Szwajcarskie Leopardy 1 dla Niemiec. Ukraina nie ma na co liczyć

2025-06-17 17:02

Los czołgów, które niemiecki koncern Rheinmetall nabył za zgodą szwajcarskiego rządu od firmy RUAG wydaje się przesądzony. Po tym, jak władze federalne Szwajcarii zdecydowały, że czołgi te nie mogą zostać odsprzedane Ukrainie ze względu na obowiązujące prawo o neutralności, Berlin postanowił wykorzystać je, aby wypełnić globalne luki w dostawach czołgów Leopard 1 oraz pojazdów opartych na tej konstrukcji.

Serwis German Aid to Ukrainie monitorujący niemieckie wsparcie przekazywane Ukraińcom, przyjrzał się kwestii czołgów Leopard 1A5, które Rheinmetall nabył od RUAG. Z komunikatu zamieszczonego na stronie szwajcarskiej firmy wynika, że umowa zawarta 5 czerwca dotyczy sprzedaży 71 maszyn, obecnie znajdujących się w jednym z magazynów na terenie Włoszech, a także części zamiennych.

Strony umowy uzgodniły, że nie będą zdradzać jej szczegółów, a także ceny sprzedaży. Umowa gwarantuje też, że Leopardy 1A5, ani powiązane z nimi części zamienne nie mogą być dostarczone na Ukrainę – zarówno pośrednio, jak i bezpośrednio. Uzgodniono również, że dalsza odsprzedaż ich nie jest możliwa w przypadku państw trzecich objętych szwajcarskimi sankcjami.

Szwajcarskie Leopardy dla Niemiec

German Aid to Ukrainie wysłał pytanie o dalszy los czołgów Leopard 1A5 do Rady Narodowej Szwajcarii. Ta, w odpowiedzi odesłanej 10 czerwca podkreśliła, że Leopardy nabyte przez Rheinmetall z zapasów RUAG MRO nie zostaną wykorzystane w ramach systemu Ringtausch na rzecz Ukrainy. Zamiast tego niemiecki koncern zbrojeniowy zamierza wypełnić globalne luki w dostawach czołgów Leopard 1 oraz pojazdów opartych na tej konstrukcji. Do tej drugiej kategorii zaliczają się m.in. wozy zabezpieczenia technicznego Brückenlegepanzer Biber (AVLB) oraz Pionierpanzer Dachs (AEV), ale też systemy przeciwlotnicze Gepard.

Pojazdy te wciąż są wykorzystywane w wielu armiach na całym świecie. Z Leopardów korzysta m.in. Turcja, Chile, Grecja, czy Brazylia. Dlatego zabezpieczenie dostaw części zamiennych, które będą niezbędne do naprawy i konserwacji tych maszyn w nadchodzących latach wydaje się dość opłacalnym przedsięwzięciem dla koncernu Rheinmetall.

Źródło Leopardów 1 dla Ukrainy wyczerpuje się?

Wcześniej pojawiały się spekulacje, że Rheinmetall może wyremontować przejęte od Szwajcarii czołgi, ewentualnie zwiększyć ich wartość bojową, a następnie dostarczyć je do kraju takiego jak Grecja, który w zamian przekazałby własne Leopardy 1A5 Ukrainie. Plan ten jednak nie zostanie zrealizowany. Co więcej, German Aid to Ukrainie zwraca uwagę, że dostawy Leopardów 1A5 dla Ukrainy najprawdopodobniej zakończą się w tym roku, o ile nie uda się znaleźć kolejnych egzemplarzy. Niemcy, we współpracy z Danią i Holandią do tej pory przekazały Ukraińcom ponad 100 czołgów tego typu, a do dostarczenia zostało jeszcze ok. 30 sztuk. Ukraina od swoich sojuszników dostała też czołgi Leopard 2 w różnych wariantach, w tym Leopard 2A4, Leopard 2A6 oraz Strv 122, czyli szwedzką wersję Leoparda 2A5.

Leopard 1 to pierwszy powojenny czołg podstawowy RFN, opracowany jeszcze w latach 60. XX wieku. W wersji A5, wdrożonej do służby w latach 80., przeszedł gruntowną modernizację. Najważniejszą zmianą była nowa cyfrowa aparatura celownicza EMES 18 z termowizorem, pozwalająca na prowadzenie ognia także w nocy i w trudnych warunkach pogodowych. Uzbrojenie pozostało klasyczne: sprawdzona armata gładkolufowa Royal Ordnance L7 kalibru 105 mm, która mimo upływu lat wciąż jest zdolna razić niektóre typy opancerzenia, jeśli tylko zostanie użyta prawidłowo i z odpowiednich odległości. Do tego dochodzi klasyczne uzbrojenie pomocnicze – karabiny maszynowe MG3 – oraz silnik MTU MB 838 CaM 500 o mocy 830 KM, który zapewnia mobilność na przyzwoitym poziomie jak na wiek konstrukcji.

Ukraina, pomimo tego, że Leopardy 1A5 to czołgi mające już swoje lata, skutecznie wykorzystuje je na polu walki. Maszyny wycofane przez Bundeswehrę z użycia ponad dekadę temu, ustępują pod względem uzbrojenia, czy ochrony nowszym, zachodnim rozwiązaniom, ale dzięki swojej mobilności i modernizacjom wprowadzanym przez Ukraińców wciąż są cennym wsparciem dla ukraińskiej armii. Wspomniane modernizacje to m.in. wzmacnianie pancerza poprzez dodawanie kostek pancerza reaktywnego ERA „Kontakt‑1”, montaż siatek i klatek antydronowych, czy systemu kierowania ogniem EMES‑18.

Dzięki relatywnie wysokiej mobilności i przyzwoitej optyce, Leopardy 1A5 całkiem dobrze sprawdzają się w zadaniach typu fire support – czyli w precyzyjnym wsparciu ogniowym dla oddziałów walczących na linii frontu. Ukraińscy żołnierze chwalą je też za komfort pracy w porównaniu do starszych sowieckich konstrukcji, jak T-62 czy T-64, szczególnie w zakresie widoczności i ergonomii wnętrza. Mimo ograniczeń technicznych, Leopardy 1A5 jeszcze inną, ważną cechę, pozwalają odciążyć nowsze czołgi, takie jak Leopard 2A4 i 2A6, które mogą być skierowane do bardziej wymagających zadań. To z kolei wpisuje się w szerszą ukraińską strategię efektywnego wykorzystania każdego dostępnego sprzętu, bez względu na jego wiek. Nie można bowiem zapominać, że w konflikcie o takiej skali, gdzie linia frontu liczy tysiące kilometrów, nawet starsze maszyny mają swoje miejsce.

Portal Obronny SE Google News