Spis treści
- Rosyjski wywiad uderza w Serbię
- Reakcja Aleksandra Vuczicia
- Serbia a eksport broni – wcześniejsze doniesienia
- Konsekwencje dla relacji serbsko-rosyjskich
- Serbia żegna się z rosyjskim uzbrojeniem
Rosyjski wywiad uderza w Serbię
Rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) wydała oświadczenie, w którym skrytykowała Serbię za eksport amunicji na Ukrainę. Według SWR, serbskie firmy zbrojeniowe, „wbrew neutralności deklarowanej przez Belgrad, nadal dostarczają amunicję na Ukrainę”. Co więcej, rosyjski wywiad twierdzi, że „prosty schemat wykorzystujący fałszywe certyfikaty użytkownika końcowego i kraje pośredniczące służy jako przykrywka dla działań antyrosyjskich”.
SWR oszacowała, że serbskie firmy zbrojeniowe dostarczyły na Ukrainę „setki tysięcy pocisków i milion sztuk amunicji do broni strzeleckiej”. W raporcie wyrażono również rozczarowanie postawą serbskiego przemysłu obronnego, który „całkowicie zapomniał, kim są ich prawdziwi przyjaciele, a kim ich wrogowie”.
Reakcja Aleksandra Vuczicia
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić odniósł się do oświadczenia SWR w wywiadzie dla telewizji RTS. Poinformował, że rozmawiał na ten temat z prezydentem Rosji Władimirem Putinem podczas wizyty w Moskwie na początku maja. Vuczić zapewnił, że Serbia i Rosja powołały grupę roboczą, która „ma ustalić wszystkie fakty” w tej sprawie.
Aleksandar Vuczić zadeklarował również, że „wyda polecenie nierealizowania kontraktów, gdy istnieje podejrzenie nadużyć i kierowania wbrew naszej wiedzy uzbrojenia na tereny objęte działaniami zbrojnymi”.
Serbia a eksport broni – wcześniejsze doniesienia
To nie pierwszy raz, kiedy pojawiają się oskarżenia dotyczące eksportu serbskiej broni na Ukrainę. Na początku 2023 roku rosyjski portal Masz opublikował informację, według której serbska firma Kruszik wysłała na Ukrainę przez Turcję i Słowację 3500 rakiet. Zarówno przedsiębiorstwo, jak i ówczesny minister obrony Serbii Milosz Vuczević, zaprzeczyli tym doniesieniom. Jak donosił Financial Times latem ubiegłego roku, Serbia wyeksportowała na Ukrainę amunicję o wartości 800 milionów euro (908 milionów dolarów) za pośrednictwem krajów trzecich od czasu rozpoczęcia przez Rosję pełnowymiarowej inwazji w 2022 roku.
Minister spraw zagranicznych Serbii Ivica Daczić podkreślił wówczas, że od początku wojny na Ukrainie nie wywieziono z Serbii żadnej broni dla żadnej ze stron konfliktu.
Polecany artykuł:
Konsekwencje dla relacji serbsko-rosyjskich
Krytyka ze strony rosyjskiego wywiadu stawia Serbię w trudnej sytuacji. Z jednej strony, Serbia deklaruje neutralność w konflikcie na Ukrainie i utrzymuje bliskie relacje z Rosją. Z drugiej strony, oskarżenia o eksport broni na Ukrainę mogą negatywnie wpłynąć na te relacje.
Zapowiedź ograniczenia eksportu uzbrojenia przez prezydenta Vuczicia może być próbą załagodzenia napięć z Rosją. Jednak, jak pokazały wcześniejsze doniesienia, kontrola nad eksportem broni może być trudna do zapewnienia.
Serbia żegna się z rosyjskim uzbrojeniem
W styczniu tego roku szef sztabu generalnego Serbii Milan Mojsilović poinformował, Serbia anulowała kontrakty na rosyjską broń, która była dostarczana jej armii od czasów Związku Radzieckiego. Powodem decyzji o anulowaniu kontraktów były zachodnie sankcje wobec Moskwy, powiedział Mojsilović dla Moscow Times. Powiedział, że Belgrad próbował znaleźć rozwiązanie za pomocą kanałów dyplomatycznych, ale niektóre kontrakty zostały anulowane, a inne przełożone w nadziei na normalizację stosunków międzynarodowych.
Szef sztabu zwrócił uwagę, że przez sankcje nie jest możliwe kupowanie nowego uzbrojenia z Rosji, ale zapewnił, że serbska armia nadal może kupować części zamienne do radzieckiego i rosyjskiego sprzętu, ponieważ są one produkowane na licencji w wielu krajach na całym świecie.
W sierpniu ubiegłego roku Serbia podjęła decyzję o rezygnacji z zakupu rosyjskich myśliwców, o której dyskutowano od 2021 r. Zamiast rosyjskich samolotów Belgrad kupił 12 francuskich samolotów Rafale za 2,7 mld euro, aby zastąpić starzejącą się flotę rosyjskich myśliwców MiG-29.
