„Złota Kopuła" Trumpa nie zapewni USA szybko bezpieczeństwa. Wywoła za to reakcję rywali Stanów

2025-05-21 20:05

Zapowiedziana przez prezydenta Trumpa budowa supernowoczesnej tarczy antyrakietowej wzmocni obronę USA, ale nie zapewni szybko całkowitej odporności na wrogie pociski, wywoła za to odpowiedź rywali – ocenił Jacek Tarociński, analityk ds. bezpieczeństwa i obronności Ośrodka Studiów Wschodnich.

Złota Kopuła,

i

Autor: AI/OSW

Golden Dome ma być gotowa do końca kadencji Donalda Trumpa

Prezydent Donald Trump ogłosił we wtorek (21 maja) plany budowy „Złotej Kopuły” – systemu obrony przeciwrakietowej Stanów Zjednoczonych, który ma je uchronić przed atakiem rakiet balistycznych i hipersonicznych, „nawet jeśli zostaną wystrzelone z kosmosu”.

Według dziennika „Wall Street Journal” Trump chce, aby priorytetowo potraktować te elementy projektu, które będzie można wdrożyć do końca jego kadencji.

– Amerykanie od zawsze chcieli być u siebie całkowicie bezpieczni. To jest rodzaj obsesji amerykańskiej myśli strategicznej, szczególnie po tym, jak rozwój strategicznej broni nuklearnej i pocisków międzykontynentalnych zachwiał ich poczuciem bezpieczeństwa – ocenił w rozmowie z PAP Jacek Tarociński, analityk w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności OSW.

Ekspert przypomniał, podaje PAP, że ostatni raz wroga wojna na terytorium amerykańskim miała miejsce w 1812 r., kiedy wojska kanadyjsko-brytyjskie spaliły Waszyngton. W tym miejscu należy dodać, że był to jedyny atak na kontynentalne terytorium USA. Choć nie do końca, ale po kolei…

Historia notuje jednak, choćby w czasie II wojny światowej, kilka ataków przeprowadzonych na pozakontynentalne terytoria Stanów Zjednoczonych. O japońskim ataku na bazę floty wojennej w Pearl Harbor na Hawajach wszyscy wiedzą. Mniej o tym, że Japończycy przeprowadzili również ataki na alaskańskie Wyspy Aleuckie w czerwcu 1942 r. Wyspy zostały zajęte i Amerykanie odbili je ostatecznie w sierpniu 1943 r.

Jeszcze mniej znany jest, bardzo spektakularny i mizerny w skutkach, japoński atak na zachodnie wybrzeże USA. Japończycy wypuścili ok. 9000 balonów z bombami zapalającymi. Zamierzeniem było doprowadzenie do pożarów lasów. Niewiele z nich wyszło, bo niewiele balonów doleciało do USA (i Kanady również). Japończycy mieli daleko zaawansowane plany ataku bombowców startujących z okrętów podwodnych, ale nic z tego nie wyszło, bo wojna się skończyła.

Wróćmy jednak do XIX w.

– Od tamtego czasu, z wyjątkiem wojny secesyjnej, na terytorium amerykańskim nie toczono konfliktów zbrojnych z innymi państwami – podkreślił ekspert OSW.

Jego zdaniem Amerykanie pragną, aby tak pozostało, dlatego od dawna rozważają budowę nieprzenikalnej tarczy antyrakietowej. Pomysł taki pojawił się już za czasów prezydentury Ronalda Reagana, w ramach inicjatywy Strategic Defense Initiative (SDI). SDI miał być systemem obrony przeciwrakietowej opartym na technologii kosmicznej, mającym chronić kraj przed atakiem nuklearnym na dużą skalę. Choć nigdy nie został ukończony, według sowietologów przyczynił się do ostatecznego pokonania Związku Sowieckiego.

Garda: ILot – pocisk hipersoniczny
Portal Obronny SE Google News

Urzeczywistnienie zamierzeń Ronalda Reagana może być ponad finansowe możliwości USA

Do systemu „Gwiezdnych wojen” – bo tak program z czasów Reagana nazwały w latach 80. media – nawiązał także we wtorek (20 maja) prezydent Trump.

– Budując „Złotą Kopułę”, dokończymy pracę, którą prezydent Reagan rozpoczął 40 lat temu. To będzie koniec zagrożenia rakietowego dla USA – podkreślił amerykański prezydent.

Ekspert OSW przyznał, że program „Gwiezdnych wojen” był ogromnym amerykańskim sukcesem, ale nie dlatego, że udało się go zrealizować. W latach 80. budowa systemu zawierającego interceptory umieszczone na satelitach, przechwytujące radzieckie pociski balistyczne nadlatujące z kosmosu, nie była technicznie możliwa.

– Dlatego bardzo szybko zamieniono ten projekt w operację komunikacyjną, która miała zmusić Sowietów do wyścigu zbrojeń. Rosjanie nabrali się na to.

Nie tylko w jego ocenie „Złota Kopuła” tak szybko nie powstanie. 40 lat później Stany Zjednoczone są gotowe wyłożyć na ten projekt – na początek – 25 mld USD, ale w ciągu 20 lat ma on kosztować nawet 500 mld USD, a według oceny Congressional Research Service – aż 800 mld dolarów. W czym problem?

– Przy obecnym budżecie, żeby sfinansować ten program, amerykańskie siły zbrojne musiałyby się zmniejszyć. Osobiście uważam więc, że ten program, w zakresie, którego spodziewa się prezydent Trump, w cztery lata nie powstanie – ocenił Tarociński i dodał, że może się to nie udać nawet w perspektywie dekady.

W jego opinii „Złota Kopuła” będzie za to spajała systemy już istniejące pod kuratelą sił kosmicznych, po to aby usprawnić obronę przeciwrakietową. Kopuła może wzmocnić odporność amerykańskich instalacji na Pacyfiku, np. na wyspie Guam, gdzie znajduje się amerykańska baza.

– Przez ostatnie siedem lat – zarówno za pierwszej administracji Trumpa, jak i w czasach prezydenta Bidena – bardzo mocno inwestowano tam w obronę powietrzną i przeciwrakietową wszystkich szczebli, i dlatego myślę, że „Golden Dome” będzie właśnie tam testowany i rozwijany.

Z tego powodu baza Guam jest kluczowa z perspektywy amerykańskiej projekcji siły na zachodnim Pacyfiku i równocześnie znajduje się w zasięgu chińskich pocisków balistycznych.

Według Tarocińskiego „Złota Kopuła” będzie również programem rozwoju nowych technologii i nowych środków przechwytywania pocisków. Ekspert zwrócił uwagę, że firma Lockheed Martin (LM) już zapowiada możliwość rozpoczęcia projektu rozwoju nowych, tańszych pocisków przechwytujących. Jak przyznał ekspert, nieoficjalnie wiadomo także, że według LM można stworzyć pociski przechwytujące umieszczane na orbicie jak satelity.

Budowa „Złotej Kopuły” może mieć charakter propagandowej zagrywki z przeciwnikami USA

Należy pamiętać, że Amerykanie mieli już tarczę antyrakietową w czasach prezydentury George’a Busha. Jej elementy znajdują się w Rumunii i w Polsce, ale przede wszystkim na Alasce.

Tam stacjonuje 100. brygada obrony rakietowej, która posiada lądowe pociski zdolne przechwytywać rakiety balistyczne, czy to wystrzeliwane z Chin, czy z Rosji.

Baza na Alasce nie jest jednak – według Tarocińskiego – dostatecznie efektywna.

– Jest piekielnie droga i posiada około parudziesięciu – oczywiście dokładna liczba jest tajna – pocisków przechwytujących. Tymczasem, żeby przechwycić jeden pocisk balistyczny, trzeba wystrzelić dwa, trzy, a czasami cztery pociski przechwytujące. W wypadku pełnoskalowej wojny nuklearnej przeciwnik na pewno będzie używał setek pocisków międzykontynentalnych, a nie pojedynczych sztuk.

Zapowiedziane przez prezydenta Trumpa powstanie „Złotej Kopuły” jest – według Tarocińskiego – także odpowiedzią, głównie w wymiarze propagandowym, na pogróżki Putina, wygłaszane jeszcze przed wojną na Ukrainie.

– Prezydent Rosji już wiele lat temu chwalił się różnymi typami pocisków, które miały omijać amerykańskie systemy obronne i razić Stany Zjednoczone. Inna sprawa, że bardzo wątpię w te rosyjskie systemy. One były raczej wydmuszką propagandową i straszakiem.

„Golden Dome” jest także komunikatem adresowanym na wewnętrzny rynek amerykański, „który jest dość mocno atakowany rosyjską dezinformacją o możliwości zniszczenia Ameryki rosyjskimi rakietami”.

Zdaniem rozmówcy PAP amerykańskie prace nad systemem, a co za tym idzie „poszukiwanie własnej przewagi strategicznej nad rywalami”, nie pozostaną bez odpowiedzi.

– Rosja – kiedyś Związek Sowiecki – i Chiny nad nimi pracują. Będziemy więc mieli w wymiarze strategicznym wyścig. Póki co retoryczny, bo to są kwestie na tyle zaawansowane technicznie i na tyle drogie, że raczej nie zobaczymy owoców tych programów w ciągu najbliższych pięciu lat – prognozuje Jacek Tarociński.

Na koniec dodajmy, że zdaniem wielu europejskich polityków Rosja może już za trzy lata stać się państwem agresywnym wobec NATO.

Sonda
Czy nastąpi reset w relacjach USA - Rosja?
Prezydencki poker
Debata i strategie kandydatów przed II turą wyborów | PREZYDENCKI POKER