Spis treści
- Kormorany na eksport nie tylko do sojuszników z NATO?
- Ratownik powstanie i jest to ostatnie podejście do niego
Kormorany na eksport nie tylko do sojuszników z NATO?
Jan Grabowski członek zarządu PGZ S.A. w wywiadzie dla naszego Portalu Obronnego zapytany o możliwy eksport niszczycieli min typu Kormoran II odparł, że istnieje zainteresowanie tymi okrętami, a rozmowy są prowadzone zarówno z państwami członkowskimi NATO, jak i krajami znad Zatoki Perskiej. Prezes Grabowski pokreślił wyraźnie, że istnieje realna szansa, aby polskie portfolio eksportowe wzbogaciło się o wyroby stoczniowe. Być może Kormorany będą pewnym przetarciem drogi dla innych programów morskich, realizowanych i zaprojektowanych przez polski przemysł w przyszłości.
„Wiosną tego roku została zwodowana piąta jednostka niszczyciela min Kormoran II, który jest budowany siłami polskiego przemysłu stoczniowego, rolę lidera pełnia Remontowa Shipbuilding a spółki PGZ pełnią rolę współkonsorcjantów. Podczas tej uroczystości podpisaliśmy umowę pomiędzy wszystkimi konsorcjantami, wspierająca eksport tych jednostek. Zainteresowanie Kormoranami rzeczywiście jest, wykazują je zarówno państwa członkowskie NATO, jak i również kraje zatoki. Rozmowy na tym etapie są na różnym poziomie zaawansowania. Istnieje szansa na eksport polskich wyrobów stoczniowych zagranicę, dlatego podpisaliśmy to porozumienie, łącząc siły prywatnego i państwowego przemysłu zbrojeniowego" - powiedział członek zarządu PGZ Jan Grabowski.
Polecany artykuł:
Ratownik powstanie i jest to ostatnie podejście do niego
Podczas rozmowy prezes Grabowski rozwiał wątpliwości co do programu Ratownik, pewnym głosem mówiąc, że prace już zostały rozpoczęte, co prawda nie są to prace w „metalu”, ponieważ te oficjalnie rozpoczną się pod koniec roku, ale te projektowe. Prezes Grabowski zaznaczył, że poprzednie dwie próby, nie były na tak wysokim stopniu zaawansowania, jaki jest obecnie.
Przypomnijmy, że były dwie próby realizacji budowy okrętu ratowniczego w ramach programu Ratownik. Pierwsza z nich miała miejsce w 2017 roku, natomiast druga toczyła się w 2021 roku. Niestety wszystkie zakończyły się fiaskiem. Okręt ten jest niezwykle kluczowy dla okrętów podwodnych, poprzez planowane posiadanie możliwości ewakuacji załogi. Będzie on również pełnił ważną rolę w monitorowaniu infrastruktury krytycznej poprzez morskie zestawy bezzałogowe, które wejdą w skład jego wyposażenia.
„To jest trzecie podejście do Ratownika i na pewno ostatnie, przede wszystkim umowa konsorcjum, w którego skład wchodzą PGZ S.A., PGZ Stocznia Wojenna oraz OBR-CTM podpisało w grudniu ubiegłego roku umowę z Agencją Uzbrojenia na budowę okrętu Ratownik i jest to ostatnie podejście, ponieważ my już jesteśmy w budowie. Rozpoczęliśmy już pracę nad projektem, co prawda jeszcze nie w metalu, ale trwają już prace projektowe. Poprzednie dwie próby nie były tak zaawansowane, jak my już teraz jesteśmy w tej chwili” - powiedział Jan Grabowski.
Prezes Grabowski wyraźnie podkreślał rozwój polskiego przemysłu stoczniowego oraz z dużą dozą optymizmu wypowiadał się na temat przyszłości programu Ratownik, zaznaczając, że program ten jest niezagrożony, jednocześnie wskazując na duży potencjał eksportowy niszczycieli min typu Kormoran II na rynki zagraniczne nie tylko w obrębie państw NATO, ale i państw będącymi poza strukturami sojuszu wskazując na prowadzone już rozmowy na ten temat.
Polecany artykuł:
