Premier Morawiecki o relacjach Rosja - Chiny
Odnosząc się do zaniepokojenia i ostrzeżeń Waszyngtonu na temat potencjalnych dostaw chińskiej broni do Rosji premier Morawiecki w wywiadzie udzielonym w programie "Meet the Press", powiedział: - Myślę, że to jest rodzaj czerwonej linii, Rubikonu dla relacji między USA i Chinami. Ocenił też że zbliżanie się Rosji i Chin to poważny problem i może to być "pierwszym krokiem w kierunku sojuszu, co byłoby dużym zagrożeniem. Zwrócił przy tym uwagę na słowa wypowiedziane przez przywódcę ChRL Xi Jinpinga przy pożegnaniu z Władimirem Putinem podczas jego wizyty w Moskwie: - Powiedział, że mają teraz szansę, której nie było od 100 lat, na zmianę porządku, który został stworzony 100 lat temu. To brzmi dość poważnie - przyznał premier Mateusz Morawiecki.
Mateusz Morawiecki nie przebiera w słowach. Mówi, że rosyjskie społeczeństwo popiera Putina, tak jak niemieckie w latach 30. Hitlera
Pytany przez dziennikarkę o to, czy uważa, że wojna na Ukrainie może potrwać nawet kilka lat, szef rządu odpowiedział twierdząco. - Rosja ma ogromne zasoby naturalne, zasoby ludzkie, cierpliwe społeczeństwo i opinię publiczną. Zdecydowana większość rosyjskiej opinii publicznej popiera Putina, co nie różni się dużo od sytuacji w latach 30., kiedy niemieckie społeczeństwo popierało Hitlera - argumenował premier. Dodał, że to powoduje, iż sytuacja Putina jest łatwiejsza od tej, z którą muszą się mierzyć zachodni przywódcy. Premier zaznaczył, że choć Ukraińcy walczą zaciekle, to nie można lekceważyć siły rosyjskiej armii. Premier ocenił też, że mimo wewnętrznych sporów na Kremlu oraz błędów na polu bitwy, władza Putina i jego pozycja nadal są mocne i nie są poważnie zagrożone.
Odnosząc się do kwestii przekazania Ukrainie samolotów F-16, Morawiecki stwierdził, że podczas rozmów w Białym Domu z wiceprezydent Kamalą Harris nie dostrzegł zmiany stanowiska USA oraz, że Polska też nie ma planów oddawania swoich F-16. Zauważył jednak, że w ciągu ostatniego roku wydarzyło się wiele rzeczy, które wydawały się poprzednio nieosiągalne, jak np. przyznanie Ukrainie statusu kandydata do UE, czy dostawy zachodnich czołgów.
Komentując wydanie przez Berlin zgody na transfer pochodzących pierwotnie z Niemiec polskich Migów-29 na Ukrainę, szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki stwierdził, że nie jest zaskoczony tą decyzją, ale też nie zamierza też Niemcom szczególnie dziękować, bo jest to ich obowiązek w świetle ich wcześniejszej błędnej postawy wobec Rosji i współpracy w kwestii energetyki i gazociągów Nord Stream. - Bez tych dwóch systemów gazociągów, Putin prawdopodobnie nie zaatakowałby Ukrainy - przekonywał premier.
Polskie społeczeństwo zmęczone wojną na Ukrainie? Premier wskazał, czego się obawia
Pytany o zmęczenie polskiego społeczeństwa wojną w obliczu roli, jaką przyjęła na siebie Polska, m.in. jako gospodarz ukraińskich uchodźców, premier przyznał, że obawia się takiego zmęczenia, wskazując na przykład problemy z napływem ukraińskiego zboża, które doprowadziły do niepokojów rolników i zamieszania na scenie politycznej. Podkreślił, że rozmawiał o tym w Waszyngtonie z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem i ma nadzieję na szybkie rozwiązanie tego problemu. Zaznaczył jednak, że sami uchodźcy nie powodują wewnętrznych problemów, a wręcz przeciwnie - mają pozytywny wpływ na polską gospodarkę: - Oni dokładają się do naszego wzrostu PKB. Płacą podatki, płacą na ubezpieczenie społeczne i zaryzykowałbym hipotezę, że nie wypłacamy z naszego budżetu więcej, niż zarabiamy dzięki ich ciężkiej pracy- powiedział premier. Morawiecki przyznał, że obawia się też zmęczenia wojną amerykańskiego społeczeństwa, zwłaszcza w świetle nadchodzących wyborów prezydenckich.
- Na początku przyszłego roku będą prawybory i to może mieć poważny wpływ na postawę wobec Ukrainy. Dlatego tym bardziej uważam, że ta wiosenna i letnia ofensywa jest ważna, by wypracować odpowiednią pozycję negocjacyjną dla ukraińskich władz i prezydenta Zełenskiego. To bardzo ważne, bo Bóg wie, co się później wydarzy– powiedział premier Morawiecki.
NIŻEJ ZDJĘCIA Z WIZYTY PREMIERA MORAWIECKIEGO W USA