• Broń ta była używana nie tylko przez izraelską armię, ale także przez terrorystów o różnej ideologii (m.in. Brigate Rosse, Rote Armee Fraktion, Action Directe) oraz stała się ikoną w Hollywood.
• UZI wyróżniał się nowatorską konstrukcją, magazynkiem osadzonym w uchwycie i kompaktowymi wymiarami; ewoluował w warianty Mini‑UZI i Micro‑UZI.
• Stopniowe wycofywanie „dużego” UZI z IDF zaczęło się w latach 90., a oficjalnie broń została zastąpiona karabinkami Tavor w 2003 r.; Mini i Micro‑UZI pozostały w użyciu w jednostkach specjalnych i policji.
Na początku lat 50. armia izraelska potrzebowała taniego peema
Nie zamierzam wychwalać ubiegłowiecznego terroryzmu. Faktem jest, że izraelski pistolet maszynowy UZI (i jego warianty) stał się ikoniczny. Choć IDF (Siły Obronne Izraela) używały tej broni do 2003 r., to jednak częściej – w powszechnej świadomości – kojarzy się ona z Brigate Rosse, Rote Armee Fraktion, Action Directe i innymi organizacjami terrorystycznymi o lewicowej ideologii.
Lata 60. i 70. XX w. były okresem dużej aktywności ruchów ekstremistycznych, zarówno lewicowych, jak i prawicowych. Jednak na mapie globalnej światowego terroryzmu dominowały organizacje o profilu lewicowym lub marksistowsko‑leninowskim. Dodatkowo splendor i legendę UZI wzmocnił Hollywood. Każdy terrorysta z filmów akcji z tamtych czasów musiał paradować z izraelskim submachine gunem. Tak samo jak każdy ochroniarz VIP‑a musiał mieć pod marynarką ten pistolet, najczęściej w wersjach zminiaturyzowanych.
Nim jednak UZI (w wersji standardowej) trafił w do terrorystycznych bojówek (sterowanych najczęściej z Moskwy), był na wyposażeniu izraelskiej armii. Dopiero w latach 90. zaczęto tę broń stopniowo wycofywać z IDF. Zastępowano je karabinkami z rodziny Tavor (obecnie ustępują miejsca broni opartej na platformie AR‑15), co nastąpiło w 2003 r.
Jednak siedemdziesiąt kilka lat temu armia izraelska „na szybko” potrzebowała taniej, niezawodnej i łatwej w produkcji broni do walki na krótkich dystansach. Przeciwnicy – wewnętrzni i zewnętrzni – dysponowali radziecką bronią automatyczną.
Uziel Gal stworzył peem o nowatorskiej konstrukcji. Czegoś takiego świat wcześniej nie widział. UZI (nazwa od imienia konstruktora, krótka, dynamiczna, łatwa do wymówienia w różnych językach – był/jest jeszcze na wyposażeniu bez mała setki armii) wyróżniał się od innych „rozpylaczy” już samym wyglądem: magazynek był osadzony w uchwycie.. Z biegiem czasu UZI ewoluowało. Zastąpiono oryginalną drewnianą kolbę składanymi metalowymi odmianami. Opracowano jeszcze mniejsze wersje: Mini i Micro. Nawet to „duże” UZI, to broń stosunkowo niewielkich wymiarów. Mogła być na wyposażeniu nie tylko piechoty czy sił specjalnych. Poręczny peem kwalifikował się na broń regulaminową załóg czołgów i BWP‑ów. I ten walor był doceniany, a jakże, przez wspominanych terrorystów.
Tak przedstawia się historia UZI w skróconym kalendarium
• 1948–1950 – Uziel Gal projektuje UZI, powstają pierwsze prototypy, poddawane są testom.
• 1951 – IDF przyjmuje UZI jako standardowy pistolet maszynowy dla jednostek pancernych i logistycznych.
• 1954–1960 – trwa produkcja w Izraelu, eksport do innych krajów (wyprodukowano ok. 1,5 mln sztuk).
• 1960–1970 – peem wchodzi do szerokiego użycia w wojsku i policji, sprawdza się w konflikcie sześciodniowym (1967).
• 1973 – w wojnie Jom Kippur UZI też jest powszechnie używany w jednostkach liniowych i specjalnych.
• 1980–1990 – stopniowo wprowadza się do IDF warianty Mini-UZI i Micro-UZI, które zaczynają zastępować starsze UZI w niektórych jednostkach specjalnych.
• 1995–1999 – nieoficjalnie wycofuje się „duże” UZI z jednostek liniowych, używa się ich teraz głównie w szkoleniu lub jednostkach specjalnych.
• 2003 – UZI zostaje oficjalnie wycofany z IDF; pozostają wersje Mini-UZI i Micro-UZI dla jednostek specjalnych i policji.
A oto podstawowe dane techniczne tej ikonicznej broni…
UZI (standard):
• kaliber: 9×19 mm Parabellum (były też wersje .22 LR, .45 ACP, .41 AE),
• masa (bez magazynka): ok. 3,6 kg z kolbą metalową,
• długość: 650 mm (z kolbą rozłożoną) i 470 mm (ze złożoną),
• długość lufy: 260 mm,
• szybkostrzelność (cykliczna): ok. 600 strz./min (przy amunicji 9 mm),
• prędkość początkowa (9 mm): ok. 400 m/s,
• zasięg skuteczny: 100–200 m (w praktyce krótszy przy ogniu seryjnym),
• zasilanie: magazynki pudełkowe 20/25/32/40/50 nabojów.
MINI‑UZI:
• kaliber: 9×19 mm Parabellum,
• masa: ok. 2,65 (bez magazynka),
• długość: 600 mm (z kolbą rozłożoną) i 360 mm (ze złożoną),
• długość lufy: 197 mm,
• szybkostrzelność: ok. 900–950 strz./min,
• prędkość początkowa: ok. 375 m/s,
• magazynki: 20, 25, 32 naboje.
MICRO‑UZI:
• kaliber: 9×19 mm Parabellum,
• masa: ok. 1,95 kg,
• długość: 486 mm (z kolbą rozłożoną) i 250 mm (ze złożoną),
• długość lufy: 117 mm,
• szybkostrzelność: 1200–1500 strz./min (bardzo wysoka ze względu na krótką masę zamka; w niektórych wersjach regulowana),
• prędkość początkowa: ok. 350 m/s,
• magazynki: 20/25 naboi.
UZI dalej żyje w produkcji na rynek cywilny
Oryginalne wersje UZI nie są już produkowane przez IMI Systems (Israel Military Industries). Ostatnią pochodną „dużego” peemu był Micro UZI, opracowany w 1986 r. Do zastosowań wojskowych standardowy UZI w latach 90. był już przestarzały. Trzeba pamiętać, że jego legendarny konkurent, czyli AK‑47, takim stał się o kilkanaście lat wcześniej.
UZI nie mógł konkurować w funkcjonalności i skuteczności z karabinkami szturmowymi, rodzimej i amerykańskiej konstrukcji. Nabój 9×19 mm Parabellum średnio nadawał się do zasilania podstawowej broni strzeleckiej w piechocie. Mógł być jeszcze na wyposażeniu obsługujących broń pancerną czy formacji policyjnych. Tak choćby jak polski PM‑63 RAK czy PM‑84/PM‑98 GLAUBERYT, które jako żywo, w swojej zewnętrzności, bardzo podobne są do UZI.
UZI z zamkiem otwartym jest podatny, po upadku na ziemię, na przypadkowe wystrzały. Na dystansie powyżej 50 m był niezbyt precyzyjny. Nie spełniał także nowych wymogów: nie miał szyny pod optykę i dodatkowe akcesoria, nie był zbudowany z polimerów, systemy zabezpieczeń były archaiczne itd. Te wady, takimi nie były, gdy UZI po raz pierwszy trafiły (w 1954 r.) na wyposażenie IDF. Ani dwa lata później, gdy pokazały swoją skuteczność podczas wojny z Egiptem. Nic jednak nie jest wiecznie doskonałe. Słabości wyeliminowano w produkcji na rynek cywilny (np. półautomatyczny UZI Pro) oraz innych klonach.
Ceny? Standard UZI, półautomat w Polsce, można kupić (trafiają się takie okazje) za ok. 3,5–4 tys. zł. Nowy UZI Pro w USA kosztuje od 1 do 4 tys. USD. Micro, w półautomacie oczywiście, kupi się za kilkaset, maks za 2 tys. dolarów. Mini jest wyceniane podobnie. Oczywiście cena zależy od stanu broni, producenta i innych detali. Można powiedzieć, że jest to broń dostępna cenowo. Tego nie można powiedzieć o wojskowych egzemplarzach „dużych” UZI z produkcji izraelskiej. Tu ceny aukcyjne zaczynają się od kilkunastu tysiącach baksów. Drogo? Drogo. Legenda ma swoją cenę…