"Armia, która w tak krótkim czasie została uzbrojona w takim stopniu jak nasza, musi zagwarantować sobie pełną operacyjność. Dlatego dzisiaj podejmujemy pierwsze kroki w kierunku utworzenia rodzimego przemysłu zbrojeniowego" - powiedział premier Kurti.
W rozmowie z kosowskim nadawcą publicznym minister obrony Ejup Maqedonci podkreślił, że Prisztina będzie produkować broń i drony oraz że prowadzone są już na ten temat rozmowy z Turcją. Według niego drony pokazały swoją skuteczność na polach bitew, szczególnie podczas wojny na Ukrainie.
Fabryka byłaby pierwszą państwową wytwórnią broni w Kosowie, co - jak podkreślił Maqedonci - "nie powinno zatrzymywać sektora prywatnego". Polityk dodał, że prace nad projektowaniem dronów będą zmierzać do tego, by móc je w przyszłości produkować w Kosowie.
Zgodnie z rezolucją nr 1244 Rady Bezpieczeństwa ONZ z 1999 r. na terytorium Kosowa jedynymi siłami zbrojnymi miał być kontyngent pokojowy KFOR pod przewodnictwem NATO.
W grudniu 2018 r. parlament Kosowa przyjął przepisy zmieniające status Kosowskich Sił Bezpieczeństwa (KSF) - powołanych w 2009 r. jednostek o ograniczonych kompetencjach - na "zawodowe siły zbrojne". Ustawa przewiduje, że proces transformacji zakończy się w 2028 roku.
W ramach procesu rozwijania profesjonalnej armii władze Kosowa zakupiły m.in. amerykańskie rakiety Javelin oraz drony Bayraktar z Turcji, a w ubiegłym tygodniu podpisały program współpracy w zakresie szkolenia wojskowego z Kanadą.
PAP