Spis treści
- Problem podwodne Marynarki Wojennej RP
- Rozwiązanie pomostowe
- Czym jest 212 NFS
- Komponent przemysłowy i szkoleniowy
Problem podwodne Marynarki Wojennej RP
Polska Marynarka Wojenna, znajduje się obecnie w głębokim kryzysie jeśli chodzi o zdolności podwodne. Po wycofaniu okrętów typu Kobben oraz ograniczonej operacyjności ORP Orzeł okrętu projektu 877E zbudowanego jeszcze w ZSRR w 1986 roku. Polska dysponuje de facto jedynie symboliczną obecnością pod wodą.
W kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę coraz bardziej napiętej sytuacji na Morzu Bałtyckim oraz pogłębiającej się rywalizacji w domenie podwodnej ten brak jest nie tylko słabością operacyjną, ale poważnym ubytkiem w systemie odstraszania całego wschodniego skrzydła NATO. Polska, będąc kluczowym członkiem Sojuszu i jednym z liderów regionalnych, nie może pozwolić sobie na taki deficyt.
Przez ponad dekadę kolejne rządy w Polsce mówiły o potrzebie zakupu nowych okrętów, ale decyzje były odkładane, a program „Orka” – mimo strategicznego znaczenia – stał się symbolem impasu. Obecnie, w warunkach wojny na Ukrainie i wzrastającego napięcia w regionie Morza Bałtyckiego, brak nowoczesnych okrętów podwodnych jest poważnym ubytkiem w zdolnościach odstraszania, rozpoznania i projekcji siły. Fincantieri w tym wypadku widzi swoją szansę, ale też rolę do odegrania jako strategiczny partner Polski. Oferta włoskiej firmy nie ogranicza się bowiem do standardowego modelu sprzedaży gotowych jednostek. Jest to przemyślany projekt, który uwzględnia trzy kluczowe komponenty: operacyjny, przemysłowy i geopolityczny.
Rozwiązanie pomostowe
Propozycja Fincantieri dla Polski ma składać się nie tylko z dostaw nowych okrętów, ale także kompleksowego modelu współpracy. Włoski koncern zaproponował bowiem tzw. rozwiązanie pomostowe, czyli przekazanie jednego z już istniejących okrętów we włoskiej flocie być może zmodernizowanego typu Sauro lub 212A (przy zgodzie Niemiec), co dla Polski, jest istotnym punktem propozycji każdego z oferentów, mogłoby zapewnić szybki dostęp do okrętu, jeszcze przed wybudowaniem nowych jednostek. Mógłby on trafić do Marynarki Wojennej RP w ciągu zaledwie 12–18 miesięcy od podpisania umowy. Taka jednostka mogłaby służyć zarówno do odbudowy szkolenia załóg, jak i do podstawowego pełnienia zadań operacyjnych, zanim nowe U212 NFS zostaną dostarczone.
Jest to odpowiedź na dramatyczną sytuację operacyjną Polski, która dysponuje obecnie tylko jednym, przestarzałym okrętem typu Kilo ORP Orzeł, oddanym do służby w 1986 roku. W praktyce oznacza to, że Polska znajduje się dziś na granicy całkowitej utraty zdolności do prowadzenia operacji podwodnych.
Fincantieri deklaruje również gotowość do realnego włączenia polskich firm w łańcuch dostaw, obsługę serwisową oraz szkolenia załóg co istotne, nie tylko w kontekście transferu technologii, ale także jako impuls do odbudowy zdolności przemysłowych Polski w dziedzinie techniki podwodnej. Taka współpraca miałaby się odbywać w formule rząd–rząd (G2G) z udziałem Ministerstwa Obrony Narodowej oraz włoskiego resortu obrony. Zastosowanie tej formuły ma dwie zalety: po pierwsze zwiększa przejrzystość procesu, po drugie gwarantuje wyższy poziom wiarygodności i kontroli po stronie państw, a nie wyłącznie koncernów realizujących program.
Czym jest 212 NFS
Włoska marynarka wojenna ma już zakontraktowane cztery jednostki U212 NFS, z czego pierwsza trafi do służby w 2029 roku. Zdolność produkcyjna stoczni Muggiano, mają pozwalać na elastyczne dostosowanie harmonogramu, co może oznaczać, że jednostka dla Polski mogłaby być włączona do kolejki produkcyjnej stosunkowo szybko, a w skrajnym przypadku nawet wyprodukowana wcześniej niż niektóre jednostki dla włoskiej floty. Jednak czym jest ten okręt i co tak naprawdę proponują włosi?
Projekt 212 NFS to bezpośredni następca i rozwinięcie sprawdzonego w boju okrętu typu 212A, wykorzystywanego zarówno przez Niemców, jak i Włochów. Nowa jednostka została całkowicie przeprojektowana przez włoskich inżynierów w ramach uniezależnienia się od niemieckich technologii i pełnego przeniesienia praw własności intelektualnej do Fincantieri. Oznacza to, że Włosi nie tylko budują, ale także w pełni kontrolują projekt – co ma zasadnicze znaczenie dla potencjalnych partnerów eksportowych takich jak Polska, która oczekuje możliwości dalszego rozwoju jednostek, ich modyfikacji, a w przyszłości – nawet produkcji licencyjnej niektórych komponentów.
Okręty U212 NFS mają długość około 59 metrów i wyporność około 1600 ton. Napędzane są cichym i efektywnym systemem AIP opartym na ogniwach paliwowych oraz wyposażone w nowoczesne baterie litowo-jonowe produkcji włoskiej, które zapewniają znacznie większą autonomię operacyjną niż tradycyjne akumulatory.
To przekłada się na zdolność długotrwałego działania w pełnym zanurzeniu, co ma kluczowe znaczenie na płytkich i trudnych wodach Bałtyku. U212 NFS ma również rozbudowane systemy walki elektronicznej, możliwość integracji z platformami bezzałogowymi oraz opcję przenoszenia specjalnych pojazdów podwodnych SDV dla operacji sił specjalnych, co czyni tę jednostkę platformą wielozadaniową, dopasowaną do złożonych wymagań NATO-wskiego teatru działań.
Kadłub i systemy walki zostały zoptymalizowane pod kątem zmniejszenia sygnatur akustycznych i elektromagnetycznych oraz zwiększenia możliwości operacyjnych w przyszłych konfliktach wielodomenowych. Wprowadzono również nowoczesne sensory, zintegrowane systemy dowodzenia, nowe generacje sonaru i zdolność do wykorzystywania przyszłościowych uzbrojeń, w tym torped ciężkich Black Shark Advanced oraz potencjalnie pocisków manewrujących. Okręt ma również zwiększoną automatyzację systemów i zdolności do współpracy z bezzałogowymi systemami podwodnymi oraz satelitarną łącznością szerokopasmową.
Komponent przemysłowy i szkoleniowy
Włosi proponują także szerszą współpracę z polskimi firmami, począwszy od udziału w budowie części komponentów, przez transfer technologii i know-how, aż po rozwój zaplecza logistyczno-serwisowego. Kluczowe miejsce w tym modelu mogłaby odegrać PGZ Stocznia Wojenna, ale także Remontowa Shipbuiding, Nauta, CTM i inne podmioty zarówno państwowe, jak i prywatne. Fincantieri nie ukrywa, że chciałoby stworzyć w Polsce lokalne centrum kompetencyjne w zakresie technologii podwodnej – co pozwoliłoby nie tylko na serwisowanie własnych jednostek, ale też mogłoby w przyszłości stać się ośrodkiem wsparcia dla innych użytkowników U212 NFS w regionie.
W perspektywie dekady mogłoby to prowadzić do powstania miejsc pracy, ośrodków R&D i rozwoju specjalistycznych kompetencji w domenie, w której Polska przez lata traciła zdolności.
Polecany artykuł:
Nie mniej istotna jest możliwość stworzenia w Polsce nowoczesnego centrum szkoleniowego, zarówno dla załóg okrętów, jak i dla personelu technicznego. Fincantieri przewiduje, że elementem oferty może być wsparcie we wdrożeniu pełnoskalowego ośrodka szkoleniowego, wyposażonego w symulatory stanowisk bojowych, systemy zarządzania napędem i nawigacją, a także stacje do treningu awaryjnego i ewakuacyjnego.
Takie centrum mogłoby zostać zlokalizowane przy Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, wspierając jednocześnie dydaktykę akademicką i operacyjne przygotowanie załóg. Włosi dopuszczają też możliwość transferu symulatorów z własnych ośrodków w La Spezii oraz prowadzenia wspólnych szkoleń z marynarkami innych państw – co dodatkowo zwiększyłoby interoperacyjność i osadziło Polskę w europejskim systemie wymiany doświadczeń podwodnych.
Z punktu widzenia długofalowej suwerenności Polski, kluczowe jest również to, że Fincantieri ma oferować pełną dokumentację serwisową i techniczną oraz możliwość przeszkolenia personelu do samodzielnego zarządzania całym cyklem życia okrętów – od pierwszego uruchomienia, przez eksploatację, aż po modernizacje i demontaż po 30–40 latach służby. To oznacza, że Polska nie musiałaby każdorazowo opierać się na zagranicznym wsparciu w przypadku usterek, awarii czy konieczności dostosowania jednostek do zmieniających się realiów operacyjnych. Taka niezależność byłaby kluczowa w sytuacji wojny lub odcięcia od kanałów logistycznych, a jednocześnie stanowiłaby ogromną wartość dodaną z punktu widzenia planowania strategicznego.
Na współpracę przemysłową należy zwrócić uwagę jednak w szerszym międzynarodowym kontekście. Włoski koncern działa bowiem w ścisłym porozumieniu ze swoim rządem oraz organizacją OCCAR, które jest europejskim konsorcjum zarządzającym wspólnymi projektami zbrojeniowymi. Udział Polski w programie U212 NFS mógłby stanowić punkt wejścia do głębszej integracji z europejskimi systemami bezpieczeństwa i przemysłu obronnego w tym np. z programem HYDEF, którego celem jest stworzenie europejskiej obrony przeciwhipersonicznej. Włączenie Polski do łańcuchów wartości OCCAR oraz projektów EDF (Europejski Fundusz Obronny) mogłoby oznaczać nie tylko dostęp do finansowania, ale także większą rolę Polski jako współtwórcy europejskiego potencjału odstraszania morskiego i podwodnego.
