Od karabinów rewolwerowych, przez bolomausera, po Glocki w kicie

2025-04-10 19:01

Rozwiązania zmierzające do rozszerzenia możliwości pistoletów wprowadzane są od prawie 150 lat. Koncepcja jest prosta: trzeba stworzyć hybrydę, w efekcie czego powstaje coś, co jest bliskie karabinowi, a teraz – pistoletowi maszynowemu. Zasadniczo idee transformacji jednej broni w nową, o większych możliwościach, są tak stare, jak sama... kusza. Po zmniejszeniu ramienia łuku i osadzeniu go na drewnianym łożu uzyskano nową jakość, rozwijając możliwości broni poddanej transformacji „sprzętowej”.

CCA

i

Autor: CCA

Luger P08 Artillery – mniej znany konkurent „bolomausera”

C-96 w różnych wariantach wyprodukowano (w latach 1896-1937) ponad milion sztuk. Dziś taki pistolet można kupić w przedziale od kilku do prawie 20 tys. zł. Trzeba przypomnieć, że w Niemczech w wersji „transformersowej” produkowany był słynna parabellka, konkretnie Luger P08 Artillery. W porównaniu ze „zwykłym” miał lufę wydłużoną do 200 mm. Jak wynika z nazwy, był on przeznaczony dla artylerzystów, którym niezbyt wygodnie było je obsługiwać z 4-kilogramowym „normalnym” karabinem.

Jako że wyprodukowano „artyleryjskich” parabellek góra 150 tys. sztuk i dużo się ich nie zachowało do dziś, ceny na rynku kolekcjonerskim odzwierciedlają ten stan rzeczy. Ceny startują od kilkunastu tysięcy złotych. Trzeba jeszcze wspomnieć o konwersji wstecznej, raczej wykonywanej własnym, niż fabrycznym sumptem, czyli o wszelkiego rodzaju obrzynach. W wyniku takiej „konwersji” z karabinu (plus minus 110-120 cm długości) powstaje karabin-kompakt (o co najmniej połowę krótszy od broni konwertowanej). I teraz przechodzimy do współczesności, bo po latach zastoju w rzeczonej transformacji zaistniałej po II wojnie światowej, w latach 80. XX w. wrócono do przekształcania pistoletów w peemy. Na rynku rozwiązań jest kilka i są one adresowane zasadniczo do odbiorców cywilnych. Armia nie potrzebuje przekształcania pistoletu w subkarabinek, bo wybór subkarabinków i subpistoletów maszynowych jest wystarczająco duży, by sięgać po myśl rodem z początków XX w.

GARDA: Operacja Szpej
Portal Obronny SE Google News

Już za 300 USD można zamienić Glocka w pistolet maszynowy

Izraelska firmaCAA Industries specjalizuje się w produkcji tzw. kitów, umożliwiających przemianę pistoletu w coś przypominające karabinek. Firma zaczęła od produkcji kitu Roni pozwalającego na szybką instalację pistoletu, bez konieczności jego modyfikacji. O ile w historycznych, wyżej wymienionych rozwiązaniach, transformacja sprowadzała się do… przedłużenia pistoletu i stabilizacji strzelania z tegoż, teraz jest więcej korzyści z takiego przekształcenia.

Kit, w wersji od najstarszej, wyposażony jest w szynę Picatinny do montażu akcesoriów, składaną kolbę oraz dodatkowe uchwyty, co zwiększa kontrolę nad bronią. Teraz CCA oferuje rozwinięcie Roni – Micro Roni oraz Micro Conversion Kit (MCK), w trzech generacjach.

Dostępne są wersje MCK dostosowane do wielu popularnych modeli pistoletów, m.in. takich jak: Glock, Sig Sauer, Smith & Wesson, CZ, Taurus, Springfield Armory. Oprócz tego, że pistolet zainstalowany w takim zestawie jest znacznie bardziej stabilny, co przekłada się na celność strzelania, to dodatkowo zyskuje możliwość zasilania magazynkami znacznie pojemniejszymi od standardowych.

Należy dodać, że bez konwersji Glocki (17, 18, 19) mogą być zasilane (między innymi) z KCI 50-Round Drum Magazine. Mieści 50 sztuk nabojów. Czy warto kupić MCK (od 300 USD w górę, w Polsce – do ok. 3 tys.) czy taki magazynek (od 40 do 80 USD)? To już wola strzelca.

Sonda
Masz wiatrówkę, karabin lub pistolet pneumatyczny?