Dagestan to autonomiczna republika, wchodząca w skład FR, w Północnym Kaukazie, przy Morzu Kaspijskim. W niedzielę (29 października) na lotnisku w Machaczkale przylot samolotu z Tel Awiwu; samolotu regularnej linii, wzburzył tamtejszą społeczność muzułmańską. Kilkuset demonstrantów wtargnęło na płytę lotniska. Zablokowali ruch.
Ochronie i policji udało się ich wyprzeć, późnym wieczorem, poza teren portu lotniczego. „W wyniku zdarzenia na lotnisku rannych zostało ponad 20 osób, stan dwóch osób jest poważny. Wśród ofiar są funkcjonariusze policji” – podał (30 października) republikański resort zdrowia.
Władze Dagestanu i przywódcy religijni potępili protest, łącząc go z prowokacją. Federalna Agencja Lotnictwa Cywilnego w niedzielę zamknęła, do 6 listopada, port dla przylatujących samolotów. W poniedziałek jednak zrobiono wyjątek dla lotów na z/do Moskwy.
Sytuacja jest nadal napięta, nie tylko w stolicy Republiki Dagestanu. W kilku innych miastach również dochodziło do tzw. incydentów antyizraelskich, acz nie w takim wymiarze, jak w Machaczale. W Dagestanie żyje, podaje TASS, kilkaset rodzin żydowskich. Zostały one objęte ochroną. Chronione są także synagogi.
Dagestański rząd zwrócił się z apelem (via Telegram) do mieszkańców Republiki (3,1 mln), by ci „nie ulegali prowokacjom destrukcyjnych grup i nie wywoływali paniki w społeczeństwie”. Zdecydowana większość mieszkańców Dagestanu, to identyfikuje się z islamem (z sufizmem – jego mistycznym nurtem). Obecnie w 11,6 proc. obywateli Federacji Rosyjskiej (ok. 16,4 mln) to muzułmanie.
Według sondażu niezależnego rosyjskiego ośrodka badań społecznych – Centrum Lewady, przeprowadzonego przez zamieszkami w Dagestanie, większość Rosjan jest świadoma nowej rundy konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Większość respondentów nie opowiada się za żadną ze stron konfliktu. Jednocześnie więcej współczucia jest dla Palestyńczyków niż dla Izraela, chociaż 14-15 lat temu sympatia była rozkładana mniej więcej po równo. Badani, podobnie jak poprzednio, główną odpowiedzialność za niestabilność na Bliskim Wschodzie obarczają przede wszystkim Stany Zjednoczone i ich sojuszników.
Tu trzeba dodać, że Adrienne Watson, rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu, potępiła incydent i stwierdziła, że Stany Zjednoczone „jednoznacznie opowiadają się za całą społecznością żydowską, gdy jesteśmy świadkami ogólnoświatowego wzrostu antysemityzmu”. Tutaj trzeba dodać, że Arabowie są także ludem semickim (jak Maltańczycy, o czym nie wszyscy wiedzą).
Bardziej precyzyjny jest ISW. Według Instytutu antyizraelskie zamieszki w Dagestanie to oznaka napięć etnicznych i religijnych w Rosji. Czy jest to trafna diagnoza, to się okaże. Bo na razie Bóg/Allah o tym wie…
To samo dotyczy odpowiedzi na pytanie: „Czy antyizraelskie protesty rozleją się na Europę?”. W Polsce już do nich doszło. Zdjęcie ilustrujące tę informację pokazuje demonstrację propalestyńską/antyizraelską w Gdańsku (z 22 października). Mogą takie sytuacje powtórzyć się. W Polsce raczej będą natury pokojowej. Nie byłbym pewien, że taki sam przebieg będą miały w państwach Europy Zachodniej… Obym się mylił.