Hamas odrzucał dotąd propozycje, właśnie dlatego, że chce zakończenia walk. Według dziennika Katar i Egipt poinformowały politycznego przywódcę Hamasu, Ismaila Hanije, że USA poprosiły rządy obu krajów o przekazanie palestyńskiej organizacji, że jej członkom grożą aresztowania i zamrożenie majątków, a liderzy ugrupowania mogą zostać wyrzuceni z Kataru, który na razie udziela im gościny.
"Oni wiedzą, że Katar nie będzie miał innego wyboru jak tylko wyrzucić ich, jeśli Amerykanie ich o to poproszą" - powiedział anonimowy rozmówca "WSJ" znający szczegóły tych rozmów.
Miało stać się to po tym, jak Hanije odrzucił trzyfazową propozycję Izraela dotyczącą zawieszenia broni i potencjalnego zakończenia konfliktu. Prezydent USA Joe Biden powiedział niedawno, że propozycja ta zakładała sześciotygodniowe zawieszenie broni i wycofanie się Izraela z "zaludnionych terenów" Gazy, a wkrótce potem miałyby się rozpocząć negocjacje na temat trwałego zakończenia walk.
Jednak według przywódców Hamasu pisemna propozycja Izraela odbiega w szczegółach od tego, co przedstawił Biden i nie ma w niej twardych deklaracji dotyczących zakończenia konfliktu. Hanije miał zażądać zobowiązania się Izraela na piśmie do trwałego zawieszenia broni, zwłaszcza w obliczu deklaracji izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, który wielokrotnie podkreślał, że dąży do całkowicie zniszczenia Hamasu.
Według cytowanych przez "WSJ" źródeł z USA i Izraela, zniszczenie militarne Hamasu jest mało prawdopodobne, nawet po ośmiomiesięcznej kampanii w Strefie Gazy.
Dziennik pisze, że groźby państw arabskich nie przyniosły pożądanego skutku, a sytuację dodatkowo skomplikowała izraelska operacja wyzwolenia czterech przetrzymywanych przez Hamas zakładników. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan przyznał w niedzielę, że w wyniku operacji zginęli niewinni cywile, choć odmówił potwierdzenia liczby ponad 200 ofiar cytowanej przez władze Hamasu.
Polecany artykuł:
Mimo publicznych wypowiedzi przywódców Hamasu mówiących o odrzuceniu propozycji, Biały Dom wciąż utrzymuje, że nie otrzymał ich oficjalnej odpowiedzi. W nadchodzących dniach na Bliski Wschód po raz kolejny uda się sekretarz stanu USA Antony Blinken na rozmowy o zawieszeniu broni, a także o możliwym układzie z Arabią Saudyjską, w ramach którego Saudowie mieliby zgodzić się na normalizację stosunków z Izraelem w zamian za traktat z USA o wzajemnej obronie, wzorowany na podobnej umowie gwarantującej bezpieczeństwo Japonii.
PAP