Izraelska armia w sercu Strefy Gazy. Biden apeluje o przerwanie walk

2023-11-08 8:56

Po raz pierwszy od dziesięcioleci żołnierze Izraelskich Sił Obronnych (Cahal) są w sercu miasta Gaza, w sercu terroryzmu - powiedział we wtorek w oświadczeniu dla mediów szef Dowództwa Południowego izraelskiej armii generał Jaron Finkelman. Działania Izraela i tempo operacji wojskowej coraz bardziej niepokoją USA, dlatego prezydent USA Joe Biden powiedział we wtorek, że podczas poniedziałkowej rozmowy telefonicznej poprosił premiera Izraela Benjamina Netanjahu o przerwę w walkach w Strefie Gazy.

Spis treści

  1. Izraelska armia po raz pierwszy od dziesięcioleci jest w sercu Strefy Gazy
  2. Strefa Gazy jest największą bazą terrorystyczną, jaką kiedykolwiek zbudowała ludzkość
  3. Biden poprosił premiera Izraela o przerwę w walkach w Strefie Gazy
  4. Izraelskie siły powietrzne ostrzelały cele Hezbollahu w Libanie, to odpowiedź na ostrzał rakietowy
  5. Biden uważa, że ponowna okupacja Strefy Gazy przez Izrael byłaby błędem
  6. Erdogan zaostrzył stanowisko wobec Izraela w związku z niepowodzeniem prób mediacji
  7. Liczba ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy przekroczyła 10,3 tys.

Izraelska armia po raz pierwszy od dziesięcioleci jest w sercu Strefy Gazy

"Obecnie walczymy również w najważniejszych ośrodkach Strefy Gazy. Po raz pierwszy w ciągu ostatnich dziesięcioleci oddziały Cahal są w sercu miasta Gaza, w sercu terroryzmu. Cały czas mamy przed oczami uprowadzonych, przetrzymywanych przez (organizację terrorystyczną) Hamas. Wasz powrót jest naszym kompasem" - dodał generał Finkelman w oświadczeniu, przytoczonym przez portal i24news.tv.

W niedzielę informowano, że armia izraelska dotarła do wybrzeża i odcięła północną część Strefy Gazy wraz z jej stolicą od reszty terytorium, a wkroczenie do centrum miasta jest kwestią kilkudziesięciu godzin. W nocy z poniedziałku na wtorek Siły Obronne Izraela kontynuowały operację naziemną w Strefie Gazy. Izraelskie wojsko podało, że jego samoloty uderzyły w kryjówkę około 10 członków Hamasu i zaatakowały oddział przeciwpancerny działający w pobliżu.

"Nie zatrzymamy się" - oświadczył szef izraelskiego rządu i dodał, że nie będzie zawieszenia broni, ani dostaw paliwa do Strefy Gazy, zanim Hamas nie uwolni izraelskich zakładników. Powtórzył apel do palestyńskich cywilów, aby dla własnego bezpieczeństwa przenieśli się na południe Strefy Gazy.

We wtorek portal inews24.tv poinformował o opanowaniu centrum dowodzenia Hamasu i zniszczeniu magazynu broni. Tego samego dnia po południu serwis przytoczył wypowiedź premiera Izraela Benjamina Netanjahu, który zapowiedział "przejęcie przez Izrael trwałej odpowiedzialności za bezpieczeństwo" w Strefie Gazy po zakończeniu wojny.

Większość członków Hamasu, w tym przywódcy tego ugrupowania, prawdopodobnie przebywa w głębokich tunelach ciągnących się pod Strefą Gazy, w tym również pod miastem Gaza.

Raport - Adrian Zandberg - Czy wojna w Izraelu zagraża Polsce?

Strefa Gazy jest największą bazą terrorystyczną, jaką kiedykolwiek zbudowała ludzkość

Minister obrony Izraela Joaw Gallant we wtorkowym wystąpieniu telewizyjnym określił Strefę Gazy mianem "największej bazy terrorystycznej, jaką kiedykolwiek zbudowała ludzkość" i odrzucił jakąkolwiek przerwę humanitarną przed uwolnieniem przez palestyńskich terrorystów ponad 240 przetrzymywanych zakładników.

"Będziemy działać aż do zwycięstwa i powrotu zakładników do domu" - powiedział Gallant i dodał, że wojska lądowe Sił Obronnych Izraela (Cahal) są rozmieszczone "w sercu" Strefy Gazy. Szturmują twierdze terrorystów "ze wszystkich kierunków, w doskonałej koordynacji z siłami morskimi i powietrznymi"; "zaciskają blokadę" wokół miasta Gaza.

Minister powiedział również, że przywódca Hamasu Jahja Sinwar "ukrywa się w swoim bunkrze i nie ma kontaktu ze swoimi współpracownikami". Ponownie obiecał, że go wyeliminuje.

"Dzisiaj widzieliśmy tysiące mieszkańców Strefy Gazy, zmierzających na południe (tzw. korytarzem humanitarnym)" - powiedział Gallant i wezwał wszystkich mieszkańców Gazy do przeniesienia się na bezpieczniejsze obszary na południu, "aby nie ucierpieli (...) Zniszczymy Hamas; nie interesuje nas krzywdzenie cywilów".

Odnosząc się do rosnących międzynarodowych żądań przerw humanitarnych, Gallant powiedział: "Dla mnie przerwy humanitarne oznaczają przede wszystkim powrót zakładników przetrzymywanych przez dzikusów. Nie będzie przerw humanitarnych bez ich powrotu".

Zapytany, czy Cahal zamierza zaatakować cele Hamasu w szpitalu Szifa odpowiedział, że nie uprzedza o działaniach izraelskiego wojska i nie może mówić o skutkach działań, które dopiero mają nastąpić.

Biden poprosił premiera Izraela o przerwę w walkach w Strefie Gazy

Prezydent USA Joe Biden powiedział we wtorek, że podczas poniedziałkowej rozmowy telefonicznej poprosił premiera Izraela Benjamina Netanjahu o przerwę w walkach w Strefie Gazy.

W wydanym oświadczeniu Biały Dom podał, że w trakcie rozmowy obaj przywódcy omawiali możliwość "taktycznej przerwy" w walkach w Strefie Gazy z powodów humanitarnych.

Ponadto wiceprezydent USA Kamala Harris we wtorkowej rozmowie z prezydentem Izraela Izaakiem Herzogiem podkreśliła znaczenie ochrony życia ludności cywilnej i przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego - poinformowano w komunikacie.

Izraelskie siły powietrzne ostrzelały cele Hezbollahu w Libanie, to odpowiedź na ostrzał rakietowy

Myśliwce Izraelskich Sił Powietrznych ostrzelały we wtorek obiekty Hezbollahu w południowej części Libanu; to odpowiedź na ostrzał rakietowy północnej części Izraela z tego terytorium - poinformował portal Times of Israel w oparciu o komunikat, wydane przez Siły Obronne Izraela (Cahal).

Izraelska armia podała, że myśliwce zaatakowały składy broni, pozycje wyrzutni rakiet, infrastrukturę i miejsca, w których przechowywane są "środki technologiczne".

Armia twierdzi też, że zbombardowała stanowisko przeciwpancernych pocisków kierowanych Hezbollahu, z którego ostrzelano we wtorek Izrael.

Wcześniej informowano, że z Libanu wystrzelono około 20 rakiet w kierunku Wzgórz Golan i Górnej Galilei. Artyleria Izraelskich Sił Obronnych (Cahal) ostrzelała w odpowiedzi miejsca, z których wystrzelono rakiety - przekazał rzecznik.

Biden uważa, że ponowna okupacja Strefy Gazy przez Izrael byłaby błędem

Prezydent Joe Biden niezmiennie uważa, że ponowna okupacja Strefy Gazy przez Izrael byłaby błędem - przekazał we wtorek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, sugerującej, że zamierza przejąć kontrolę nad tym palestyńskim terytorium.

"Prowadzimy aktywne rozmowy z naszymi izraelskimi odpowiednikami na temat tego, jak będzie wyglądała Gaza po konflikcie. Ale prezydent pozostaje przy swoim stanowisku, że reokupacja przez izraelskie siły nie jest słuszną rzeczą" - powiedział Kirby podczas wtorkowego briefingu prasowego.

Odpowiedział w ten sposób na pytanie o słowa premiera Netanjahu, który w wywiadzie dla ABC News powiedział, że Izrael zamierza "bezterminowo przejąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo Strefy Gazy". Biden wcześniej ostrzegał Izrael przed takim scenariuszem, zaś podczas niedawnej wizyty w Izraelu szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken zapowiedział, że po konflikcie nie może być powrotu ani do kontrolowania terytorium przez Hamas, ani do przejęcia go przez Izrael.

Kirby stwierdził, że w pełni zgadzają się z Izraelem co do jednego: że nie może przetrwać status quo sprzed zamachów 7 października, kiedy Gazą rządził Hamas.

Przedstawiciel Białego Domu powiedział też, że w dalszym ciągu Biały Dom naciska na Izrael, by prowadził swoje działania zbrojne z maksymalną troską o cywili, przyznając, że w wyniku izraelskiej operacji zginęło "wiele, wiele tysięcy" niewinnych Palestyńczyków.

Erdogan zaostrzył stanowisko wobec Izraela w związku z niepowodzeniem prób mediacji

Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan zaostrzył swoje stanowisko wobec Izraela po tym, gdy nie zdołał przekonać stron konfliktu do swoich prób mediacji. Jego strategia może jeszcze bardziej odizolować Turcję i zwiększyć napięcia z USA - ocenia we wtorek francuski dziennik "Le Monde".

W niedzielę, 29 października, Turcja obchodziła w skromniejszej niż spodziewanej formie 100-lecie stania się republiką. Zorganizowano paradę wojskową, złożono wieńce przed pomnikiem pierwszego prezydenta nowoczesnej Turcji Mustafa Kemala Ataturka, jednak swoje wielkie przemówienie obecny prezydent wygłosił dzień wcześniej, podczas wiecu solidarności z Palestyną - przypomina francuski dziennik.

Prezydent Erdogan oskarżył wówczas Zachód o bycie "głównym winowajcą masakr w Gazie", a Izrael - o popełnienie zbrodni wojennych. Podkreślił, że bojownicy Hamasu nie są terrorystami, ale wojownikami o wolność. Krajom zachodnim zarzucił tworzenie "atmosfery przypominającej krucjaty chrześcijaństwa przeciwko islamowi".

Władze Turcji krótko po rozpoczęciu wojny Izraela z Hamasem zgłaszały swoją kandydaturę do prowadzenia mediacji pomiędzy stronami. W mediach regionalnych pojawiły się doniesienia o ograniczaniu przez Ankarę kontaktów z Hamasem, co miałoby zwiększać szanse na mediacje w konflikcie.

Liczba ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy przekroczyła 10,3 tys.

Od początku wojny z Izraelem zginęło już co najmniej 10 328 Palestyńczyków ze Strefy Gazy - powiadomił we wtorek resort zdrowia terytorium kontrolowanego przez organizację terrorystyczną Hamas. Wśród ofiar znajduje się 4237 dzieci.

Informacje o liczbie ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy wzbudzały poprzednio wątpliwości - m.in. dlatego, że publikujące bilanse ofiar biuro jest kontrolowane przez Hamas, który prawdopodobnie znacznie zawyżył liczbę ofiar ostrzału szpitala Al-Ahli, przeprowadzonego 17 października. Strona palestyńska utrzymywała wówczas, że zginęło 471 osób, podczas gdy amerykańskie służby wywiadowcze oceniły liczbę zabitych na 100-300, a jeden z przedstawicieli władz krajów Europy - na 50 lub mniej.

PM/PAP

Sonda
Czy Autonomia Palestyńska może stać się prawdziwym państwem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki