Według informacji podanych przez estońskiego ministra obrony Hanno Pevkura, którego cytuje serwis ERR, NATO analizuje możliwość stacjonowania niemiecko-holenderskiego korpusu w Estonii. Jeśli decyzja zapadnie, jednostka miałaby zostać ulokowana w Pärnu, a ostateczne rozstrzygnięcie spodziewane jest w 2025 roku. Projekt ten wpisuje się w szerszą strategię NATO, mającą na celu wzmocnienie obecności wojskowej na wschodniej flance Sojuszu. Jak podkreślił Pevkur, korpus stanowiłby element dowódczy, wspierający zarówno siły estońskie, w tym poborowych, jak i sojuszników z NATO.
„Będzie on obejmował zarówno naszych sojuszników pełniących funkcje dowódcze na szczeblu korpusu, jak i oczywiście nasze własne siły obronne – w tym poborowych. Z perspektywy Estońskich Sił Obronnych (EDF) jest to dość znaczący krok naprzód”.
Były dowódca Estońskich Sił Obronnych (EDF), Martin Herem, ocenił, że rozmieszczenie korpusu w Estonii znacząco zwiększyłoby gotowość bojową i przyspieszyło realizację planów NATO dla regionu Bałtyku. „To bardzo korzystne dla nas. Inwestycja w tę infrastrukturę przyniesie wielokrotny zwrot w postaci lepszej obronności” – powiedział Herem. Ministerstwo Obrony Estonii przeznaczyło już 17 milionów euro na przygotowanie infrastruktury dla 100-200 osób, w tym budynków administracyjnych i technicznych.
Pärnu wybrano ze względu na strategiczne położenie czyli bliskość portu, lotniska, połączeń kolejowych i autostrady prowadzącej do Rygi. Władze miasta, w tym burmistrz Romek Kosenkranius, popierają projekt, widząc w nim szansę na powrót jednostek wojskowych do regionu oraz możliwość służby dla zawodowych żołnierzy i poborowych.
Burmistrz Parnawy Romek Kosenkranius podkreślił znaczenie obecności sił obronnych miasta.
„Naszym celem jest nie tylko goszczenie tego korpusu, ale także sprowadzenie sił obronnych z powrotem do Parnawy i okręgu parnawskiego. Pozwoliłoby to na zorganizowanie tu poboru, a zawodowi żołnierze mieliby możliwość służby w Parnawie i okolicach” – powiedział Kosenkranius.
Rosyjskie przygotowania do wojny?
Równolegle do planów NATO, w regionie obserwuje się wzmożoną aktywność militarną Rosji. Według doniesień, Moskwa wzmacnia swoje siły w pobliżu granic Finlandii i Estonii, budując nową infrastrukturę wojskową, co potwierdzają zdjęcia satelitarne. Rosja rozmieszcza również systemy walki elektronicznej w odległości zaledwie 20 km od granicy z Estonią, w ramach przygotowań do ćwiczeń Zapad-2025 w Białorusi.
Estoński wywiad zagraniczny, kierowany przez Kaupo Rosina, ostrzega, że Rosja planuje podwoić liczbę wojsk wzdłuż granicy z Finlandią i krajami bałtyckimi. „Rosja wybrała ścieżkę długoterminowej konfrontacji i zakłada możliwy konflikt z NATO w ciągu dekady” – powiedział Rosin. Raport estońskiego wywiadu wskazuje na rozbudowę infrastruktury wojskowej i rozmieszczenie nowych pułków w odległości 50 km od granicy estońskiej.
Sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, ocenił, że Rosja może być gotowa do konfrontacji z Sojuszem w ciągu 5 lat, wskazując na szybkie tempo produkcji amunicji przez rosyjski przemysł zbrojeniowy. Generał Alexus Grynkewich, naczelny dowódca sił NATO w Europie, ostrzegł: „USA i UE mają półtora roku na przygotowanie się do potencjalnego globalnego starcia z Rosją i Chinami”. Były dowódca brytyjskich wojsk lądowych, generał Patrick Sanders, zauważył: „Jeśli Rosja wstrzyma działania na Ukrainie, może w ciągu kilku miesięcy przeprowadzić ograniczony atak na państwo NATO”.
Stały przedstawiciel USA przy NATO, Matthew Whitaker, stwierdził: „Rosja przyspiesza swoje przygotowania militarne, co może wskazywać na gotowość do konfliktu w regionie”. Podobne obawy wyraził generał NATO, Christopher Cavoli, który w niedawnym wystąpieniu zauważył: „Rosyjskie manewry i rozbudowa infrastruktury militarnej w pobliżu granic NATO to wyraźny sygnał, że Moskwa testuje naszą gotowość”.
Obecność NATO w Estonii
Obecność NATO w Estonii jest już znacząca. Od 2017 roku w bazie wojskowej w Tapa stacjonuje batalionowa grupa bojowa Enhanced Forward Presence (eFP), licząca obecnie około 1700 żołnierzy, głównie z Wielkiej Brytanii, Francji i innych krajów Sojuszu. W skład grupy wchodzą m.in.:
- Brytyjskie jednostki pancerne: czołgi Challenger 2, pojazdy opancerzone Warrior.
- Francuskie siły: 200-300 żołnierzy z 7. Batalionu Alpejskiego (Les Loups), z ciężką bronią wsparcia, oraz plutony rozpoznawcze i pancerne z czołgami Leclerc.
- Duńskie siły: eskadra czołgów Leopard 2A7 z Pułku Dragonów Jutlandzkich, wprowadzona w 2022 roku.
W regionie działają także siły powietrzne NATO, w tym belgijskie F-16 stacjonujące w bazie Ämari. Estońskie władze od lat naciskają na zwiększenie stałej obecności Sojuszu.
