Rumunia modernizację swojego systemu obrony przeciwlotniczej od 2017 roku, gdy zdecydowała się na zakup systemu obrony powietrznej Patriot, których pierwsza bateria została dostarczona do 2020 roku. Dotąd dostarczono 4 baterie Patriot, które zapewniają obronę średniego zasięgu z wykorzystaniem pocisków GEM-T i PAC-3. Łącznie w ramach procedury FMS administracja USA pozwoliła na sprzedaż 7 baterii i odpowiedniej ilości amunicji za łączną sumę niemal 4 mld dolarów. Obecnie uruchomiona procedura ma na celu z jednej strony wprowadzenie systemów zdolnych do obrony baterii Patriot, z drugiej wypełnienie zadań obrony punktowej i obszarowej krótkiego zasięgu, podobnie jak polski program obrony powietrznej Narew.
Obecnie rumuńska obrona powietrzna krótkiego zasięgu to zarówno przestarzałe amerykańskie zestawy rakietowe Hawk Phase IIIR zmodernizowane w połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, jak też jeszcze starszych, posowieckie wyrzutnie S-75M3 Wołchow. Oba systemy nie spełniają już wymagań pola walki, a trwająca wojna na Ukrainie i incydenty z różnymi obiektami naruszającymi przestrzeń powietrzną Rumunii zmusiły ten kraj do szybkiego rozpatrzenia tej kwestii.
Postępowanie było planowane na rok 2022, ale ze względów m.in. związanych z wyasygnowaniem odpowiednich środków, przeciągnęło się istotnie. Po analizie dostępnych opcji zdecydowano się na rozesłanie zapytań ofertowych dotyczących pięciu systemów. Jest wśród nich dość egzotyczny i nieeksportowany dotąd koreański system KL-SAM, który powstał przy współpracy z rosyjskiej koncernem Ałmaz-Antej. Ale są też dobrze znane również z walki w polskim programie Narew rozwiązania takie, jak amerykańsko-norweski NASAMS, niemiecki IRIS-T, oba sprawdzone też bojowo na Ukrainie.
MICA-VL wykorzystujący m.in. pociski Mistral-3. Rumunia już od pewnego czasu prowadzi negocjacje na temat wspólnego z siłami zbrojnymi francji pozyskiwania tych pocisków przeciwlotniczych, przede wszystkim dla marynarki wojennej, ale w perspektywie może również dla obrony VSHORAD. Druga, to izraelski system Spyder, który został wybrany w przetargu czeskim. Jego producent, koncern Rafael, współpracuje już z rumuńskim przemysłem. W 2018 roku, izraelska firma podpisałą umowę z Romaero, rumuńską firmą z branży lotniczej i kosmicznej, w sprawie uruchomienia partnerstwa przemysłowego mającego na celu lokalną produkcję broni przeciwlotniczej.
Rumunia jest silniej politycznie i biznesowo powiązana z Francją, ale współpraca nie zawsze przebiegała korzystnie dla strony rumuńskiej. Dobrym przykładem była inwestycja koncernu Airbus Helicopters w rumuńskie zakłady montażowe śmigłowców, które miały produkować na eksport, a tymczasem miały niewiele pracy bez zamówień krajowych. Tym sposobem producent naciskał na rząd w Bukareszcie, aby kupował produkowane tam maszyny H215M Cougar. Pod tym względem izraelski Rafael jest znacznie bardziej praktyczny, gdyż szuka współpracy w Europie z jednej strony, aby zwiększyć swoje szanse na tym rynku, a z drugiej, aby zwiększyć możliwości produkcyjne. Czas pokaże, która z ofert zyska lepszą opinię i kontrakt o wartości ponad 2 mld dolarów. Decydująca będzie z pewnością cena i partycypacja lokalnego przemysłu.