że członkostwo w tych organizacjach nie ogranicza polskiej suwerenności, ale pomaga jej bronić. Polska jest lepiej przygotowana na trudne czasy, niż byłaby „jako samotna wyspa, poza sieciami sojuszy wojskowych, politycznych i gospodarczych”.
Nie zabrakło, co też było do przewidzenia, w wystąpieniu Radosława Sikorskiego, informacji o finansowym zaangażowaniu NATO w kreację potencjału obronnego. Minister przekazał, że obecny potencjał wszystkich krajów członkowskich NATO, liczony w środkach wydanych na obronność, to blisko 1,5 biliona, a budżet obronny Rosji – to około 145 miliardów USD. Sikorski przypomniał, i był to raczej głos skierowany do państw członkowskich NATO niż wewnętrznego odbiorcy, że europejscy sojusznicy, podążając za przykładem Polski, zwiększają nakłady na obronność, a od czasu rosyjskiego najazdu na Ukrainę ten wzrost nakładów przyspieszył.
Przekonywał, że gdyby wszystkie kraje członkowskie NATO przeznaczyły na obronność 3,5 procent swojego PKB, tak jak USA, dałoby to kwotę 1,9 biliona USD – czyli trzynastokrotnie więcej niż Rosja. Gdyby zaś każdy kraj członkowski wydał na obronę tyle, ile obecnie Polska (4,7 procent PKB), byłaby to kwota ponad 2,5 biliona USD – czyli siedemnastokrotnie więcej niż Rosja.
– Te liczby pokazują skalę naszego potencjału. I to, że dopóki NATO jest efektywnym sojuszem, Rosja z nami nie wygra!
Możliwy jest niekorzystny dla Polski rozwój sytuacji międzynarodowej
Według MSZ, czyli obecnego rządu, dla Polski największym zagrożeniem byłby rozpad wspólnoty Zachodu. – Dlatego nie stać nas na złudzenia ani bezczynność. Nie stać nas na osamotnienie. Zabiegamy o wiarygodność sojuszy, chcemy i potrafimy być ich architektami. To podkreślał minister Sikorski.
Inne zagrożenia? Wymienił „cztery trendy są w najwyższym stopniu niepożądane”:
• podział świata na strefy wpływów zamiast na strefy sojuszy;
• odejście od globalnych norm – przede wszystkim poszanowania suwerenności – na rzecz powrotu do prawa silniejszego;
• osłabienie organizacji międzynarodowych na rzecz relacji dwustronnych opartych na myśleniu transakcyjnym;
• dezinformacja zrównująca w debacie publicznej prawdę i fałsz.
A co mówił Sikorski o relacjach z USA?
– W naszych kontaktach z administracją amerykańską konsekwentnie przedstawiamy argumenty wskazujące na korzyści płynące dla Waszyngtonu z utrzymania silnej obecności w Europie, a w szczególności w Polsce...
Sikorski zaznaczył, że w kwestii obrony Polski i Europy każdy dobry pomysł, niezależnie od barw politycznych autora, zasługuje na uwagę, w tym te dotyczące uproszczenia przepisów w zakresie pozyskiwania amunicji czy obniżenia kosztów energii dla zakładów produkujących środki bojowe.
Ocenił, że takie „lekcje płyną z Ukrainy”.
– Naszym celem nie powinno być kruche zawieszenie broni, ale trwały i sprawiedliwy pokój zgodny z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych. Musi to być peace through strength – „pokój przez siłę” – bo tylko taki Rosja uszanuje. Umowa z Kremlem będzie trwała wyłącznie tak długo, jak długo rosyjska elita będzie się obawiała konsekwencji jej złamania.
W tym kontekście sytuacyjnym ocenił też, że szesnaście pakietów sankcji wobec Rosji działa i sankcje osłabiają rosyjską machinę wojenną, a rosyjska propaganda kłamie, przekonując, że Ukraina przegrywa. Stwierdził również, że Rosja powinna ponieść odpowiedzialność prawną i finansową za agresję wobec Ukrainy, za zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości.
Zdaniem Sikorskiego wynik wojny Rosji z Ukrainą określi poziom bezpieczeństwa naszego regionu na lata, przesądzając też o dalszym losie Białorusi i będzie stanowić punkt odniesienia dla europejskich aspiracji Mołdawii, Gruzji i Armenii.
Minister oświadczył, że „rosyjski imperializm jest naszym wrogiem”
– To jest nasza dzisiejsza polityka wobec reżimu Putina. Innej nie będzie. MSZ (czyli rząd) stoi na stanowisku, że Rosja jako agresor musi wykonać pierwsze kroki w kierunku odbudowy zaufania, a dopóki to nie nastąpi, polityka „no business as usual” będzie kontynuowana.
Minister Sikorski odniósł się też do kwestii nie dotyczących bezpośrednio obronności, tj. migracji, „niepokojącej kooperacji rosyjsko-chińskiej”, amerykańskiej polityki celnej, skrytykował politykę „zimnej wojenki” prowadzonej, w jego opinii, przez Zjednoczoną Prawicę wobec Niemiec, współpracy Polski z tzw. Globalnym Południem i pogłębiania współpracy z grupą tych państw.
Ocenił, że ONZ jest przestarzała i dysfunkcjonalna, a jej zasady są łamane nawet przez stałych członków Rady Bezpieczeństwa, dlatego Polska opowiada się za reformą kluczowych organów ONZ – w tym Rady Bezpieczeństwa. Wspomniał też o dołączeniu Polski do G-20.
Podsumowując: stwierdził, że skuteczna polityka zagraniczna wymaga spojrzenia ponad podziałami i myślenia w kategoriach racji stanu, a nie doraźnych interesów politycznych.