To już drugie posiedzenie sądu w sprawie Wadima Sziszimarina. Akt oskarżenia (zgodny z artykułem o łamaniu praw i zwyczajów wojennych) prokuratura skierowała do sądu 24 lutego, a pierwsza rozprawa miała miejsce 13 maja. Już wtedy oskarżony przyznał się do zarzucanego mu czynu. Sąd wtedy uznał, że rozprawy będą jawne. Drugie posiedzenie trwało niewiele ponad godzinę. Sierżant Sziszimarin 18 maja również przyznał się do winy. Prokuratura przedstawiła dowody rzeczowe wskazujące, że oskarżony jest winien popełnionego przestępstwa, za co ukraiński kodeks karny przewiduje karę do dożywotniego pozbawienia wolności. Jak doszło do tego, że od kuli wystrzelonej przez rosyjskiego żołnierza zginął ukraiński cywil?
Najmocniejszym z dowodów jest nagranie wideo przejęte przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), w którym oskarżony mówi, że do zdarzenia doszło po tym, jak konwój z rosyjskim sprzętem został ostrzelany przez ukraińskie wojsko. Sziszimarin w śledztwie relacjonował, że wycofując się, on i jego koledzy przejęli cywilnego osobowego volkswagena. Jadąc nim, zobaczyli nieuzbrojonego mężczyznę rozmawiającego przez telefon. „Rozkazano mi strzelać, strzeliłem w niego jedną serią, upadł, jechaliśmy dalej” – przyznał rosyjski sierżant. „Prokuratura jest gotowa udowodnić winę Sziszimarina. Wezwiemy świadków do sądu, przedstawimy protokoły czynności śledczych i inne dowody” – cytują ukraińskie media prokuratora-oskarżyciela. Oskarżony oświadczył że jest gotów do składania zeznań w sprawie.
Rosyjski żołnierz przyznając się do winy mówił, że wykonał rozkaz. Zgodnie z międzynarodowymi konwencjami i prawem prowadzenia wojny każdy żołnierz ma prawo odmówić wykonania rozkazu, który uważa, że narusza prawo. W historii wojen takie przypadki nie należą do częstych. Kilka dni temu Prokuratura Generalna Ukrainy podała, że 41 żołnierzy rosyjskich wkrótce odpowie przed sądem za zbrodnie wojenne. SBU ustaliła dotychczas personalia 1140 rosyjskich żołnierzy, którzy mieli dopuścić się, tylko w obwodzie kijowskim, różnych zbrodni wojennych. ONZ potwierdziło, że do gwałtów Rosjan na ukraińskich obywatelach dochodzi od początku wojny.