Bayraktar Akıncı i zestaw Gökçe. Ankara testuje broń przyszłości z chirurgiczną precyzją

2025-07-18 13:08

17 lipca 2025 roku turecki bezzałogowiec Bayraktar Akıncı z powodzeniem przeprowadził test zrzutu bomby MK-83 z nowym zestawem naprowadzającym Gökçe. Precyzyjne trafienie w cel potwierdziło rosnące możliwości Ankary w zakresie autonomicznych uderzeń z powietrza, donosi Army Recognition.

Turcja rozwija możliwości precyzyjnych uderzeń

Bezzałogowy system bojowy Bayraktar Akıncı, opracowany przez firmę Baykar, wystartował z bazy w Çorlu pod oznaczeniem KAYI01 i udał się nad Konyę, gdzie dokonał zrzutu bomby MK-83 wyposażonej w najnowszy zestaw naprowadzający Gökçe. Test zakończył się bezpośrednim trafieniem w wyznaczony cel, co upamiętniono hasłem „Tam İsabet” (pol. "Trafienie bezpośrednie"). Jest on kolejnym dowodem na coraz większe sukcesy Turcji w integracji nowej amunicji z systemami Bayraktar Akıncı.

Zestaw Gökçe, stworzony przez instytut TÜBİTAK SAGE, przekształca klasyczne bomby MK-83 oraz penetrujące SARB-83 o masie około 450 kg w broń precyzyjnego rażenia. Dzięki modułowemu systemowi naprowadzania (GPS/INS, laserowemu oraz hybrydowemu), zapewnia on celność poniżej 3 metrów (CEP) w trybie laserowym, zachowując odporność na zakłócenia elektroniczne i możliwość działania w każdych warunkach pogodowych i oświetleniowych.

Turecka niezależność technologiczna

Rozwój Gökçe wpisuje się w dążenie Turcji do uniezależnienia się od zagranicznych dostawców, jak podkreśla Army Recognition. Zestaw stanowi rozwinięcie wcześniejszych systemów typu HGK, wprowadzając m.in. szyfrowane oprogramowanie KKS/INS, możliwość integracji z laserowym wskaźnikiem celu oraz zgodność z dronami AKINCI i samolotami F-16 PO-III. W przeciwieństwie do amerykańskich zestawów JDAM, Gökçe oferuje większą elastyczność dzięki adapterowi BRU-57, pozwalającemu na zrzut wielu bomb i zmianę celu w trakcie lotu przy jednoczesnym zachowaniu znacznego zasięgu, który umożliwia uderzenia w cele poza zasięgiem obrony powietrznej przeciwnika.

Dążenie Turcji do uniezależnienia się od zagranicznych dostawców w sektorze obronnym to wieloletnia, konsekwentnie realizowana strategia państwowa, której znaczenie gwałtownie wzrosło po 2019 roku, kiedy Ankara została usunięta z programu myśliwca F-35. Decyzja ta była reakcją Stanów Zjednoczonych na zakup przez Turcję rosyjskiego systemu obrony powietrznej S-400 i stanowiła punkt zwrotny w polityce zbrojeniowej kraju. Uświadomiła bowiem tureckim decydentom, jak łatwo dostęp do kluczowych technologii może zostać zablokowany z powodów geopolitycznych.

Odpowiedzią Ankary było zdecydowane postawienie na rozwój krajowego przemysłu obronnego. Państwo nie tylko zwiększyło nakłady na badania i rozwój, ale też stworzyło sprzyjające warunki dla rodzimego sektora zbrojeniowego. Powstały zaawansowane programy rozwoju własnych systemów uzbrojenia, takich jak myśliwiec piątej generacji KAAN, systemy przeciwlotnicze HISAR i SIPER, czy precyzyjnie naprowadzana amunicja typu Gökçe. W efekcie Turcja zbudowała niemal kompletny łańcuch dostaw, obejmujący zarówno platformy bojowe, jak i komponenty elektroniczne, systemy kierowania ogniem, naprowadzania i rozpoznania.

Obecnie trwają rozmowy na temat przywrócenia Ankary do programu F-35, ale oficjalna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Nawet jeśli Turcja zyska dostęp do F-35 nadal będzie inwestować w swój przemysł zbrojeniowy. Nie można bowiem zapominać, że brak dostępu do F-35 nie tylko nie zahamował rozwoju tureckiego lotnictwa wojskowego, ale wręcz przyspieszył prace nad własnymi projektami. Przykładem jest chociażby bezzałogowy dron bojowy Bayraktar Akıncı, który z powodzeniem przeprowadza uderzenia z użyciem nowoczesnej, całkowicie krajowej amunicji.

Portal Obronny SE Google News