Mohamed al-Baszir jest związany z ugrupowaniem Hajat Tahrir al-Szam (HTS), którego siły w weekend weszły do stolicy Syrii Damaszku. W poniedziałek dotychczasowy premier Mohamed al-Dżalali przekazał władzę kierownictwu rebelianckiego ugrupowania.
HTS, które w ciągu niespełna dwóch tygodni zajęło najważniejsze ośrodki w zachodniej Syrii, począwszy od Aleppo na północy przez Hamę, Homs po Damaszek, przed rozpoczęciem ofensywy sformowało tzw. rząd odrodzenia narodowego. Na jego czele stanął Mohamed al-Baszir.
W przeszłości 41-letni polityk pełnił różne funkcje w „podziemnych” strukturach państwa syryjskiego tworzonych przez lub wokół HTS. Był m.in. dyrektorem ds. edukacji muzułmańskiej w ministerstwie odpowiedzialnym za respektowanie norm islamu.
Syryjski rząd odrodzenia narodowego ma swoją siedzibę w Idlib, położonym ok. 65 km na południowy-zachód od Aleppo.
– Nowy gabinet prawdopodobnie priorytetowo potraktuje konsolidację nowo zdobytych terytoriów, przekształcenie instytucji rządowych oraz repatriację syryjskich uchodźców i przesiedleńców – powiedział portalowi katarskiej telewizji Al-Dżazira prof. Stephen Zunes z Uniwersytetu San Francisco.
Na razie brak informacji na temat tego, jak ma wyglądać rząd przejściowy w Syrii, jaką ma przyjąć formę, ani kto będzie w nim reprezentowany. Zdaniem wielu ekspertów szybkość i skuteczność ofensywy HTS na Damaszek zaskoczyła samych rebeliantów.
Wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk napisał na platformie X, że „do momentu wyjaśnienia sytuacji w Syrii, Urząd ds. Cudzoziemców nie będzie wydawał decyzji odnośnie obywateli syryjskich występujących o ochronę międzynarodową”.
W związku z sytuacją w Syrii, część krajów Unii Europejskiej wstrzymała przyjmowanie wniosków o azyl od obywateli Syrii. Takie środki wprowadziły m.in. w Niemcy, Austria, Dania, Czechy, Szwecja, Belgia, Chorwacja i Włochy.
W niedzielę wiceprezydent-elekt USA James David Vanc, przestrzegając przed świętowaniem upadku reżimu Asada, ocenił, że wielu syryjskich rebeliantów to dosłownie odnoga Państwa Islamskiego. „Można mieć tylko nadzieję, że stali się bardziej umiarkowani”
Szefowie instytucji UE wyrazili w niedzielę zadowolenie z upadku reżimu syryjskiego. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen określiła to jako „historyczną zmianę”, która „stwarza nowe możliwości, ale nie jest pozbawiona ryzyka”.