Zwracając się do tysięcy wiernych przybyłych na plac Świętego Piotra papież, mający problemy z głosem – podkreśla w depeszy PAP, powiedział:
– Przykro mi, że nie jestem z wami na placu, ale czuję się już lepiej. Potrzebna prewencja.
Franciszek wraca do zdrowia i oszczędza je przed inauguracją Roku Świętego w Wigilię, gdy odprawi również następnie pasterkę.
Po odmówieniu modlitwy Anioł Pański papież powiedział:
– Umęczona Ukraina jest dalej celem ataków na miasta, które czasem niszczą szkoły, szpitale, kościoły. Niech zamilknie broń i niech rozbrzmiewają pieśni bożonarodzeniowe. Módlmy się o to, aby w Boże Narodzenie mogło dojść do zawieszenia broni na wszystkich frontach wojny; w Ziemi Świętej, na Ukrainie, na całym Bliskim Wschodzie, na całym świecie – wezwał Franciszek.
Dodał następnie:
– Z bólem myślę o Strefie Gazy, o tym wielkim okrucieństwie, o ostrzeliwanych dzieciach, o bombardowaniu szkół i szpitali. Ile okrucieństwa…
Tyle PAP. Czy skonfliktowane strony posłuchają papieskiego apelu, wstrzymają walki na świąteczny czas? Wątpliwe jest, by doszło do powtórki tzw. rozejmu bożonarodzeniowego, kiedy to 24 grudnia 1914 r. pod Ypres (Belgia) Niemcy i Brytyjczycy przez parę dni zaprzestali się zabijać, a zaczęli śpiewać kolędy, opuścili okopy i grali nawet w piłkę. Było to lokalne, acz wyjątkowe, zdarzenia.
Według części historyków odkąd ludzkość zaczęła rozwiązywać konflikty zorganizowanymi armiami, czyli od circa 6 tys. lat, na świecie nie było ani jednego dnia, w którym gdzieś w jego zakątkach nie toczono by wojny. Inni wskazują, że takim okresem był czas Pax Romana. Trwał on 200 lat, ale w tym czasie to tylko Imperium Rzymskie nie prowadziło wojen. W innych częściach świata w tym czasie ich nie brakowało.
Równo rok temu, jak podawał „Financial Times” w świecie ludzkość zabijała się, w mniejszym lub większym wymiarze, w 183 konfliktach zbrojnych. Wątpliwe jest, by przed Bożym Narodzeniem AD 2024 było ich znacznie, znacznie mniej.
Prawdopodobieństwo, że papieski apel trafi na „podatny grunt”, że jego adresaci „wezmą go sobie do serca jest… Jest, niestety, bliskie zeru.
Polecany artykuł: