– Każde działanie Zachodu przeciwko Rosji spotka się z odpowiedzią, a to pociągnie za sobą eskalację wojny – ostrzegł polityk.
Budapeszt zdecydowanie sprzeciwia się wzmocnieniu roli koordynacyjnej NATO w transferu broni na Ukrainę i szkolenia ukraińskich żołnierzy. Ponadto rząd Orbana przestrzega przed wysyłaniem wojsk państw zachodnich na Ukrainę i od dawna krytykuje zachodnią pomoc militarną dla Kijowa.
– Kiedy NATO naprawdę rozpocznie swoją misję wojskową na Ukrainie, terytorium Węgier i kontrola nad węgierskimi jednostkami wojskowymi zaoferowanymi NATO do udziału w niej zostaną przeniesione spod jurysdykcji krajowej do dowódcy NATO – tłumaczył swoje stanowisko Viktor Orban.
Zatem Budapeszt sprzeciwia się uczestnictwu w podobnej akcji i zamierza zagwarantować swoje niezaangażowanie w misjach poza terytorium Sojuszu. Temu mają służyć rozmowy z obecnym i przyszłym sekretarzem generalnym NATO.
Orban w swoich prognozach wskazuje na możliwość zbudowania „transatlantyckiej koalicji pokojowej”. Byłoby to możliwe, jeśli wybory do Parlamentu Europejskiego pójdą zgodnie z oczekiwaniami Fideszu (partii rządzącej na Węgrzech – Portal Obronny), a Donald Trump zwyciężyłby w listopadowych wyborach prezydenckich w USA.
W polityce uniezależnienia się wedle Fideszowo-Orbanowej optyki rządzący nie tylko mówią o niej, ale także ją – na różnych etapach – realizują. Oto w czwartek (6 czerwca) ogłoszono, że państwo odkupiło (za 3,1 mld euro) lotnisko w Budapeszcie. Należało ono kanadyjskiej firma PSP Investments, (55 proc. akcji), singapurskiej GIC Special Investments (20 proc.) i kanadyjskiej Caisse de dépôt et placement du Québec (także 20 proc. udziałów).
– W czasach wojny zasadniczo lepiej jest, aby jedyne poważne międzynarodowe lotnisko w kraju znajdowało się pod bezpośrednią kontrolą Węgier – stwierdził Orban.
W czwartek przebywający w Petersburgu szef MSZ Węgier Peter Szijjarto poinformował, że jego kraj weźmie udział w ukraińskiej konferencji pokojowej w Szwajcarii, w połowie czerwca w Szwajcarii. Rząd w Budapeszcie twierdzi jednak, że szczyt nie przyniesie rezultatów, ponieważ nie uczestniczy w nim Rosja.
Węgry są regularnie krytykowane przez zachodnich sojuszników za bliskie kontakty z Rosją. Szijjarto kilkakrotnie spotykał się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem i innymi rosyjskimi politykami. W październiku Orban spotkał się w Pekinie z Władimirem Putinem.
Węgry importują z Federacji Rosyjskiej ok. 80 proc. ropy naftowej i 85 proc. gazu ziemnego. Import do Rosji stanowi zaledwie (w 2023 r.) 11 proc. całości węgierskiego importu.