Armie już nie walczą o złoto, ale... Ma ono dla nich strategiczne znaczenie

2025-07-03 7:12

Analitycy ogłaszają, że „złoto w krótkim terminie odzyskuje blask”. Ceny kruszcu na światowych giełdach idą w górę. Eksperci uważają, że „to dobry znak do przyszłego wybicia konsolidacji z jej oporem w rejonie 3450 dolarów”. To znaczyłoby, że jeszcze jest nieco do rekordu z 22 kwietnia 2022 r. Wówczas uncję złota próby 999,9 wyceniono na 3509,9 USD. Od wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej ceny złota wzrastają, notując z rzadka okresy spadków, do poziomu 3123,3 USD/oz 15 maja 2025 r.

złoto

i

Autor: pixabay.com/Wikipedia

Złota nie da się pomnożyć, a papierowy pieniądz można drukować do woli

Minęły czasy, gdy wojowano po to, by zdobyć na przeciwniku jakieś walory materialne, a wśród nich złoto było najbardziej pożądanym łupem. Ta żądza sprawiła, że Europejczycy „odkryli” amerykańskie kontynenty i zniszczyli tamtejsze zaawansowane cywilizacje w dla pozyskania złota. Było ono potrzebne nie tylko do bicia monety albo tezauryzacji na tzw. czarną godzinę. Armie wszystkich światów wybijały się nawzajem, by zdobyć złoto, bo było ono niezbędne do finansowania wojen.

To już jest przeszłość. W zasadzie od czasu wprowadzenia w Europie pieniądza papierowego pod koniec XVII w. (Szwecja była pierwsza) rozpoczął się powolny proces odchodzenia od złota jako podstawowego źródła finansowania wydatków państwowych, w tym i militarnych. Przez dwa wieki „papier” miał pokrycie w złocie.

W XX w. większość banków narodowych emitowała banknoty, na których zaznaczono, że mają pokrycie w złocie (lub w srebrze), ale tylko nieliczne – m.in. USA i Wielka Brytania – faktycznie to gwarantowały. Nawet na „biletach płatniczych” (czyli banknotach) ze wczesnego PRL była taka adnotacja o złocie. System przestał ostatecznie istnieć w 1971 r. Od tego czasu państwa finansują wydatki militarne przede wszystkim emisją waluty i długiem, a nie z rezerw kruszcu.

Złoto ma to do siebie, że nie można go pomnożyć decyzją polityczną, a pieniądz papierowy – jak najbardziej. Zresztą z samych rezerw złota nie można byłoby w pełni pokryć wydatków militarnych. Polska – jak chwali się na lewo i prawo prezes NBP – ma „na składzie” 515,5 t złota. Licząc po kursie 3500 USD/oz (bo taki poziom będzie osiągnięty w najbliższym czasie), to nasze rezerwy mają nominalną wartość ok. 209 mld zł. W 2025 r. wydamy na obronność 186,6 mld zł.

Garda: Produkcja BWP Borsuk
Portal Obronny SE Google News

Czy przemysł zbrojeniowy potrzebuje dużo złota?

Wydawałoby się, że i owszem. Jednak nie jest to – w globalnym ujęciu – jakieś ogromne zapotrzebowanie. Przemysł militarny złota chłonie stosunkowo niewiele. Używa go w zaawansowanych systemach elektronicznych (m.in. w radarach) i technologiach rakietowo-kosmicznych.

Na podstawie dostępnych danych można oszacować, że do produkcji elektroniki militarnej potrzeba rocznie ok. 14 t Au, a rozwiązania kosmiczne pochłaniają ok. 5 t. Te ok. 19 t stanowiły w 2024 r. 0,37 proc. całkowitego popytu na złoto. Nie chodząc w detale: złoto używane jest przede wszystkim w elementach elektronicznych, gdzie jego właściwości przewodzące i odporność na korozję są niezastąpione. W konstrukcjach kosmiczno-rakietowych złoto jest m.in. osłoną przed interferencją elektromagnetyczną, bo odbija do 98 proc. promieniowania podczerwonego.

Najwięcej złota jest w obiektach techniki kosmicznej. W wojskowych satelitach nawet do 5 kg. Z nowoczesnych myśliwców można byłoby odzyskać do paru setek gramów Au. Nieco więcej tkwi w elektronice samolotów wczesnego ostrzegania. Niewiele, bo zaledwie kilka gramów złota, jest w płytkach drukowanych elektroniki w czołgu M1 Abrams. To wystarczy na wykonanie ścieżek o długości od kilkuset metrów do prawie 4 kilometrów – w zależności od grubości powłoki złota i szerokości ścieżek. 28–50 mg złota wystarczy do wyprodukowania jednego smartfona...

Dla Rosji złoto jest istotnym źródłem finansowania wojny z Ukrainą

Jak się ma załato, to można drukować mniej pieniędzy, czyli ograniczyć napędzanie inflacji. Rosja złotem stoi, a i jeszcze pobiera je, by się tak wyrazić, z Afryki.

W 2024 r. głośno było (nie tylko w Rosji) o tym, jak z zasobów państwa ubyło 112 t złota. Oficjalnie władza przyznała się do sprzedaży 58,9 t. Gdzie reszta? Prawdopodobnie poszła na konto koncernu militarnego Rostech.

W 2024 r. Rosja była w pierwszej trójce producentów złota. Tak, tak – złoto się teraz produkuje, wydobywa się wyłącznie rudę złotonośną. 310 ton rocznej produkcji (przy 170 t chińskiego udziału i 800 kg… polskiego - uzyskanego przy rafinacji miedzi w KGHM SA).

Jednak gdy ma się wydatki, a siły rubla nie da się porównać z dolarem, to sprzedaż złota jest dobrym rozwiązaniem. Nawet nie tylko rodzimej produkcji, ale i… afrykańskiej. Rosja pozyskuje złoto z Afryki o wartości co najmniej 2,5 mld USD rocznie. Złoto pochodzi z małych kopalni w Burkina Faso, Mali, Sudan i Republice Środkowoafrykańskiej. Moskwa dostaje je w zamian za wsparcie dla tamtejszych reżimów, nad istnieniem których czuwa m.in. osławiona Grupa Wagnera.

Skoro mowa o złocie, to warto mieć świadomość, ile pracy i nakładów trzeba włożyć, by pozyskać gram kruszcu. Starszych nie trzeba pytać, młodszych należy: widzieliście serial „Bonanza”? Jeśli tak, to dobrze – dobre filmy, nawet jak są „starożytne”, warto oglądać. Tytuł tego westernu odnosi się nie tylko do nazwy rancha. To określenie na najbardziej złotonośną rudę. Z jednej tony można uzyskać minimum 20 gram!

Dla porównania: z rudy niskogatunkowej – mniej niż gram. Ze średniogatunkowej – od 1 do 5 gramów, a z wysokogatunkowej – między 5 a 20. Przyjmuje się, że eksploatacja jest opłacalna, gdy z rudy pozyskuje się od 1 do 4 gramów. Gdyby przyjąć górną granicę, to te 515,5 t polskiego złota pozyskane zostałoby z 128 875 000 t rudy!

Bez złota nie będzie nowoczesnej armi i techniki militarnej

Powtórzmy: już nie jest jedynym źródłem finansowania wydatków militarnych. Te pokrywa się ze sprzedaży ropy naftowej, gazu, emisji obligacji czy dodruku pieniądza. I rzecz jasna z podatków. Choć przemysł zbrojeniowy ma apetyt na stosunkowo niewielkie ilości złota (w porównaniu z popytem jubilerskim i inwestycyjnym), to jego znaczenie strategiczne jest nieproporcjonalnie wysokie.

Powtórzmy: złoto jest niezbędne dla funkcjonowania zaawansowanych systemów wojskowych. Dostępność do kruszcu może wpływać na zdolności obronne krajów.

W czasach rosnących napięć geopolitycznych i modernizacji armii na całym świecie zapotrzebowanie na złoto w przemyśle zbrojeniowym może wzrosnąć – szczególnie w jego częściach związanych z elektroniką wojskową, systemami satelitarnymi i innymi technologiami rakietowo-kosmicznymi… Notowania cen złota na wyspecjalizowanych giełdach nie tyle mogą wzrosnąć, co pójdą w górę z pewnością. To tylko kwestia czasu.

Sonda
Czy inwestujesz w złoto?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki