Wołodymyr Zełenski konsekwentnie deklaruje, że jego kraj chciałby jak najszybciej dołączyć do NATO i do Unii Europejskiej. Wydaje się, że ten drugi proces może potrwać dużo dłużej, ale prezydent Ukrainy zdaje się tym nie zrażać. Podczas wieczornego wystąpienia, które odbyło się w poniedziałek, 24 lipca, Zełenski raz jeszcze podkreślił, że jego kraj jak najszybciej chciałby wstąpić do Wspólnoty. - Ukraina jest w pełni gotowa – z naszej strony robimy wszystko, co jest konieczne. I wszystko, co jest możliwe, by również UE była do tego w pełni gotowa - powiedział Wołodymyr Zełenski.
Co ciekawe, w podobnym tonie wypowiadał się polski minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk. Jak wskazał, ma nadzieję, że rozmowy dotyczące przystąpienia Ukrainy oraz Mołdawii do Unii Europejskiej rozpoczną się jeszcze w tym roku. Jak podkreślił, w interesie Polski byłoby rozszerzenie Wspólnoty o kolejne państwa. - W głęboko rozumianym interesie Polski leży to, żeby UE powiększała się, była silniejsza, a ta strefa bezpieczeństwa i dobrobytu gospodarczego była szersza - podkreślił. Jak dodał, jesienią ministrowie ds. UE z Polski, Niemiec oraz Francji, mają zamiar odwiedzić Kijów.
Wojna na Ukrainie - sytuacja na froncie
Ukraińskie władze przyznają, że długo wyczekiwana kontrofensywa przebiega zgodnie z założeniami, ale ma mniejsze tempo niż zakładano. - Mamy bardzo długie linie frontu i wielu wrogów stojących nam na drodze. Dla nas najważniejsze pozostaje życie ukraińskich żołnierzy - powiedział w rozmowie z CNN Ołeksij Reznikow, minister obrony Ukrainy. Przyznał także, że wielkie wyzwanie, przed którym stoi teraz ukraińska armia, to rozminowywanie terenów. Ukraińska armia oceniła, że niszczenie tych systemów jest jednym z decydujących czynników w walce z rosyjskim lotnictwem i potencjałem powietrznym agresora.