"New York Times" w środę (12 czerwca) poinformował, że prezydent USA Joe Biden miał zatwierdzić przekazanie Ukrainie kolejnego systemu przeciwlotniczego Patriot, który miałby pochodzić od amerykańskich wojsk w Polsce. W Polsce stacjonuje obecnie bateria amerykańskich Patriotów, która m.in. ochrania logistyczny hub w Rzeszowie, przez który trafia na Ukrainę duża część pomocy sprzętowej. "New York Times" nie sprecyzował, czy chodzi o całą baterię (8 wyrzutni z radarami i innym sprzętem), czy tylko jakieś jej elementy.
Wiceszef MON Cezary Tomczyk poinformował w czwartek na platformie X, że na miejsce baterii amerykańskiej trafi bateria z innej części świata.
Przekazał ponadto, że Polska nie zgodziła się na przekazanie polskiej baterii. "Polskie Patrioty bronią polskiego nieba i to się nie zmieni" - zapewnił.
W ostatnich miesiącach ukraińskie władze wielokrotnie apelowały do zachodnich partnerów, by wsparli ukraińskie siły zbrojne kolejnymi systemami przeciwlotniczymi - w tym zwłaszcza bateriami Patriot - w celu zapewnienia ochrony ukraińskiej armii, miastom i infrastrukturze, regularnie atakowanych przez Rosjan. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w kwietniu mówił, że Ukraina dla skutecznej obrony lotniczej potrzebuje co najmniej 7 dodatkowych baterii Patriot.
Jak dotąd USA wysłały na Ukrainę jeden system Patriot. W ostatnich tygodniach przekazanie potrzebnego sprzętu zadeklarowały m.in. Holandia i Niemcy. Polski premier Donald Tusk zapowiedział w kwietniu, że nie ma możliwości, by Polska przekazała baterię Patriotów Ukrainie. Polska jest bowiem dopiero na etapie wdrażania tych systemów do sił zbrojnych - pierwsze dwie baterie mają osiągnąć gotowość operacyjną do końca b.r. Natomiast kolejne 6 zamówionych baterii zacznie docierać do Polski dopiero od 2026 roku. Operacyjna bateria Patriotów w Polsce należy do sił USA; jej zadaniem jest m.in. ochrona logistycznego hubu w Rzeszowie