Trofiniak był w opublikowanej we wtorek rozmowie z "DGP" pytany m.in. o prędkość procesów decyzyjnych i inwestycyjnych wewnątrz Polskiej Grupy Zbrojeniowej. "Nic nie będzie odkładane. Bezpieczeństwo jest priorytetem. Zaczniemy od tego, co można realizować, bo wiadomo, że jest potrzebne. Korekty nie będą wstrzymywać procesu inwestowania, najwyżej zmienimy delikatnie kierunek" - powiedział.
Pytany o cele na pierwszy rok na stanowisku, Trofiniak wskazał, że to "uzdrowienie tych programów, które są realizowane, ale kuleją". "Tutaj przykładem jest bezzałogowiec Orlik. Liczę, że w połowie przyszłego roku pierwsza partia tych bezzałogowców będzie dostarczona do Sił Zbrojnych. Drugi cel to zwiększenie zdolności produkcyjnych, m.in. Krabów i Borsuków (armatohaubic i bojowych wozów piechoty - PAP). Chciałbym też za rok być na etapie dzielenia know-how dotyczącego produkcji czołgu K2 między poszczególne spółki" - zadeklarował prezes PGZ.
Jego zdaniem bardzo pilną kwestią jest także produkcja amunicji. "W tym obszarze liczę na współpracę ze spółkami z sektora prywatnego, które mają odpowiednie zdolności i pozwolenia. To nie jest bardzo skomplikowane. Ale po dwóch miesiącach w spółce nie mam na to jeszcze gotowej recepty" - stwierdził Trofiniak w "DGP"
Szef Rosomaka: powinniśmy iść w kierunku wspólnych europejskich platform zbrojeniowych
Powinniśmy iść w kierunku wspólnych europejskich platform zbrojeniowych - powiedział w poniedziałek (3 czerwca) podczas Europejskiego Kongresu Przemysłu i Energetyki „Industry in Transition” w Katowicach p.o. prezes firmy Rosomak SA Piotr Kisiel.
„Powinniśmy iść w kierunku wspólnych europejskich platform zbrojeniowych, korzystać z doświadczeń poszczególnych państw: patrzeć, że pewna zdobycz technologiczna innego państwa nie jest dla nas zagrożeniem, ale może być szansą do wspólnej platformy. Wspólnie powinniśmy rozwijać technologie, budować nowe systemy obronne, bo to przełoży się na bezpieczeństwo całego kontynentu” - zaakcentował Kisiel.
„Korzystając z tych zdobyczy technologicznych, wynikających ze współpracy na poziomie makro, możemy na poziomie mikro w naszych zakładach, sytuowanych w Polsce, budować coraz lepsze systemy obronne” - dodał. Poinformował, że Rosomak od ponad 20 lat współpracuje z partnerem europejskim oferując platformę, która przez ten czas nie zestarzała się i ciągle ma potencjał rozwoju.
Szef Rosomaka uznał, że wojna w Ukrainie stała się dzwonkiem alarmowym dla Europy. „To powinno być impulsem do konsensusu na poziomie co najmniej europejskim albo świata będącego w podobnym kręgu kulturowym również poza Europą, żeby postarać się odbudować przemysł” - ocenił Kisiel.
PO/PAP