- Ulchi Freedom Shield to coroczne ćwiczenia wojskowe organizowane wspólnie przez Stany Zjednoczone i Koreę Południową. Zostały wprowadzone w 2022 roku.
- Korea Południowa ogranicza część ćwiczeń w celu deeskalacji napięć z Koreą Północną, jednak Pjongjang kpi z tego.
- Od ponad siedmiu dekad Półwysep Koreański pozostaje jednym z najbardziej niestabilnych regionów świata, ponieważ Korea Południowa i Korea Północna formalnie nigdy nie zakończyły wojny.
Ulchi Freedom Shield
Manewry Ulchi Freedom Shield to coroczne ćwiczenia wojskowe organizowane wspólnie przez Stany Zjednoczone i Koreę Południową. Zostały wprowadzone w 2022 roku jako następca wcześniejszych manewrów Ulchi-Freedom Guardian. Ćwiczenia mają charakter obronny i służą podniesieniu gotowości bojowej wobec ewentualnej agresji Korei Północnej. Ich scenariusze obejmują zarówno symulacje komputerowe na poziomie dowódczym, jak i działania w terenie z udziałem wojsk lądowych, sił powietrznych, marynarki wojennej oraz piechoty morskiej.
Jak poinformowało Dowództwo Połączonych Szefów Sztabów południowokoreańskiej armii, w manewrach pod kryptonimem Ulchi Freedom Shield weźmie udział ok. 18 tys. żołnierzy Korei Południowej. Dokładna liczba amerykańskich wojskowych nie została ujawniona, jednak według doniesień medialnych w ćwiczeniach weźmie udział łącznie ok. 21 tys. żołnierzy z Sił USA w Korei (USFK), armii Korei Południowej oraz dowództwa ONZ w tym kraju.
Według władz w Seulu głównym celem manewrów jest sprawdzenie gotowości bojowej i odstraszanie potencjalnej agresji ze strony Korei Północnej. Pjongjang od lat krytykuje te manewry, uznając je za przygotowania do inwazji, i często odpowiada na nie próbami rakietowymi lub innymi prowokacjami. Seul i Waszyngton konsekwentnie podkreślają jednak, że ćwiczenia mają wyłącznie defensywny charakter i są elementem wspólnego systemu bezpieczeństwa na Półwyspie Koreańskim.
Próba deeskalacji
Decyzja o ograniczeniu części ćwiczeń poligonowych wpisuje się w działania prezydenta Korei Południowej Li Dze Mjunga, który stara się łagodzić napięcia na Półwyspie Koreańskim. W ostatnich tygodniach Seul wstrzymał propagandowe transmisje i zdemontował część głośników przy granicy. W ramach gestu pojednawczego przesunięto również część planowanych na wrzesień ćwiczeń wojskowych. Komentatorzy wskazują, że jest to jasny sygnał chęci zmniejszenia napięć.
Korea Północna jednak odrzuciła propozycje deeskalacji. Władze w Pjongjangu nie tylko zaprzeczyły, jakoby demontowały własne instalacje propagandowe, ale też stanowczo skrytykowały działania Seulu. Kim Jo Dzong, siostra przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una, nazwała południowokoreańskie gesty „mrzonkami” i „naiwnymi próbami ułagodzenia rzeczywistości”.
Konflikt na półwyspie trwa od dekad
Od ponad siedmiu dekad Półwysep Koreański pozostaje jednym z najbardziej niestabilnych regionów świata, ponieważ Korea Południowa i Korea Północna formalnie nigdy nie zakończyły wojny. Konflikt z lat 1950–1953, znany jako wojna koreańska, wybuchł po inwazji sił północnokoreańskich na Południe i szybko przerodził się w krwawą, międzynarodową konfrontację, w której brały udział wojska ONZ pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych oraz armia chińska wspierająca Pjongjang.
Walki, prowadzone z dużą intensywnością, zakończyły się dopiero w lipcu 1953 roku podpisaniem układu o zawieszeniu broni w Panmundżomie. Dokument ten nie był jednak traktatem pokojowym, lecz wyłącznie porozumieniem wojskowym, które utrwaliło podział Półwyspu na dwie odrębne struktury polityczne i militarne.
Od tego momentu obie Koree pozostają formalnie w stanie wojny, a granica wyznaczona wzdłuż 38. równoleżnika – tzw. strefa zdemilitaryzowana (DMZ) stała się jedną z najbardziej ufortyfikowanych linii rozgraniczenia na świecie. W tym kontekście każde większe ćwiczenia wojskowe, takie jak manewry Ulchi Freedom Shield, są odbierane w Pjongjangu jako prowokacja i pretekst do eskalacji napięć, mimo że Seul i Waszyngton podkreślają ich defensywny charakter.
