Zbrojeniówka filarem gospodarki. Kluczowe deklaracje szefa MON na MSPO

XXXIII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach, otwarty 2 września 2025 roku, stał się areną dla kluczowych deklaracji dotyczących przyszłości polskiego przemysłu zbrojeniowego i jego roli w strategii bezpieczeństwa państwa. Wicepremier i szef Ministerstwa Obrony Narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, podkreślił podczas ceremonii otwarcia, że przemysł zbrojeniowy zostanie jednym z pięciu kluczowych filarów polskiej gospodarki, stanowiąc jej koło napędowe. Jego zdaniem, MSPO to nie tylko wydarzenie o charakterze militarnym, ale także gospodarczym i dyplomatycznym, co czyni go „wydarzeniem strategicznym dla bezpieczeństwa państwa polskiego, naszych sojuszników, wschodniej flanki NATO i Unii Europejskiej”.

2 września rozpoczął się XXXIII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach. Tegoroczna edycja targów bije rekordy, gromadząc 811 firm z 35 państw na ponad 40 tysiącach metrów kwadratowych powierzchni wystawienniczej, co umacnia pozycję MSPO jako jednego z trzech największych wydarzeń tego typu w Europie, obok londyńskich targów DSEI i paryskich Eurosatory.

Otwarcie targów rozpoczął prezes Targów Kielce doktor Andrzej Mochoń:

"Od pierwszej edycji w 1993 roku MSPO czerpie z dziedzictwa Centralnego Okręgu Przemysłowego tego wielkiego projektu II Rzeczypospolitej, który był wtedy i ciągle pozostaje nim do dzisiaj symbolem modernizacji, ambicji strategicznego myślenia o obronności. Dziś, gdy mówimy o idei COP 2, oczywiście nie tej w sensie już geograficznym, ale tej opartej na innowacjach, technologii i bezpieczeństwie, rola targów Kielce nabiera szczególnego charakteru. To właśnie tutaj w sercu Polski spotyka się tradycja i nowoczesność. Tutaj odbywają się setki spotkań biznesowych, tutaj podpisywane są kontrakty, Podpisywane są listy intencyjne, tu rodzą się projekty o znaczeniu coraz bardziej międzynarodowym. 33 lata temu zaczynaliśmy od jednej hali i kilkudziesięciu firm. Dziś salon obronny zajmuje w europejskiej czołówce trzecie miejsce po Paryżu i Londynie. Tegoroczna edycja zgromadziła 811 wystawców z 35 państw. Firmy te to zarówno globalne koncerny ale również innowacyjne firmy z Polski, tych zresztą jest najwięcej i zagranicy. Gościmy wielu ministrów i wiceministrów obrony w tym roku aż 14 krajów. Delegacje zagraniczne z kilkudziesięciu krajów. Gościmy szefów sztabów generalnych, delegacje rządowe i wojskowe z całego świata. Obecna jest kadra dowództwa najwyższego szczebla Wojska Polskiego. Od dziewięciu lat naszym strategicznym partnerem w organizacji jest Polska Grupa Zbrojeniowa, która co tu dużo mówić jest filarem krajowego przemysłu obronnego".

Jak mówił dalej:

"Jesteśmy właściwie jedynym miejscem na światowej mapie targów obronnych, gdzie polskie firmy, kadra dowódcza i żołnierze w jednym czasie i w jednym miejscu mają pełen przegląd oferty producentów z całego świata. Na innych prestiżowych wydarzeniach poza granicami naszego kraju, żeby nie sięgać za daleko gdzieś do Azji, ale nawet tych organizowanych w Europie, w Paryżu czy w Londynie, udział polskich podmiotów jest bardzo ograniczony, to dosłownie garstkę uczestników. Podczas gdy w Kielcach to właśnie Polska obronność nadaje ton i staje się integralną częścią międzynarodowego dialogu obronności".

Jak mówił dalej Mochoń:

"Program tegorocznej edycji odpowiada na kluczowe wyzwania współczesności. Dyskutujemy o rosnącej roli sztucznej inteligencji w dowodzeniu i logistyce, o cyberbezpieczeństwie w obliczu nowych form zagrożeń, o technologii bezzałogowej i tej przeciwdronowej. A także w potrzebie zacieśnienia międzynarodowej współpracy przemysłowej. To są te tematy, które wyznaczają kierunki rozwoju na kolejne lata. Zmienia się także sama struktura wystawy. Obok tradycyjnych ekspozycji ciężkiego sprzętu, rośnie na znaczeniu strefa technologii cyfrowych, innowacji materiałowych i systemów obrony zintegrowanych. MSPO jest zatem miejscem, w którym bezpieczeństwo jest rozumiane bardzo szeroko, militarnie, technologiczne, ale też gospodarczo".

Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę na postępującą rewolucję w rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego, obejmującą zarówno sektor państwowy, jak i prywatny. Szef MON podkreślił, że oba te segmenty są traktowane równorzędnie.

„Stawiamy na własne zdolności produkcji zbrojeniowej. Przemysł zbrojeniowy będzie kołem napędowym polskiej gospodarki. Będzie jedną z pięciu kluczowych gałęzi przemysłu, gospodarki, wpływających na dobrobyt, bezpieczeństwo i pomyślność polskich rodzin. To jest nasza wielka ambicja” – zadeklarował wicepremier.

Ta wizja strategiczna ma na celu nie tylko wzmocnienie potencjału obronnego, ale także stymulowanie rozwoju gospodarczego kraju poprzez inwestycje w innowacje i zwiększanie zdolności produkcyjnych.

Inwestycje w innowacje i zdolności produkcyjne: Amunicja, drony i kosmos

Minister obrony narodowej szczegółowo omówił priorytety resortu w zakresie modernizacji i rozwoju zdolności obronnych. Wśród kluczowych celów wymienił budowę polskich zdolności produkcji amunicji, co jest odpowiedzią na globalne wyzwania i rosnące zapotrzebowanie. Wicepremier z dumą podkreślił, że „przez ostatni rok udało się zwiększyć jej produkcję z 50 mln do 250 mln sztuk rocznie”, wskazując na znaczący wkład skarżyskiego Mesko. Wspomniał również o dofinansowaniu Zakładów Metalowych Dezamet w Nowej Dębie i budowie nowej fabryki w Kraśniku, co jest elementem szerszej strategii.

„Ta strategia i ta filozofia – wymyślona i zaproponowana przeze mnie – ustawowego podejścia do budowy fabryk amunicji jest potrzebna, bo to jest strategiczny komponent bezpieczeństwa” – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę na postępującą rewolucję w rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego, obejmującą zarówno sektor państwowy, jak i prywatny. Szef MON podkreślił, że oba te segmenty są traktowane równorzędnie. „Stawiamy na własne zdolności produkcji zbrojeniowej. Przemysł zbrojeniowy będzie kołem napędowym polskiej gospodarki. Będzie jedną z pięciu kluczowych gałęzi przemysłu, gospodarki, wpływających na dobrobyt, bezpieczeństwo i pomyślność polskich rodzin. To jest nasza wielka ambicja” – zadeklarował wicepremier. Ta wizja strategiczna ma na celu nie tylko wzmocnienie potencjału obronnego, ale także stymulowanie rozwoju gospodarczego kraju poprzez inwestycje w innowacje i zwiększanie zdolności produkcyjnych.

Inwestycje w innowacje i zdolności produkcyjne: Amunicja, drony i kosmos

Minister obrony narodowej szczegółowo omówił priorytety resortu w zakresie modernizacji i rozwoju zdolności obronnych. Wśród kluczowych celów wymienił budowę polskich zdolności produkcji amunicji, co jest odpowiedzią na globalne wyzwania i rosnące zapotrzebowanie. Wicepremier z dumą podkreślił, że „przez ostatni rok udało się zwiększyć jej produkcję z 50 mln do 250 mln sztuk rocznie”, wskazując na znaczący wkład skarżyskiego Mesko. Wspomniał również o dofinansowaniu Zakładów Metalowych Dezamet w Nowej Dębie i budowie nowej fabryki w Kraśniku, co jest elementem szerszej strategii. „Ta strategia i ta filozofia – wymyślona i zaproponowana przeze mnie – ustawowego podejścia do budowy fabryk amunicji jest potrzebna, bo to jest strategiczny komponent bezpieczeństwa” – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Ponadto, szef MON poinformował o tworzeniu nowych rodzajów sił zbrojnych, takich jak wojska dronowe czy medyczne, oraz o inwestycjach w zdolności cyfrowe i operowanie w kosmosie. Podkreślił, że „Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji i tutaj jesteśmy liderami”. Zgodnie z zapowiedziami, „już za chwilę na wyposażeniu indywidualnym każdego żołnierza oprócz munduru, kamizelki kuloodpornej, hełmu, karabinu, będzie dron indywidualnego wyposażenia uruchamiany przez żołnierza, mający go chronić, mający powiększać jego zdolności”. Kolejnym przełomowym krokiem będzie wystrzelenie w listopadzie tego roku pierwszych polskich wojskowych satelitów w ramach czterech programów satelitarnych: GLOB, MikroGLOB, MikroSar oraz Piast. Te zaawansowane systemy, jak podkreślił minister, są już z powodzeniem używane na Ukrainie i zapewnią Polsce niezależne możliwości rozpoznania niezależnie od warunków pogodowych.

Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, również uczestniczący w otwarciu targów, podkreślił, że MSPO to nie tylko biznes, ale przede wszystkim misja zapewnienia bezpieczeństwa i pokoju. „Bo te targi nie są o wojnie. One są o pokoju” – stwierdził marszałek, wskazując na potrzebę szerokiego podejścia do bezpieczeństwa, obejmującego również sferę cywilną, edukację i ochronę przed zagrożeniami hybrydowymi. Zastępca szefa BBN, gen. Mirosław Bryś, odczytał list od prezydenta Karola Nawrockiego, który podziękował organizatorom za profesjonalizm i podkreślił znaczenie współpracy międzynarodowej oraz krajowej zdolności do produkcji amunicji i modernizacji sprzętu dla osiągnięcia niezależności strategicznej Polski. Wszystkie te wypowiedzi zgodnie wskazują na strategiczne znaczenie MSPO dla przyszłości bezpieczeństwa i rozwoju Polski.

Głos potem zabrał prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Adam Leszkiewicz:

"Polska Grupa Zbrojeniowa z dumą od 10 lat pełni rolę partnera strategicznego na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach. Mamy świadomość swojej roli, ale przede wszystkim swojej odpowiedzialności nie tylko za targi, ale w tym szerszym znaczeniu za polskie bezpieczeństwo. Jesteśmy ważnym elementem łańcucha zaopatrzenia sił zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej. Łączymy biznes z strategicznym zadaniem związanym z bezpieczeństwem. Łączymy także ponad stuletnią historię wielu naszych zakładów z ambicją bycia grupą kapitałową, innowacyjną grupą kapitałową angażującą się i realizującą swoje zadania w obszarze obronności. Trudno sobie dziś wyobrazić, nie jest to chyba przesadą, polską armię bez Polskiej Grupy Zbrojeniowej".

Jak mówił dalej prezes PGZ:

"33 edycja targów to świetna okazja do tego, żeby ten nasz potencjał całego przemysłu tutaj właśnie móc zobaczyć. PGZ ma ambicję być silnym liderem polskiego przemysłu zbrojeniowego. Mamy 21 000 pracowników i 170 spółek i 120 miliardów przychodów, wiele projektów, które realizujemy tutaj na targach: 460 produktów i wyrobów, 34 nasze znakomite spółki prezentują swoje kompetencje związane z obronnością i nie tylko. Ale to jest jedna strona medalu. Jest też druga. Druga jest taka, że nie chcemy być monopolistą. Chcemy być synergicznym partnerem i integratorem. Dlatego mój głos jest trochę głosem. Mam nadzieję, że to nie jest ambicja nadwyraz firm, podmiotów z obszaru publicznego i prywatnego związanych z przemysłem zbrojeniowym, które realizują w przemysłowy sposób swoje zadania, a jednocześnie próbują konkurować na rynku krajowym i międzynarodowym"

Według prezesa:

"Ten dynamiczny rozwój to też może czas na to, żeby próbować promować polską myśl inżynierską obecnej generacji, także poza granicami naszego kraju. Czas od ostatniego salonu dla PGZ był czasem przełomowym. Ten przełom definiowany poprzez przejście w coraz większym stopniu od planowania na konkretne efekty i działania operacyjne. Udało się wdrożyć do seryjnej produkcji przez ostatnie kilka miesięcy Borsuka, i Baobaba, i Legwan. To duży sukces (...) w najbliższym czasie wrócimy do tematu związanego z mobilnymi centrami łączności, ale także z nową umową związaną z Legwanami w ilości ponad 1000 sztuk. Ta definicja zmiany oznacza także ogromne zmiany, zwielokrotnienie produkcji w zakresie amunicji małokalibrowej, w zakresie amunicji dużo kalibrowej. Tutaj mogę dołączyć się do tego, o czym mówił pan premier i dopisać pewien jeszcze dodatkowy ustęp, będziemy w ciągu najbliższych kilkunastu dni gotowi do poinformowania o wyborze partnera w zakresie dostawcy technologii, ale jednocześnie będziemy informować o tym co dalej z fabryką prochu, czyli z tą trzecią fabryką, którą zapowiadaliśmy. Te decyzje są już bardzo blisko przed nami. Na salonie dzisiaj prezentujemy prototyp ciężkiego wozu w proporcji 1:4, ale mam nadzieję i mówię to publicznie, że w przyszłym roku będziemy gotowi do publikacji prototypu w kwestii 1:1 jeżdżącego"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki