Jonson pytany na konferencji prasowej w Sztokholmie o możliwą reakcję Rosji na decyzję władz Szwecji, odpowiedział, że sprawa dotyczy obecności w Ukrainie personelu cywilnego, a nie wojskowych. "To urzędnicy państwowi, którzy będą współpracować z władzami Ukrainy" - zaznaczył.
Minister przypomniał, że Rosja czasami próbuje "zastraszyć i grozić innym krajom". "Podejmowane przez nas środki są zgodne z prawem międzynarodowym" - zapewnił.
Szef szwedzkiego resortu obrony poinformował również, że w czwartek weszła w życie dwustronna umowa o współpracy obronnej (DCA) między Szwecją a USA. Na jej mocy amerykańskie wojsko otrzymuje dostęp do 17 baz, lotnisk i portów na szwedzkim terytorium. Porozumienie zakłada m.in. czasową obecność amerykańskiej armii w Szwecji oraz składowanie broni w przypadku kryzysu lub wojny. Te posunięcia są ważne, ponieważ pozwalają na "szybsze otrzymanie pomocy" - podkreślił Jonson.
Umowa DCA została w czerwcu zatwierdzona przez parlament Szwecji, o jej wejściu w życie zdecydował rząd.
PAP