Sacheon nie jest największą, ani najważniejszą bazą koreańskich sił powietrznych, ale jej znaczenie jest istotne z innego powodu. Wojkowe lotnisko sąsiaduje z fabryką koncernu Korea Aerospace Industry (KAI), który dostarcza większość samolotów i śmigłowców uzywanych przez siły zbrojne Korei Południowej. I obserwując Sacheon Air Show trudno było tego nie zauważyć.
Na ekspozycji statycznej było to dość widoczne. Oprócz kilku samolotów US Air Force i potężnego, górującego nad wszystkim tankowca-transportowca AIRbud A330 MRTT, niemal wszystkie prezentowane maszyny pochodziły z zakładów, leżących po drugie stronie drogi i wąskiego kanału.
Był to na przykład szkolno bojowy samolot turbośmigłowy KAI KT-1 Woongbi, prezentowany w dość bojowej konfiguracji,w kamuflażu i z podwieszonymi wyrzutniami pocisków niekierowanych. Maszyna ta służy jednak przede wszystkim do szkolenia pilotów wojskowych. Następnie przesiadają się na maszyny odrzutowe KAI T-50 Golden Eagle, używane do szkolenia zaawansowanego, który stał obok lekkiego myśliwca F-5E Tiger. Maszyny z lat 60tych ubiegłego wieku, który systematycznie zastępowany jest przez samoloty szkolno bojowe KAI TA-50 i bojowe KAI FA-50. Dobrze znane polskim czytelnikom Maszyny, w Korei realizuja wiele kluczowych zadań.
Co ciekawe, nawet swojska sylwetka F-16 jest na ekspozycji myląca, gdyż to nie jest maszyna produkcji Lockheed Martin. Z bliska koreański F-16 okazuje się być „lokalnym” wariantem KAI KF-16. To oczywiście ciekawostki, ale najwięcej uwagi przyciągały centralnie umieszczone samoloty stanowiące obecnie i mające w przyszłości tworzyć główną siłę bojową RoKAF (Republic of Korea Air Force), czyli F-15 Eagle, FA-50 Golden Eagle oraz najnowszy KF-21 Boramae.
Co ważne, najnowszy koreański myśliwiec KF-21 Boramae, i to z podwieszonymi czterema pociskami Meteor pod kadłubem, pojawił się również w powietrzu. Był to prototyp wersji dwumiejscowej, który zaprezentował nieco ewolucji, choć zdecydowanie ostrożnie i z wyczuciem. O wiele swobodniej poczynał sobie pilot amerykańskiego F-35A Lightning, który zaprezentował nie tylko wiązankę akrobacji, ale również urozmaicił je, odpalając w locie flary.
Polecany artykuł:
Na podobną ekstrawagancje pozwolił sobie również KF-16, ale z pewnością najciekawiej zaprezentował się zespół akrobacyjny RoKAF na samolotach KAI T-50 Golden Eagle, który nosi wdzięczną nazwę Black Eagles. Samoloty są pomalowane w efektowną kombinację czerni, bieli i żółci. Elitarni piloci koreańskiego lotnictwa nie tylko wykonali długi i złożony program akrobaacyjny, ale też nie załowali kolorowego dymu i efektownych wizualnie elementów. Nakreślili też na niebie, wykorzystując wytwornice dymu, serce oraz… koreańskie godło, charakterystyczny krąg przecięty falującą linią. Wszystko to, ku uciesze bardzo żywo reagującej widowni, tłoczącej się na imprezie.