Jak ogłosiła w środę rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre, w nowym pakiecie znajdzie się głównie amunicja do najważniejszych systemów używanych przez ukraińską armię - HIMARS, artylerii, systemów obrony powietrznej HAWK, haubic kalibru 155 m i 105 mm, moździerzy, a także pociski przeciwpancerne TOW, Javelin i granatniki AT-4. Ponadto Ukraina otrzyma systemy nawigacji w powietrzu i inny sprzęt lotniczy.
Poza sprzętem przekazywanym bezpośrednio z amerykańskich składów USA kupią też dla Ukrainy pociski do systemów obrony powietrznej Patriot i NASAMS o wartości 2,2 mld dol. Jak podał Pentagon, rakiety trafią na front wedle przyspieszonego harmonogramu dzięki decyzji o objęciu priorytetem dostaw dla Ukrainy kosztem niektórych innych państw zamawiających te pociski. Łącznie warty 2,35 mld dol. pakiet jest jedną z największych dotychczas przyjętych sześćdziesięciu transz.
O wzmocnieniu obrony ukraińskiego nieba rozmawiali w środę telefonicznie szefowie dyplomacji USA i Ukrainy, Antony Blinken i Dmytro Kułeba. Jak podał Departament Stanu, obaj omówili m.in. "rozwiązania, by zwiększyć odporność i bezpieczeństwo energetyczne" Ukrainy przed zimą. Blinken wyraził też poparcie dla podejmowanych przez Ukrainę reform mających zbliżyć ją do członkostwa w UE i NATO.
PAP