Spis treści
Bezprecedensowy eksport Japonii
5 sierpnia 2025 roku, australijski rząd ogłosił, że wybiera japońskie fregaty typu Mogami jako nową klase uniwersalnych okrętów nawodnych dla Royal Australian Navy. Decyzja ta zapadła po długim i wieloetapowym procesie przetargowym, a jego skutkiem jest podpisanie największego w historii dwustronnych relacji obydwu państw kontraktu zbrojeniowego, opiewającego na kwotę około 10 miliardów dolarów australijskich (około 6,5 miliarda dolarów).
To również pierwszy przypadek w powojennej historii Japonii, gdy Tokio eksportuje tak zaawansowaną technologię wojskową na tak dużą skalę. Wyznacza to nowy etap w strategii międzynarodowej obecności japońskiego przemysłu zbrojeniowego. Jak poinformowało australijskie Ministerstwo Obrony, spośród analizowanych przez Canberrę ofert, rozpatrywane były propozycję niemieckiego ThyssenKrupp z projektem MEKO A-200, południowokoreańskiego Hyundai z fregatą FFX oraz hiszpańskiej Navantii z nową wersją ALFA3000. Ostatecznie to właśnie japoński projekt Mitsubishi Heavy Industries uznano za najkorzystniejszy zarówno pod względem kosztów, technologii, interoperacyjności, jak i harmonogramu dostaw.
Warto wspomnieć, że Japonia wcześniej wyraziła chęć wzięcia udziału w postępowaniu na wybór nowych okrętów podwodnych dla Kanady w ramach programu Canadian Patrol Submarine Project (CPSP), mając zaoferować okręty typu Taipei (29SS) o wyporności blisko 3000 ton. Jednak z uwagi na zbyt dużą konkurencję i brak doświadczenia w eksporcie tak zaawansowanego uzbrojenia, Tokio ostatecznie nie przystąpiło do postępowania wartego blisko 54 miliardy dolarów.
Fregaty typu Mogami, rozwinięte w ramach programu 30DX, zostały ocenione jako najbardziej efektywne rozwiązanie dla pilnych potrzeb modernizacyjnych australijskiej floty, zwłaszcza w obliczu rosnącego napięcia strategicznego w regionie Indo-Pacyfiku. Zgodnie z ujawnionymi planami, pierwsze trzy jednostki zostaną zbudowane w Japonii, a ich dostawy rozpoczną się jeszcze przed końcem tej dekady.
Pierwszy okręt ma trafić do Royal Australian Navy już w 2029 roku i osiągnąć pełną gotowość operacyjną do 2030. Pozostałe osiem fregat zostanie zbudowanych lokalnie w Australii, w zakładach stoczniowych w Henderson (Zachodnia Australia), ma to znacząco wzmocnić potencjał australijskiego przemysłu stoczniowego i wygenerować tysiące miejsc pracy.
Czym są fregaty typu Mogami?
Wybrana konfiguracja fregaty klasy Mogami została specjalnie dostosowana do wymagań australijskich – m.in. okręty zostaną wyposażone w 32-komorowe wyrzutnie pionowego startu Mk 41, nowoczesne systemy radarowe i sonarowe, zaawansowane sensory oraz zintegrowane systemy zarządzania walką. Fregaty charakteryzują się długością około 130 metrów, wypornością przekraczającą 5 500 ton oraz znacznym poziomem automatyzacji, pozwala to ograniczyć załogę do około 90 marynarzy w porównaniu do niemal dwukrotnie większej liczby osób obsługujących obecne jednostki typu Anzac.
Projekt zapewnia również wysoki stopień tzw. stealth, czyli ograniczonej wykrywalności radarowej, a także możliwość operowania z wykorzystaniem śmigłowców i bezzałogowych systemów nawodnych i podwodnych. Okręty te będą zdolne do realizacji szerokiego spektrum zadań od eskorty konwojów, przez działania przeciw okrętom podwodnym, aż po obronę przeciwlotniczą i walkę elektroniczną.
Wybór Japonii jako strategicznego partnera w modernizacji australijskiej floty nie jest przypadkowy. Oba państwa zacieśniają współpracę wojskową i polityczną w ramach tzw. Quad (czterostronnego formatu z udziałem USA i Indii), wspólnych ćwiczeń wojskowych oraz ram strategicznych ukierunkowanych na przeciwdziałanie wzrostowi potęgi militarnej Chin w regionie Azji i Pacyfiku.
Władze w Tokio podkreśliły, że kontrakt ten nie tylko wzmacnia więzi z Australią, ale również stanowi przełom w strategii umiędzynarodowienia japońskiego przemysłu obronnego, który przez dekady działał pod ścisłymi ograniczeniami eksportowymi. Władze Japonii widzą w tym projekcie również możliwość przyciągnięcia kolejnych klientów zagranicznych, dla których udany projekt z Australią będzie swego rodzaju referencją.
Wicepremier i minister obrony Australii Richard Marles oraz minister przemysłu obronnego Pat Conroy podkreślili w czasie ogłoszenia decyzji, że projekt z Japonią jest najkorzystniejszy dla australijskich interesów strategicznych.
„Nie chodzi tylko o zakup okrętów – chodzi o rozwój zdolności przemysłowych, bezpieczeństwa narodowego i zacieśnienie więzi z jednym z naszych najbliższych partnerów w regionie” – powiedział Marles.

i
Kontekst geopolityczny jest wyraźny
W kontekście trwającej wojny w Ukrainie napięć na Morzu Wschodniochińskim oraz globalnych przetasowań w porządku bezpieczeństwa, wybór fregat japońskich oznacza nie tylko modernizację australijskiej floty, ale także jasny sygnał polityczny, że Australia chce stawiać na bliską współpracę z partnerami demokratycznymi i technologicznie zaawansowanymi.
W dłuższej perspektywie projekt ten ma również stanowić istotny element rozbudowy australijskich zdolności morskich w ramach szerszego programu przebudowy floty, który zakłada także budowę okrętów podwodnych AUKUS oraz niszczycieli nowej generacji. Dla Japonii jest to bezsprzecznie przełomowy moment, w postaci wejścia na globalny rynek uzbrojenia jako pełnoprawny eksporter zaawansowanych systemów broni. Dla Australii to z kolei jeden z najważniejszych kroków w kierunku budowy sił morskich zdolnych do obrony narodowych interesów w coraz bardziej nieprzewidywalnej sytuacji geopolitycznej.
