Biełousow ministrem obrony Federacji Rosyjskiej. Putin obrał kurs na odbudowę ZSRR. "Rosja przygotowuje się do długiej wojny"

2024-05-21 7:30

Tatiana Stanowaja, ekspert Centrum Carnegie, od lat zajmująca się analizowaniem zmian na Kremlu i w rosyjskim obozie władzy, napisała, że najważniejsza z ostatnich roszad personalnych przeprowadzonych przez Putina związana jest z dymisją Sergieja Szojgu ze stanowiska ministra obrony i mianowaniem na tę funkcję Andrieja Biełousowa, będącego wcześniej wicepremierem nadzorującym sektor zbrojeniowy. W opinii większości ekspertów ta zmiana oznacza, że Rosja przygotowuje się do długoletniej wojny na wyczerpanie, a nowy minister ma uporządkować proces transformacji rosyjskiej gospodarki tak, aby była ona w stanie sprawnie zaopatrywać siły zbrojne.

Siergiej Szojgu i Andriej Biełousow

i

Autor: AP(2)

Rosja przygotowuje się do długiej wojny, nie tylko na Ukrainie, ale z całym Zachodem

Już obecnie Rosja przeznacza na armię 6 % swego PKB, a razem z innymi wydatkami na bezpieczeństwo, w tym wewnętrzne, jest to nawet 8 % Produktu Krajowego Brutto. Niektórzy eksperci są zdania, że niewykluczone jest, iż w czasie rozpoczętej niedawno kadencji Putina Federacja będzie przeznaczać tyle na siły zbrojne, ile wydawało ZSRR, czyli 10 do 13 % PKB. Resort obrony wydaje dziś ok. 1/3 wszystkich środków budżetowych, co oznacza, że mimo formalnej degradacji (z funkcji wicepremiera na ministra) Andriej Biełousow będzie miał większą odpowiedzialność i większe wpływy w rosyjskim obozie władzy, bo zarządzał będzie domeną pochłaniającą gigantyczne środki.

Zarówno nominacja dla nowego ministra obrony, jak i inne zmiany personalne przeprowadzone przez Putina w ostatnich dniach wskazują na to, że Rosja przygotowuje się do długiej wojny, nie tylko na Ukrainie, ale generalnie toczonej z całym Zachodem. I tak Nikołaj Patruszew, uważany za „wszechmocnego”, sekretarz Rady Bezpieczeństwa, którego zastąpił Siergieja Szojgu, będzie teraz doradcą Władimira Putina odpowiadającym za strategicznie istotną dziedzinę, jaką staje się budowa okrętów. Rosja w wyniku ukraińskich ataków straciła 1/3 swej Floty Czarnomorskiej i teraz trzeba ją szybko odbudować, ale nie tylko, bo Kreml chce zwiększyć zdolności morskie Federacji i uniezależnić się od porów na Bałtyku i Morzy Czarnym, akwenów, które można łatwo zablokować.

Eksperci są też zdania, że ta nominacja świadczyć może o degradacji jego pozycji, ale niekoniecznie, bo równolegle syn Patruszewa - Dmitrij - odpowiadający w rządzie za rolnictwo, awansował i został wicepremierem. Sektor zbrojeniowy nadzorował będzie Aleksiej Diumin, były szef ochrony Putina, a do niedawna gubernator w obwodzie tulskim. W czasie buntu Prigożyna mówiło się o nim jako o inspiratorze tego, co się stało, człowieku, który przez lata w rosyjskim obozie władzy wspierał nieżyjącego już twórcę Grupy Wagnera.

Diumin uznawany jest też za jednego z przedstawicieli nurtu „turbopatriotów”, zwolenników „wojny do końca”, którzy krytykowali Putina za zbyt łagodne, ich zdaniem, podejście do Ukrainy i domagali się większej intensywności działań na froncie. Wcześniej Diumin wymieniany był jako jeden z następców Putina. Eksperci zajmujący się rozgrywkami na Kremlu nie są zgodni, czy w tym przypadku mamy do czynienia z degradacją czy awansem. Niewątpliwie Putin chce mieć Diumina „pod bokiem” i powierzył mu trudną domenę.

Armia, sektor zbrojeniowy, rolnictwo, budowa okrętów i transport. Oto priorytety Putina

Z innych zmian, które miały miejsce warto odnotować awans Denisa Manturowa, wcześniej nadzorującego transport, który został wicepremierem i przejście Maksyma Orieszkina z rządu do administracji prezydenta, w której będzie on pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego. Gdyby roszady personalne potraktować jako probierz tego, co jest dla Putina ważne w trzecim roku wojny na Ukrainie, to wyłania się z tego przejrzysty obraz – armia (Biełousow), sektor zbrojeniowy (Diumin), rolnictwo (Patruszew jr), budowa okrętów (Patruszew senior), transport (Manturow), czyli te domeny, które muszą sprawnie funkcjonować, aby Moskwa była w stanie mierzyć się z presją Zachodu i toczyć długie wojny.

Biełousow uchodzi za zwolennika większej roli państwa i autora planu przebudowy całego systemu ekonomicznego Federacji. Dmitrij Prokofiew, ekonomista i redaktor Nowej Gaziety, przypomniał, że jeszcze w połowie lat dziewięćdziesiątych Biełousow, wówczas pracownik rosyjskiej Akademii Nauk, zajmujący się prognozowaniem makroekonomicznym, sformułował koncepcję uczynienia z rosyjskiego sektora zbrojeniowego koła zamachowego całej gospodarki. Jak wówczas pisał, Rosja może się rozwijać albo produkując dobra na eksport, albo dlatego, że ożywi się popyt wewnętrzny i wzrośnie konsumpcja społeczna, albo jeśli rozwijać się będzie sektor zbrojeniowy.

Jego zdaniem ZSRR upadł nie dlatego, że był ekonomicznie niewydolny, ale z tego powodu, iż ówczesna elita władzy nie była w stanie precyzyjnie określić, jakie są priorytety państwa. Było to o tyle istotne, że ograniczone zasoby państwa (Rosja ma je jeszcze mniejsze) nie pozwalały na równoczesne „obsłużenie” każdej z tych domen. Należało wybrać i już wówczas Biełousow, a z czasem utwierdził się w tym poglądzie, był zdania, że należało postawić na sektor zbrojeniowy, który miał też gwarantować postęp technologiczny, bo armia potrzebuje coraz to nowych środków walki.

Biełousow stawia sprawę jasno: rosyjska gospodarka ukierunkowana na wojnę

Teraz nie będzie z tym problemu, gospodarka na lata ma skoncentrować się na pracy na rzecz wojny. Koncentracja na odbudowie siły armii, co ma związek z zatwierdzonymi planami jej rozwoju kadrowego do 1,5 mln ludzi i tworzeniem nowych okręgów wojskowych, pomoże też Rosji odbudować jej mocarstwową pozycję. Będzie to co prawda dość jednostronna mocarstwowość, bo o statusie Moskwy decydować ma potencjał jej sił zbrojnych, ale w opinii Biełousowa jest to jedyna realna droga.

Przez lata krytykował on zbyt liberalny kurs szefowej Banku Rosji Nabiulliny i ministra finansów, proponując wprowadzenie znaczących ograniczeń w zakresie transferu kapitałów poza granice Rosji i odejście od polityki tłumienie popytu wewnętrznego w wyniku konserwatywnej polityki budżetowej. Wojna przyniosła zasadnicze zmiany i w tym obszarach, bo po jej wybuchu Rosja wprowadziła restrykcje zarówno w zakresie wymienialności rubla, jak i wywozu kapitału na Zachód.

Wzrost wydatków na rzecz armii, także wypłat dla ochotników idących na front, oznaczał też wypływ środków publicznych na wewnątrzrosyjski rynek. Paradoksalnie: najbardziej skorzystały na tym najbiedniejsze regiony w rodzaju Buriacji czy Dagestanu, bo stamtąd rekrutowała się największa liczba ochotników. W efekcie wymuszonej przez wojnę polityki, którą ekonomiści określają mianem „keynsizmu na sterydach”, zmniejszyły się nierówności dochodowe w Rosji, spadła liczba ludzi żyjących poniżej progu ubóstwa i na rosyjskiej prowincji zapanował czas ekonomicznej prosperity, a nawet w ubiegłym roku rosyjskie PKB wzrosło o 3,6 %, co jest znacznie wyższym wskaźnikiem niźli osiągane w latach po aneksji Krymu.

Raport Złotorowicza - Wojciech Lorenz / Portal Obronny

Przebudowa gospodarki i całego państwa - to zadanie Biełousowa

Ten kurs za Biełousowa ma zostać utrzymany, a nawet, jak się uważa, Rosja ma przejść do fazy „narodowego kapitalizmu”, czyli inwestowania zysków z eksportu węglowodorów we własna gospodarkę. Oligarchowie popierający Putina mają - na wzór rozwiązań koreańskich z lat 60. - przystąpić do budowy czeboli, wielkich konglomeratów przemysłowych, których jądrem mają być, jak to jest w przypadku np. Huyndaia, firmy pracujące na rzecz armii.

Innymi słowy, zadaniem Biełousowa jest nie tylko usprawnienie i reorganizacja rosyjskiej armii tak, aby była ona w stanie wygrać wojnę na Ukrainie, ale coś znacznie poważniejszego. Chodzi o przebudowę całej gospodarki i w konsekwencji państwa. Jest to niezbędne jeśli myśleć, a to planują jak się wydaje na Kremlu, o wieloletnich zmaganiach z Zachodem. Rosyjskie elity i sam Putin są zdania, że wojna z Ukrainą zostanie wygrana, ale to nie oznacza końca rywalizacji czy odsunięcia perspektywy wielkiej wojny, bo trzeba będzie przygotować się na ewentualne starcie z Zachodem, który nie pogodzi się z porażką.

Andriej Biełousow - asceta i zaufany człowiek Putina. Kreml uważa go za wybitnego ekonomistę

Rosyjscy komentatorzy przypominają, że państwowa i polityczna kariera Biełousowa zaczęła się dość późno, w 2005 roku, kiedy napisał on raport, w którym przewidział światowy kryzys finansowy roku 2008. Rosja przeszła go znaczenie spokojniej niż inne państwa właśnie dlatego, że miała czas na przygotowanie się do tego kataklizmu, co ponoć przewidział nowy minister obrony. Na Kremlu uchodzi on za wybitnego ekonomistę, człowieka który trafnie dostrzega kierunek nadchodzących zmian również w wymiarze globalnym. Jego nominacja oznacza zatem, że Rosja zaczyna przygotowywać się do nowych czasów, w których wojna i gotowość do jej prowadzenia będzie stałym elementem rzeczywistości.

Inni komentatorzy, tacy jak Farida Rustamowa, specjalizująca się w analizie sytuacji na Kremlu, zwracają uwagę, że w przeciwieństwie do swego poprzednika Biełousow nie jest uwikłany w afery korupcyjne, uchodzi za człowieka niezainteresowanego osobistą fortuną, wręcz za ascetę, a do pracy w rządzie ściągnął go Putin, kierujący nim za czasów prezydentury Miedwiediewa. Biełousow cieszy się nie tylko zaufaniem głównego lokatora na Kremlu, ale ideologicznie obydwaj są sobie bliscy.

"Rozpad państwa ZSRR był największą katastrofą geostrategiczną ubiegłego stulecia"

Nowy minister wojny jest przekonany o tym, że współcześnie państwo winno odgrywać w gospodarce większą rolę, co odróżnia go choćby od „liberałów” w rosyjskich władzach, którzy opowiadali się za oszczędnym wydatkowaniem środków publicznych i umieszczaniu nadwyżek finansowych powstałych z eksportu węglowodorów w specjalnym Funduszu Dobrobytu Narodowego, rodzaju poduszki finansowej ułatwiającej stabilizowanie sytuacji makroekonomicznej. Biełousow przez lata krytykował tę politykę, proponując zwiększenie wydatków publicznych w tym również o charakterze inwestycyjnym. Wojna rozstrzygnęła i tę kwestię, bo jednym z jej skutków był skokowy wzrost wydatków budżetu federalnego

Michaił Kasjanow, były premier i minister finansów, z którym Biełousow przez pewien czas współpracował, powiedział, że jest on w gruncie rzeczy „człowiekiem sowieckim”, którego ukształtowało ZSRR i który najprawdopodobniej podobnie jak Putin uważa, że rozpad państwa był największą katastrofą geostrategiczną ubiegłego stulecia. Nie chodzi w tym wypadku wyłącznie o zbieżność poglądów Putina i Biełusowa, ale o to, że tandem ten obrał kurs na odtworzenie ZSRR, zarówno w wymiarze geostrategicznym, jak również w zakresie polityki wewnętrznej, gospodarczej i inwestycyjnej. Jest to strategia na lata, a nawet na dziesięciolecia, znacznie wykraczająca poza kwestie związane z ukraińską wojną.

Sonda
Czy Putin i Biełousow odbudują ZSRR?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki