Powietrzna defilada przełomu. Ostatnie spotkanie przeszłości i przyszłości Sił Powietrznych RP?

2023-08-15 18:07

Wśród 92 maszyn które można było zobaczyć nad Warszawą podczas wielkiej defilady z okazji Święta Wojska Polskiego po raz chyba ostatni poleciały maszyny których czas dobiega końca wraz ze swoimi następcami. MiG-29 leciał skrzydło w skrzydło z FA-50. Śmigłowce Mi-2, Mi-8T i Mi-17 razem z AW101 i AW149.

Polskie lotnictwo przygotowuje się do historycznego ruchu, czy raczej skoku – pożegnania platform poradzieckich i przejścia na maszyny nowe. Nowe zarówno w rozumieniu typów jak i producenta. W defiladzie poleciały na przykład skrzydło w skrzydło dwa pierwsze lekkie samoloty szkolno-bojowe FA-50GF dostarczone kilka tygodni temu z Korei i rosyjskiej produkcji myśliwiec MiG-29 który niebawem zastąpią.

Pojawiły się też samoloty bombowe Su-22M4 i Su-22UM3K, ostatnie jeszcze latające w europejskich siłach zbrojnych. Nawet Rosja wycofała już te maszyny o zmiennej geometrii skrzydeł. Polskie czekają na dostawę FA-50PL aby wreszcie odejść do lamusa. Zajmie to jeszcze chwilę, ale proces wycofywania rosyjskich odrzutowców z polskiej armii dobiega końca.

Natomiast dopiero rozpoczyna się wycofywanie poradzieckich śmigłowców. Nadal trzon lotnictwa wojsk lądowych tworzą transportowe Mi-8T i Mi-17, wielozadaniowe Mi-2 czy szturmowe Mi-24. Tych ostatnich na defiladzie zabrakło, gdyż jak mówi się coraz głośniej, dołączyły do czeskich Mi-35 na Ukrainie. W ich zastępstwie wystąpiły dwa śmigłowce AH-64E Apache. Na razie amerykańskie, ale MON czeka już na zgodę Kongresu aby zamówić śmigłowce tego typu dla polskiego Lotnictwa Wojsk Lądowych. Już w sierpniu miało się rozpocząć szkolenie polskich pilotów Apache.

Na defiladzie pojawiły się też pierwsze śmigłowce Black Hawk z polskimi szachownicami. Należą one do Wojsk Specjalnych ale minister Błaszczak zapowiada zakup niebawem takich maszyn dla Wojsk Lądowych. Natomiast Kawaleria Powietrzna czeka na śmigłowce AW149. Pierwszy egzemplarz wystąpił nad Warszawą jeszcze z włoską, cywilną rejestracją lecąc wraz z pierwszym morskim śmigłowcem AW101. Czekamy na przyjęcie tych maszyn do służby.

Podobnie w powietrzu pojawiły się dwa F-35A Lightning należące do US Air Force, ale bez polskich szachownic. Polskie samoloty tego typu zobaczymy nad warszawą najwcześniej za 3 lata, ale ich produkcja już się rozpoczęła. Jeśli dziś możemy mówić o ewolucji, to przejście na maszyny 5 generacji z pewnością będzie rewolucją.

Wielka defilada wojskowa z okazji Święta Wojska Polskiego. Armia pokazała najgroźniejszą broń
Sonda
Czy Polska powinna kupić więcej myśliwców 5. generacji F-35A Lightning II?